10. kadencja, 37. posiedzenie, 3. dzień (26-06-2025)
33. punkt porządku dziennego:
Informacja o działalności Rzecznika Praw Dziecka za rok 2024 oraz uwagi o stanie przestrzegania praw dziecka w Polsce wraz ze sprawozdaniem Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży, Komisji Edukacji i Nauki oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (druki nr 1162 i 1353).
Poseł Wioletta Maria Kulpa:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwości mam zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie informacji o działalności Rzecznika Praw Dziecka za rok 2024.
21 lutego 2025 r. udzieliła pani wywiadu dla ˝Rzeczpospolitej˝. Cytuję jedno pani zdanie: W Polsce nie ma wojny, a dzieci giną. Tak, ma pani rację. W tym panującym bezprawiu w Polsce nie ma wojny, a ginie 4-miesięczne niewinne dziecko, które zostało odebrane matce ponad miesiąc temu, zakutej w kajdany i przewiezionej do aresztu za nieopłacone mandaty. A dziecko trafiło do pogotowia opiekuńczego i po 4 dniach zmarło. Zabrano dwójkę dzieci, rodzeństwo rozdzielono. 3-letnia Lena trafiła do innego pogotowia opiekuńczego. Pani wiceminister Gajewska na posiedzeniu Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży 2 dni temu atakowała posłów PiS, którzy o to pytali podczas omawiania pani informacji, że wykorzystujemy śmierć dziecka, że mamy złe informacje, że rodzina, czyli m.in. babcia, nie chciała zaopiekować się dziećmi.
Tymczasem dobrze, że zaczęliśmy o tym mówić, bo na światło dzienne wychodzą zupełnie inne fakty. Zrzucacie odpowiedzialność na matkę, że nie wystąpiła o zmianę aresztu na dozór, że nie wystąpiła o to, aby jej nie rozdzielać z dzieckiem, które karmiła. Pytanie, które tu powstaje, jest zasadnicze: Czy ktokolwiek matkę o tym poinformował, jakie przysługują jej prawa jako matce 4-miesięcznego dziecka? W wypowiedziach babci i informacji od pani minister Gajewskiej też jest rozbieżność, bo w Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży usłyszeliśmy, że nie było woli ze strony rodziny na przyjęcie dzieci. A z materiału telewizyjnego dowiedzieliśmy się, że babcia otrzymała komunikat, że jest - użyję tu lekko zmiękczonego określenia - w zbyt zaawansowanym wieku. Jakie są zatem fakty?
Z kolei pani wiceminister sprawiedliwości teraz mówi o błędach Służby Więziennej, o tym, że matka nie powinna zostać przywieziona na pogrzeb swojego dziecka w więziennych drelichu i kajdanach zespolonych. Ale wiecie państwo, co mnie uderzyło najbardziej? Że z jednej strony przeprasza, a z drugiej znów oskarża nie służby, które są jej podległe, ale Prawo i Sprawiedliwość. Chodzi o to, że to strażnicy więzienni zostali wyszkoleni przez PiS, aby - jak rozumiem - traktować osadzonych w sposób nieludzki. To perfidne i haniebne, aby wiceminister polskiego rządu po ponad 18 miesiącach od objęcia władzy koalicji 13 grudnia takie znalazł uzasadnienie dla swojej niekompetencji i braku panowania nad resortem, którym kieruje.
(Głos z sali: Wstyd!)
Temu dramatowi, pani minister, pani rzecznik, można było zapobiec. Pytanie: Gdzie pani jako rzecznik praw dziecka była od 15 maja? Proszę nam przedstawić pani interwencję w tej sprawie. Gdzie skierowała pani swoje pierwsze kroki, pisma? Co pani poczyniła, aby wyjaśnić ten dramat i szukać winnych? Nie dziś, nie wczoraj, ale od 15 maja. Oczekuję od pani jako rzecznika praw dziecka dążenia do szybkiego wyjaśnienia i informacji na najbliższych posiedzeniach komisji, jakie było działanie pracownika socjalnego i sądu. W myśl art. 579 k.p.c. § 2 sąd ma 24 godziny na umieszczenie dziecka przez pracownika socjalnego w rodzinie zastępczej do wydania orzeczenia o umieszczeniu dziecka w pieczy zastępczej lub zwolnieniu dziecka do domu. Czy sąd zachował termin zawity wynikający z kodeksu? Kiedy został złożony wniosek do sądu i kiedy sąd podjął decyzję?
Kolejna sprawa to dramat dziecka w marcu tego roku. Otrzymaliśmy informację, że 13-letni syn pani Anny, urzędniczki umieszczonej w areszcie wydobywczym, próbował popełnić samobójstwo. Dziecko nie wytrzymało presji, emocji, próbowało popełnić samobójstwo. To zwykły bandytyzm, aby szantażować matkę tym, że jej dziecko zostanie umieszczone w domu dziecka, że nigdy go nie zobaczy. Co pani zrobiła jako rzecznik po tej sytuacji? Czy gdziekolwiek pani interweniowała? Czy starała się zawnioskować do ministra Bodnara o wypuszczenie tej urzędniczki z więzienia i dalej prowadzić postępowanie, tak jak to się czyni w stosunku do osób, które sprawują opiekę nad dziećmi? Nie widziałam żadnych konferencji prasowych organizowanych przez panią w tym temacie, choć chętnie udzielała pani wywiadów w różnych mediach. Dlaczego jako rzecznik praw dziecka nie stanęła pani wówczas w obronie tego dziecka? Przecież dziecko nie ma barw politycznych.
Mówi pani, że rzecznik praw dziecka powinien być apolityczny w postrzeganiu urzędu, że dzieci nie mają barwy politycznej, tymczasem w pani wypowiedziach i wyrażonych opiniach słyszę cały czas: tęczowe piątki tak samo ważne jak święto zmarłych. To kuriozum, porównywanie spraw ideologii z bardzo ważnym, pełnym zadumy i modlitwy świętem katolickim.
Zadeklarowała pani, że będzie wspierać inicjatywę środowisk LGBT, tak jak święto zmarłych, które organizują dzieci katolickie. Czy tym zdaniem pani nie dzieli już dzieci? Jesienią 2024 r. pojawiła się informacja, że pani społeczny zastępca, wbrew swojej nazwie, nie sprawuje swojej funkcji społecznie. W listopadzie dziennik ˝Gazeta Prawna˝ poprosił pani biuro prasowe o udostępnienie wykazu umów zawartych od 20 grudnia 2023 r. Mimo próśb i wniosków nie został on udostępniony. Przedwczoraj na posiedzeniu komisji otrzymaliśmy informację, że oczywiście państwo to udostępniliście.
Teraz odniosę się wprost do informacji, którą pani przekazała jako rzecznik praw dziecka. Ponad 300-stronnicowy materiał oczywiście pokazuje pracę i działania, tylko trzeba zapytać o konkretne efekty współpracy z rządem i Sejmem. To koalicja 13 grudnia panią zgodnie wskazała, bo w głosowaniu uzyskała pani 246 głosów poparcia. Jak zatem wygląda współpraca, jeśli spojrzy się na nią przez pryzmat tej informacji? Wiele miejsca w materiale poświęciła pani przedstawieniu danych statystycznych, temu, o ile zwiększył się przepływ korespondencji, prezentując analizy danych zestawionych miesiąc do miesiąca. Jednak nas interesują konkretne tematy, a nie wynik statystyczny obiegu dokumentów.
Wystąpień generalnych było 76. Dobrze, że podejmuje pani działania w zakresie wsparcia dzieci z niepełnosprawnością, szczególnie w zakresie skutecznego leczenia chorób rzadkich, prawidłowej diagnozy dzieci dotkniętych schorzeniami FAS i FASD czy zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Co do bezpieczeństwa cyfrowego dzieci i młodzieży podkreślić należy zgłaszany przez panią brak koordynatora usług cyfrowych i określenia precyzyjnych zasad wydawania nakazów przeciw nielegalnym treściom w Internecie i, co za tym idzie, bezskuteczne na razie pani wnioski o sądowy zakaz korzystania z platform cyfrowych dla sprawców przemocy. W materiale przykuł moją uwagę w części: Partycypacja dzieci i młodzieży fragment, w którym powołuje się pani na to, że dziecko ma prawo uczestniczyć w zgromadzeniach. Pytam zatem panią: A czy dziecko powinno na tych zgromadzeniach trzymać w małej rączce kartoniki z wulgarnymi treściami? Bo zdjęć w sieci jest mnóstwo w tym zakresie.
12 grudnia odbył się Kongres Dzieci i Młodzieży oparty na pięciu panelach tematycznych. Oczekiwałabym jednak informacji zwrotnej, jakie konkretne propozycje zostały przedstawione na kongresie, szczególnie stanowiące wyznacznik dla nas, pracujących w ramach Komisji do Spraw Dzieci i Młodzieży. Wystąpienie generalne dotyczące tablic alimentacyjnych - wystąpienie do ministra sprawiedliwości z 15 grudnia, po seminarium eksperckim, które miało miejsce 4 lipca. Jak rozumiem, zero komunikacji, bo planuje pani wystąpić dopiero z pismem ponaglającym po blisko roku od odbytego seminarium, na którym temat był omawiany.
W materiale przedstawiono, że nastąpił wzrost aż o 28% liczby spraw w postępowaniach z zakresu odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli, które dotyczą czynu naruszającego prawa i dobro dziecka. Zarejestrowano ich aż 729. Czy rozmawiała pani z ministrem edukacji i kuratorami o możliwych działaniach naprawczych, tak aby nie stwarzać dzieciom i młodzieży sytuacji, które mogą mieć wpływ na ich zdrowie psychiczne?
Wiele pani wystąpień generalnych kończy się informacją, że sprawa nie może być zrealizowana, pozostaje w zainteresowaniu ze względu na brak propozycji ze strony danego ministerstwa, które nie widzi powodu do zmian legislacyjnych. Prozaiczna sprawa: na początku błędnie skierowano do ministra do spraw społeczeństwa obywatelskiego pismo w sprawie stworzenia rejestru rad i sejmików młodzieżowych. Po 2 miesiącach otrzymała pani odpowiedź, że właściwym adresatem tematu nie jest ten minister, tylko minister spraw wewnętrznych i administracji, który po kolejnym miesiącu stwierdza, że brak jest zasadności utworzenia takiego rejestru. Opieka psychiatryczna. Nowy zakres opieki psychiatrycznej dedykowany dzieciom do 6. roku życia. Skierowała pani wniosek do ministra zdrowia 17 marca, a po 3 miesiącach udzielono odpowiedzi, że trwają dopiero prace nad rozporządzeniem. 4 października 2024 r. wystąpiła pani do ministra pracy w sprawie kwalifikacji niezbędnych do zatrudniania w roli wychowawcy lub terapeuty, a po ponad 4 miesiącach, 17 lutego tego roku, otrzymała pani odpowiedź tylko zapewniającą gotowość i to, że sprawa pozostaje w zainteresowaniu ministerstwa.
Można byłoby, drodzy państwo, przytaczać jeszcze wiele takich przypadków, takich jak brak ze strony ministerstwa wyeliminowania z legitymacji szkolnej numeru PESEL czy brak konkretnej informacji zwrotnej dotyczącej postulatu rozszerzenia listy miejsc rekreacji dla dzieci i ich rodzin, gdzie obowiązuje zakaz spożywania alkoholu. Opieszałość ze strony ministerstw w odpowiedzi na pani postulaty, a w wielu przypadkach - odrzucanie propozycji lub deklarowanie, że pozostają wyłącznie w zainteresowaniu.
Oprócz wsłuchiwania się w głos, próśb, bycia tubą dzieci i młodzież oczekują konkretnych działań i realnych zmian ustawowych. Niestety takich rzeczywistych, realnych zmian nie widzimy, a rzecznik jest apolityczny, co pani podkreśla. Przysługuje pani również wynikające z ustawy uprawnienie zgłaszania inicjatyw ustawodawczych i podejmowania działań zmierzających do zmiany prawa. Jeśli zaś organy państwa będą panią lekceważyć, to inicjatywę ustawodawczą posiadają posłowie - proszę o tym pamiętać. Na razie nie widzimy realnych zmian przez panią zapowiadanych, widzimy tylko apele często pozostawione w sferze rozważań. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Poseł Michał Wójcik: Bardzo dobre wystąpienie.)
Przebieg posiedzenia