10. kadencja, 39. posiedzenie, 3. dzień (24-07-2025)
43. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi:
- o poselskim projekcie uchwały w sprawie sprzeciwu wobec zawarcia umowy UE - Mercosur,
- o komisyjnym projekcie uchwały w sprawie umowy UE - Mercosur,
- o poselskim projekcie uchwały w sprawie wezwania Rządu Rzeczypospolitej Polskiej do działań zmierzających do zablokowania umowy handlowej Unii Europejskiej z krajami Mercosur,
- o poselskim projekcie uchwały w sprawie podjęcia działań na rzecz budowania mniejszości blokującej w Radzie Unii Europejskiej wobec umowy o wolnym handlu między Unią Europejską a Mercosur (druki nr 831, 980, 1391, 1393 i 1478).Poseł Mirosław Maliszewski:
Szanowny Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Debata jest dobrą debatą, bo przypominamy sobie wzajemnie, kto w tych sprawach zawinił, kto ma wizję, kto podejmował działania i kto te działania będzie podejmował. Ze względu na to ograniczenie, że jestem sprawozdawcą komisji, mogę się odnosić tylko i wyłącznie do tego, co było przedmiotem prac komisji nad tą uchwałą, albo tego, co w tej sprawie było robione przez komisję w minionym okresie. Ponieważ mam okazję być w tym Sejmie już ładnych kilka lat, cenię sobie debaty, które nie są obrzucaniem się politycznym błotem, debaty, które prowadzą do osiągnięcia kompromisu czy do wypracowania wspólnego stanowiska. Myślałem, że ta debata taka będzie. Przedstawiając sprawozdanie komisji, miałem taką głęboką nadzieję. Ale jak ona już jest debatą polityczną, to idźmy w tym kierunku. Każdy niech uderzy się w piersi, niech każdy przedstawi swój pomysł, jak temu zapobiec. (Oklaski)
Jakoś sobie nie przypominam, a byłem i w poprzedniej kadencji w Sejmie, i w jeszcze poprzedniej kadencji, kiedy państwo rządziliście, aby kiedykolwiek się odbyła w tej sprawie debata, nie tylko w Sejmie.
(Głos z sali: Bo nie było potrzeby.)
(Głos z sali: Była zablokowana.)
Oczywiście, że była taka potrzeba, bo Sejm był też przed 2019 r.
(Głos z sali: A złożyliście wniosek?)
? propos blokady, jeżeli umowa byłaby zablokowana, tobyśmy dzisiaj o tym nie dyskutowali. (Oklaski) Jeżeli ta umowa byłaby zablokowana, to między rokiem 2019 a rokiem 2022, kiedy ukazał się jej prawdopodobnie finalny kształt, nie trwałyby żadne prace w jej zakresie. A one trwały. A więc wasza blokada była blokadą iluzoryczną i nawet o tym nie poinformowaliście Wysokiej Izby.
(Głos z sali: Cztery razy.)
Nie poprosiliście ani razu o uchwałę w tej sprawie, ani razu nie wprowadziliście tego tematu pod obrady komisji. (Oklaski)
A więc jeżeli te państwa to zablokowały, to tej umowy nie ma, to znaczy, że ona jest w koszu i ta dyskusja jest bezpodstawna, ta dyskusja jest bezprzedmiotowa. Wasze stanowisko w tej sprawie było przedstawiane dzisiaj już wielokrotnie, było też przedstawiane parę dni temu na posiedzeniu plenarnym Sejmu, wasza korespondencja, wasze stanowiska, wasze zalecenia dla negocjatorów i do prezentowania stanowiska polskiego rządu. Dzisiaj powiedział o tym pan poseł Sosnowski. Jeszcze raz podkreślę: gdybyście ją skutecznie zablokowali, to dzisiaj nie trzeba byłoby budować mniejszości blokującej, bo tej umowy by nie było. A ona była i po 2019 r. były prowadzone intensywne prace i negocjacje z krajami Mercosur.
Odnosicie się do tego, kto był kiedyś komisarzem i jakie było stanowisko komisarza Hansena. Ja pamiętam, i to się odnosi do prac Komisji, kiedy mieliśmy, pamiętacie państwo, nie tak dawno temu takie można powiedzieć spotkanie pożegnalne komisarza Wojciechowskiego na temat zielonego ładu i Mercosur. Przypomnijcie sobie, sięgnijcie do stenogramu, co mówił w jednej i w drugiej sprawie. Ani z jednego, ani z drugiego się nie wycofywał i ani w sprawie jednego, ani w sprawie drugiego nie mówił, że jest współautorem tych rozwiązań.
(Poseł Fryderyk Sylwester Kapinos: Nieprawda.)
Nie zarzucajcie komuś z Europejskiej Partii Ludowej, kto nie był wtedy komisarzem do spraw rolnictwa, że nie było tego stanowiska, bo nie było stanowiska ze strony komisarza Wojciechowskiego. (Oklaski)
(Poseł Piotr Kandyba: Dokładnie.)
Ale teraz już mówiąc tak realnie, co można w tej sprawie zrobić...
(Poseł Anna Gembicka: Ten dokument był przygotowany zanim Wojciechowski został komisarzem. Prześledźcie harmonogram.)
Nie harmonogram, tylko stenogram.
(Poseł Anna Gembicka: Nie, właśnie harmonogram prac.)
Janusz Wojciechowski był także waszym niespełnionym marzeniem. Sami się z tego wycofywaliście i wasz prezes też się z tego wycofywał: z poparcia dla jego idei dotyczącej zielonego ładu i umów międzynarodowych. Można by zapytać: A co robił w czasie, kiedy Komisja Europejska tak lawinowo szeroko otworzyła swoje ramiona na produkty z Ukrainy? Wprowadziliście wtedy wewnętrzne, krajowe embargo tylko dlatego, że zbliżały się wybory, a rolnicy wyszli na ulice. Nie wprowadziliście go w ciągu miesiąca, dwóch, kiedy już mieliśmy dane statystyczne na temat tego, ile tego wjechało do Polski. Przypominam sobie ministra Kowalczyka, który odnosząc się do jednego z działaczy rolniczych - to było na posiedzeniu komisji, więc mam prawo o tym mówić - powiedział: nie podburzajcie ludzi, nie bądźcie wichrzycielami, bo zboże niedługo zdrożeje, nie sprzedawajcie go. Wszyscy doskonale pamiętamy, co się potem wydarzyło. (Oklaski)
(Poseł Piotr Kandyba: Tak jest, dokładnie.)
Presja rolników spowodowała, że wprowadziliście te ograniczenia - i dobrze. My wprowadziliśmy, mówię o rządzie, ograniczenia już nie tak chaotyczne, tylko wynikające ze zmiany i wpływu na zmiany prawodawstwa europejskiego.
Teraz powiem o budowaniu mniejszości blokującej. Jej się nie uda zrobić, ani mniejszości, ani większości, jeżeli w poszczególnych krajach członkowskich nie będzie presji ze strony rolników. Wydaje mi się, że i tej debaty nie byłoby dzisiaj, gdyby nie ta silna presja rolników, która była wywierana na nas wszystkich, na wszystkich stronnictwach politycznych, przez co mocno się tą sprawą zajęliśmy. Co jest nierzadkie, ale też niezbyt częste, podejmujemy w tej sprawie uchwałę. Jeżeli w tych krajach, na które liczymy: Francja, Włochy i kilka mniejszych krajów...
(Poseł Robert Telus: Rumunia.)
...nie będzie presji ze strony rolników wobec swoich rządów, nie będą mieli takiej siły, żeby stanowić wartość polityczną, którą trzeba się zająć, to państwa takiego stanowiska nie zajmą. Nie pomoże stanowisko Tuska, nie pomoże stanowisko Krajskiego. Trzeba po prostu budować relacje z tymi państwami, przekonywać je do tego, że ta umowa jest niekorzystna. Takie działania były prowadzone w czasie polskiej prezydencji. Wielokrotnie uczestniczyłem w spotkaniach, w których ja, Mirosław Maliszewski, byłem uczestnikiem, a Czesław Siekierski był organizatorem. Na każdym z tych spotkań, od spotkania inaugurującego polską prezydencję, mówił o sprawach relacji handlowych z Ukrainą i mówił o sprawie umowy z Mercosur. Poruszał tę kwestię, ale nie wymachiwał szabelką, nie walił pięścią w stół, bo nie taki ma charakter i to też nie jest metoda na budowanie większości czy mniejszości blokującej. Mówił, przekonywał i przedstawiał argumentację za tym, żeby te państwa zajęły takie, a nie inne stanowisko. Na to jest jeszcze czas i to jest może ten moment, kiedy nasza uchwała wzmocni to stanowisko. Dobrze wiemy, jakie interesy mają Niemcy, ale dobrze też wiemy, jakie interesy mają Hiszpanie i Portugalczycy wobec swoich byłych kolonii, z którymi mają doskonałe relacje handlowe i pewnie one też będą korzystać na podpisaniu tej umowy, zarabiać na tranzycie produktów w jedną i w drugą stronę, żeby było jasne, bo to się odbywa. Zbudowanie tej większości czy mniejszości blokującej nie będzie wcale takie łatwe, ale to trzeba budować nie krzykiem, tylko umiejętnymi negocjacjami, przekonywaniem do wartości i pokazywaniem realnych niebezpieczeństw, które z tej umowy wynikają.
To też będzie taki test dla rolnictwa europejskiego, nie tylko polskiego, bo w Polsce to rolnictwo zdało egzamin poprzez wymuszanie czy zachęcanie nas do zajęcia jednoznacznego stanowiska - i do stanowiska rządu w postaci uchwały, i nas, myślę, w finale do podjęcia uchwały jako parlament, jako Sejm. To będzie rywalizacja i pokazanie siły europejskiego rolnictwa w poszczególnych krajach, czy ono ma tam znaczenie gospodarcze, polityczne. Jeżeli będzie miało, to te kraje zdecydowanie będą się opowiadać przeciwko tej umowie, tak jak to jest we Francji, która jest jednoznaczna w swojej ocenie, i tak jak to jest we Włoszech, które nie są jednoznaczne, ale bardziej przychylają się do naszego stanowiska, bo tam rolnictwo jest jeszcze silne. W tych krajach, gdzie ono jest słabe, gdzie politycy się z nim nie liczą, będzie bardzo trudno przekonać rząd do tego, aby opowiedział się przeciwko tej umowie, podobnie jak przeciwko umowie, którą proponuje się zawrzeć z Ukrainą.
Chcę też powiedzieć, że my jako parlamentarzyści i my jako komisja też w tej sprawie nie próżnowaliśmy. Odbyło się kilka spotkań, w których uczestniczyłem jako przewodniczący ze swoimi odpowiednikami z wielu krajów. Na niektóre zapraszałem też - tam, gdzie formuła była rozszerzona - przedstawicieli innych uczestników prezydium komisji i dyskutowaliśmy. Na nasz wniosek, na moje zaproszenie odbyło się m.in. spotkanie przedstawicieli szefów komisji rolnictwa państw Grupy Wyszehradzkiej, poszerzone o Rumunię, Bułgarię, Litwę, Łotwę i Estonię, właśnie po to, żeby budować i w jednej, i w drugiej sprawie, bo to było zasadniczym przedmiotem agendy spotkań, stanowisko dotyczące przeciwstawienia się umowie o wolnym handlu z Ukrainą i przeciwstawienia się umowie z Mercosurem. Wydaje mi się, że tą naszą dyplomacją parlamentarną odnieśliśmy duży sukces, bo w czasie tego spotkania nawet przedstawiciel Rumunii przyszedł i powiedział, że Rumunia dołączy do tej grupy krajów, które są przeciwko umowie z Mercosur.
Chcę na koniec, mimo wszystko, mimo tej w wielu miejscach burzliwej, politycznej debaty, bardzo serdecznie podziękować wszystkim za to, że nikt nie podważył potrzeby przyjęcia tej uchwały. Może niektórzy nie zrobili tego z obawy o stanowisko rolników, a niektórzy rzeczywiście w wyniku troski o rolnictwo. Nie padł żaden głos z żadnej strony tej sali mówiący, że ta uchwała nie jest potrzebna i mam nadzieję, że wyrazimy to w głosowaniu, kiedy będziemy o tym decydować.
Na koniec odniosę się do tych głosów dotyczących rzekomego upadku polskiego rolnictwa, katastrofy, która już jest przed nim. Jak powiedziałem, jestem już dość długo w tym Sejmie, uczestniczyłem w takich debatach i te katastrofy wielokrotnie były wieszczone. Jeszcze zanim tu przyszedłem, było straszenie, że gdy wejdziemy do Unii Europejskiej, to za chwilę przestaniemy mówić w języku polskim, za chwilę 100% ziemi będzie w rękach niemieckich albo innych, a polski rolnik będzie pracownikiem rolnym w gospodarstwach należących do innych nacji. To się nie stało dzięki temu, że polski rolnik umiał znaleźć się w nowych okolicznościach, w nowych warunkach. Nie poddał się, zainwestował w swoje gospodarstwo dzięki wsparciu pieniężnemu i tę konkurencję wygrał. Jestem głęboko przekonany, że nie będzie musiał być poddany takiemu działaniu w wyniku ewentualnego podpisania umowy, bo do tego nie dojdzie, a jeżeli dojdzie - bo przecież wiemy, że umowa nie dotyczy wyłącznie sektora rolnego - to te warunki, które dzisiaj są zaproponowane dla sektora rolnego, jak wszyscy oceniliśmy, bardzo niekorzystne, ulegną zmianie. Jeżeli ta umowa będzie podpisana, to nie w takiej wersji dla rolnictwa i te wszystkie państwa wizje, straszenie rolników kimkolwiek, czymkolwiek będą tylko czczą gadaniną, a polski rolnik się obroni, tak jak to robił w ciągu kilkudziesięciu lat, a może nawet dłużej.
Jeszcze raz dziękuję państwu za poparcie tej uchwały. Uważam, że Sejm jednogłośnie ją przyjmie i da polskiemu rolnictwu, polskiemu społeczeństwu wyraźny sygnał, że chociaż w tej jednej kwestii jesteśmy w stanie wznieść się ponad podziały polityczne. Jestem też przekonany, że ta rządowa uchwała za chwilę będzie wsparta uchwałą polskiego parlamentu, polskiego Sejmu popierającą te działania: zbudowanie mniejszości blokującej przy jednoczesnej zmianie zasadniczej treści tej umowy. Być może w perspektywie ona będzie podpisana, ale jeszcze raz przekonuję sam siebie i was także, że będzie w zupełnie innej wersji, jeżeli chodzi o rolnictwo. Życzę tego sobie i wszystkim, a przede wszystkim polskim rolnikom.
(Poseł Robert Telus: Amen.)
Dziękuję państwu za debatę. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia