10. kadencja, 38. posiedzenie, 1. dzień (08-07-2025)
2. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji do Spraw Deregulacji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo zamówień publicznych oraz ustawy o umowie koncesji na roboty budowalne lub usługi (druki nr 1302 i 1360).
Poseł Witold Tumanowicz:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Projekt ustawy, nad którym dziś procedujemy, ma na celu dostosowanie polskiego prawa do przepisów unijnych, konkretnie do wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie zamówień publicznych. Dotyczy to zamówień w sektorach strategicznych. Chodzi o energetykę, transport, usługi pocztowe i gospodarkę wodną.
Nowelizacja nakłada na zamawiających obowiązek równego traktowania wykonawców z państw Unii oraz krajów objętych umowami handlowymi zawartymi przez Unię. Byliby oni preferowani względem wykonawców z państw trzecich. Ustawa pozwala zamawiającym na dopuszczenie wykonawców spoza Unii Europejskiej na podstawie własnego uznania. Projekt daje w tej sprawie zamawiającym pełną swobodę. Decyzje mają zapadać już na etapie tworzenia dokumentacji przetargowej. Co najbardziej niepokojące, nie przewidziano żadnych jasnych kryteriów, mechanizmów kontroli czy obowiązku uzasadniania tych decyzji.
Nie wierzę w szczerość intencji unijnych biurokratów, którzy forsują te zapisy. Ustawa nie daje gwarancji, że ograniczenia dla wykonawców z krajów spoza Unii Europejskiej będą faktycznie wprowadzane. Nie wiadomo, na jakiej podstawie i w czyim interesie zamawiający będą decydować o dopuszczeniu podmiotów z państw trzecich. W praktyce może to oznaczać, że zamówienia publiczne warte miliardy złotych będą bez przejrzystości powierzane podmiotom spoza Europy. Pamiętamy przecież przetarg na zakup pociągów piętrowych za 17 mld zł, z którego zostały wykluczone polskie firmy. Pamiętamy przetarg na sprzęt komputerowy dla szkół skonstruowany tak, że żaden polski producent nie miał szans. Pamiętamy audyt KAS, który wykazał, że w latach 2020-2023 wiele postępowań było de facto ustawianych.
Chcę też wyraźnie zaznaczyć inny ważny problem, który Polacy brutalnie odczuwają w ostatnich dniach, ale który odczuwali też wcześniej. Dopuszczanie do przetargów firm z państw trzecich to również realne zagrożenie społeczne, bo wraz z tymi firmami bardzo często przyjeżdża ich kadra, tania siła robocza sprowadzona z krajów obcych kulturowo. W dłuższej perspektywie oznacza to import konfliktów społecznych, wzrost napięć, rozbijanie spójności lokalnych społeczności i problemy z bezpieczeństwem. Widzimy to dziś na Zachodzie, tam, gdzie przez lata tłumaczono masową imigrację potrzebami gospodarki i koniecznością realizacji inwestycji publicznych. Polska nie może popełnić tego samego błędu. Nie możemy pozwolić, by zamówienia publiczne stały się furtką umożliwiającą niekontrolowany napływ pracowników z krajów obcych kulturowo, którzy nie respektują naszych zasad i wnoszą ryzyko destabilizacji społecznej.
Z tego powodu Konfederacja nie będzie popierać tej ustawy w takim kształcie. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia