10. kadencja, 39. posiedzenie, 3. dzień (24-07-2025)

43. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi:
   - o poselskim projekcie uchwały w sprawie sprzeciwu wobec zawarcia umowy UE - Mercosur,
   - o komisyjnym projekcie uchwały w sprawie umowy UE - Mercosur,
   - o poselskim projekcie uchwały w sprawie wezwania Rządu Rzeczypospolitej Polskiej do działań zmierzających do zablokowania umowy handlowej Unii Europejskiej z krajami Mercosur,
   - o poselskim projekcie uchwały w sprawie podjęcia działań na rzecz budowania mniejszości blokującej w Radzie Unii Europejskiej wobec umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Mercosur (druki nr 831, 980, 1391, 1393 i 1478).

Poseł Krzysztof Mulawa:

    Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Tyle tych gratulacji, że powoli trzeba stopować, żeby pan się nie rozpłynął, ale rzeczywiście życzyć należy panu dużo powodzenia, bo to ważny dla Polski obszar.

    Na początku chwila polemiki z panem posłem z Lewicy - żadnej umowy z Mercosurem i oczywiście żadnych mechanizmów kompensacyjnych na poziomie unijnym, bo to będą tylko i wyłącznie mechanizmy kompensujące i zabezpieczające interesy tych, którzy rządzą w Unii Europejskiej, czyli Niemców.

    Chwila historii. Mamy nowego ministra rolnictwa, cieszę się z tego bardzo. Ale podsumujmy sobie to, co zrobił poprzedni minister rolnictwa. A więc kilka, pewnie kilkadziesiąt, może ponad setka wizyt w Brukseli. Jakie są efekty? Żadne. Chwilę temu skończyła się polska prezydencja. Jakie są sukcesy w kontekście umowy z Mercosurem? Otóż, szanowni państwo, negocjacje znacząco przyspieszyły podczas polskiej prezydencji. Brawo. No i Donald Tusk, ten gracz, ten, który miał być graczem, personą w Unii Europejskiej, którego nikt nie miał oszukać, nikt nie miał rozegrać, dał się okiwać. Dał się okiwać, nie umiał zorganizować większości blokującej, nawet mniejszości nie potrafił zgromadzić wokół siebie. To są efekty tylko kilku ostatnich miesięcy rządów pana premiera Donalda Tuska. Hipokryzji i kłamstwa najbardziej nie lubię, bym powiedział, nienawidzę w życiu. Pamiętam - do pana posła z Lewicy znowu będę się odnosił - i przypominam listopad czy grudzień poprzedniego roku, wtedy kiedy pan premier Donald Tusk próbował nas przekonać, że walczy o polskie interesy, i przygotował uchwałę Rady Ministrów sprzeciwiającą się umowie z Mercosurem. Mówił, że tej umowy nie będzie, że on to załatwi, a dokładnie w tym samym czasie pani Urszula von der Leyen lądowała w Paragwaju i podpisywała tę właśnie umowę. Brawo za hipokryzję, panie Tusk, po raz kolejny.

    Otwarcie kilka lat temu rynku rolnego na produkty rolne z Ukrainy, szanowni państwo, to była wielka nieodpowiedzialność. Wielka nieodpowiedzialność właściwie całego parlamentu, z wyjątkiem posłów Konfederacji, którzy od początku wiedzieli, czym to się je, jakie będą tego efekty. Niestety kłopoty ze wzrokiem, krótkowzroczność tego parlamentu spowodowały ogromne problemy. Jeżeli to były duże problemy dla polskiego rolnictwa, to proszę mi nie przeszkadzać i uwierzyć, posłuchać po raz kolejny Konfederacji. Ale teraz chyba już wszyscy wiemy, że to nie będzie uderzenie obuchem w głowę, jakim było otwarcie na produkty z Ukrainy - to będzie po prostu konkretna hekatomba.

    Mamy jako polski parlament możliwość przygotowywania, uchwalania i prezentowania polskiemu rolnikowi uchwał. Dobrze, że to robimy. Musimy pokazywać kierunkowe albo sprzeciw, albo zgodę, jeśli chodzi o pewne bardzo ważne, newralgiczne, bym powiedział, dla bezpieczeństwa żywnościowego naszego kraju elementy, ale tak naprawdę Polak i Polka nie najedzą się taką uchwałą. Musimy to robić, ale to, czego oczekujemy od władz Polski, czyli w tym przypadku od pana premiera Donalda Tuska, to jest po prostu efektywne działanie. Tylko i wyłącznie efektywne działanie, czyli mniejszość, nawet nie większość blokująca, panie Tusk, nie mam wielu oczekiwań, nie łudzę się, ale chociaż jakaś mała mniejszość blokująca to jest to, czego nie tylko polski rolnik, ale przede wszystkim polski konsument od pana oczekuje. Bo jak tego nie zrobimy na tym etapie, to możemy się pożegnać już na amen z kilkunastoma tysiącami polskich gospodarstw. Tego już nie będzie dało się odbudować. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia