10. kadencja, 38. posiedzenie, 1. dzień (08-07-2025)

10. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Gospodarki i Rozwoju o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o kontroli niektórych inwestycji oraz ustawy o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19 (druki nr 1383 i 1421).

Poseł Bartłomiej Pejo:

    Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Jak bardzo mogliśmy się spodziewać tego, co dziś w tym projekcie państwo zaproponujecie? Najpierw rozwiązania tymczasowe, kryzysowe, a gdy mija kryzys, stają się prawem na stałe. Absurd goni absurd, można by było powiedzieć. Przepisy dotyczące rządowego nadzoru nad inwestycjami zagranicznymi w Polsce zostały w 2020 r. przyjęte na okres 2 lat. W 2022 r. znalazła się kolejna świetna wymówka: trwająca inwazja rosyjska na Ukrainę. Teraz nowej wymówki po prostu brakuje, więc rząd, kontynuując politykę poprzedników, bez żadnego już powodu po prostu te kryzysowe rozwiązania wpisuje na stałe.

    A co zakłada ten projekt? Kontrola nad inwestycjami zagranicznymi, teraz już prowadzona bezpośrednio przez ministra rozwoju i technologii. Piękne słowa w uzasadnieniu. Możemy sobie przeczytać chociażby o braku kosztów dla budżetu państwa. Nic bardziej mylnego. Ograniczenie inwestycji będzie zawsze stanowiło koszt dla gospodarki narodowej, a ona jako źródło dochodów państwa ma wpływ przecież na przychody budżetu. Z jakiego powodu chcecie państwo rządowych rąk w inwestycjach zagranicznych? To olbrzymie pole korupcyjne. To także sygnał dla zagranicznych inwestorów, że nie warto już w Polsce próbować inwestować. A przecież to właśnie inwestycje zagraniczne doprowadziły do wzrostu gospodarczego. Polska rozwijała się najszybciej w całej Unii Europejskiej, ale chyba wam to już zaczęło po prostu przeszkadzać i postanowiliście państwo mieć w tym swój udział. Mieliśmy już polityczną kontrolę gospodarki przez niemal pół wieku i nie skończyło się to dobrze. Nowy rząd, tak jak zwalczani przez niego poprzednicy, metodą salami próbuje zwiększać macki państwa w gospodarce. Dlatego właśnie tak wielkim zagrożeniem są wszelkie przepisy, które politycy, rzekomo kierując się dobrą wolą, chcą wprowadzać w erze kryzysu. Te przepisy, które mają zapewnić bezpieczeństwo, stają się przykrą codziennością, kiedy obywatele się do nich po prostu przyzwyczajają. Dlatego właśnie Konfederacja od początku krytykowała wszystkie specustawy COVID-owe, nielegalne rozporządzenia i próby ugrania większej ilości władzy na sytuacji kryzysowej. Dziękuję bardzo.


Przebieg posiedzenia