10. kadencja, 39. posiedzenie, 3. dzień (24-07-2025)
43. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi:
- o poselskim projekcie uchwały w sprawie sprzeciwu wobec zawarcia umowy UE - Mercosur,
- o komisyjnym projekcie uchwały w sprawie umowy UE - Mercosur,
- o poselskim projekcie uchwały w sprawie wezwania Rządu Rzeczypospolitej Polskiej do działań zmierzających do zablokowania umowy handlowej Unii Europejskiej z krajami Mercosur,
- o poselskim projekcie uchwały w sprawie podjęcia działań na rzecz budowania mniejszości blokującej w Radzie Unii Europejskiej wobec umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Mercosur (druki nr 831, 980, 1391, 1393 i 1478).Poseł Marcin Skonieczka:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Również przyłączam się do gratulacji dla pana ministra.
Chciałbym przedstawić stanowisko klubu Polska 2050 - Trzecia Droga w odniesieniu do uchwał, nad którymi procedujemy.
Tak naprawdę debatujemy dziś nad umową handlową pomiędzy Unią Europejską a krajami Mercosur, czyli Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem. Na wstępie chcę zapewnić, że Klub Parlamentarny Polska 2050 - Trzecia Droga popiera stanowisko rządu i Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi i sprzeciwia się przyjęciu tego porozumienia w obecnym kształcie.
Dlaczego mówimy nie? Po pierwsze, bezpieczeństwo żywnościowe. W Unii Europejskiej obowiązuje wspólna polityka rolna. Jej celem jest zapewnienie wysokich standardów jakości, ochrony środowiska i bezpieczeństwa żywnościowego. Umowa Mercosur niesie ryzyko, że importowana żywność nie będzie spełniała tych norm. Tutaj szczególne obawy rodzi brak narzędzi do weryfikacji tych standardów w produkcji zagranicznej. To jest nie tylko ryzyko dla zdrowia konsumentów, ale również nierówna konkurencja wobec naszych, w tym polskich, rolników, którzy muszą spełniać wysokie wymogi, i to jest niesprawiedliwe, żeby konkurowali z rolnikami, którzy nie są zobowiązani spełniać takich wymogów.
Drugi argument przeciw to zagrożenie dla niektórych sektorów. Zgodnie z danymi ministerstwa rolnictwa tutaj największe ryzyko dotyczy mięsa drobiowego i wołowego. W umowie są zapisane odpowiednie limity - jeśli chodzi o drób, to jest 180 tys. t, a jeśli chodzi o wołowinę, to jest 99 tys. t - jednak rolnicy obawiają się, że brak skutecznych mechanizmów kontrolnych i duża koncentracja produkcji po stronie importerów mogą doprowadzić do nieuczciwej presji cenowej na polskim rynku, a to niesie ryzyko destabilizacji cen na rynku nawet w przypadku niewielkiej ilości surowca.
Trzeci argument przeciw to środowisko. Nie możemy przymykać oczu na problem wylesiania Amazonii i produkcji rolnej, która ma większy ślad węglowy. Ta umowa w obecnym kształcie stoi w sprzeczności z europejską polityką klimatyczną, z zielonym ładem, a zapisy środowiskowe są zbyt słabe i trudne do egzekwowania.
Jednak chciałbym też powiedzieć o tym, że ta umowa ma również plusy. Są sektory, które mogłyby skorzystać, i to potwierdza też opinia ministerstwa. Dotyczy to branży mleczarskiej, sadownictwa czy przetwórstwa. Skorzystałyby również inne branże poza rolniczą, w tym motoryzacyjna. Tutaj trzeba pamiętać, że Polska jest czwartym krajem w Europie pod względem liczby fabryk motoryzacyjnych, a sektor motoryzacyjny odpowiada za ok. 8% polskiego PKB. Chcę jednak jasno podkreślić, że te potencjalne korzyści nie równoważą ryzyk, jakie niesie niekontrolowany import produktów rolnych, o których to ryzykach mówiłem wcześniej, i nie możemy zgodzić się na to, żeby ratować jedną branżę kosztem innej, kosztem rolnictwa.
Czego oczekujemy od Komisji Europejskiej w tej sytuacji? Po pierwsze, twardych, lustrzanych zapisów, czyli wprowadzenia tych samych standardów jakości i ochrony środowiska dla importu spoza Unii Europejskiej, żeby to dotyczyło wszystkich krajów.
Oczekujemy wprowadzenia mechanizmów automatycznych hamulców w przypadku nagłego wzrostu importu, które ochronią europejskich rolników, tak aby można było automatycznie blokować import w takich sytuacjach.
Oczekujemy też rzetelnego dialogu z państwami członkowskimi i środowiskami rolniczymi. To szczególnie mocno wybrzmiało na posiedzeniu komisji, że rolnicy, środowiska rolnicze czuli, że ich głos nie był słuchany, że brakowało dialogu z Komisją Europejską. To naszym zdaniem jest niedopuszczalne. Głos rolników powinien być wzięty pod uwagę.
Czwarty warunek, czwarte oczekiwanie. Oczekujemy od Komisji Europejskiej rezygnacji z prób forsowania samego filaru handlowego bez zgody wszystkich parlamentów narodowych.
W imieniu Klubu Parlamentarnego Polska 2050 mówimy jasno: nie możemy zgodzić się na umowę, która zagraża polskiemu rolnictwu, bezpieczeństwu żywnościowemu i środowisku. Domagamy się uczciwych zasad handlu, równych standardów dla wszystkich producentów i realnych gwarancji, że polscy rolnicy nie będą pozostawieni bez wsparcia. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia