10. kadencja, 4. posiedzenie, 1. dzień (25-01-2024)

5. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o Narodowym Centrum Badań i Rozwoju oraz ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (druki nr 171 i 181).

Poseł Dorota Olko:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Afera, skandal, miliony bez kontroli, firma znajomego, szwagra ministra, nieprawidłowości - to właśnie w takim kontekście pojawiał się w mediach w ostatnich latach szyld Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. I to jest przerażające, bo mówimy o największej agencji rządowej, finansującej działalność badawczo-rozwojową. Gdy do jednej z czołowych instytucji naukowo-badawczych wkracza CBA i kiedy kontroluje ją OLAF, powiedzieć, że reputacja centrum została nadszarpnięta, to nic nie powiedzieć.

    Dlatego szybkie działania ministra dotyczące tej instytucji zasługują na dużą pochwałę. Sytuację w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju trzeba uporządkować natychmiast. Przeniesienie nadzoru nad NCBiR z ministerstwa rozwoju do ministerstwa nauki to szansa na lepszą współpracę nauki z otoczeniem społeczno-gospodarczym i na realny wzrost innowacyjności, bo przecież to właśnie temu ma służyć agencja, o której mówimy.

    Niestety w ostatnich latach działanie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju przyczyniło się z pewnością do poprawy dobrostanu krewnych i znajomych działaczy Prawa i Sprawiedliwości, ale niekoniecznie do wzrostu innowacyjności.

    Nie może być tak, że mamy instytucję, która dysponuje grubymi pieniędzmi, ale nie przekłada to się w żaden sposób na wzrost indeksu innowacyjności. Jego wartość w przypadku Polski jest wciąż zbyt niska w stosunku do poziomu naszego rozwoju gospodarczego. Wygląda na to, że przez ostatnie lata marnowaliśmy i środki, i potencjał. Ale trudno się dziwić, skoro mówimy o systemie, w którym państwo dawało firmom środki, ale nie sprawdzało w żaden sposób, czy uzyskano zapowiedziany efekt, czyli np. wdrożenia. Bardzo dobrze, że ma się odbyć zapowiedziany audyt.

    Warto przeanalizować nie tylko to, jak fundusze są przyznawane, choć jest to kwestia oczywiście bardzo istotna, ale także na co. Mam nadzieję, że w kolejnym kroku ministerstwo nauki po przyjęciu odpowiedzialności za NCBiR wskaże aktualne cele strategiczne dla polskiej gospodarki i społeczeństwa, którym ma służyć Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

    Warto brać przykład z innych krajów, np. ze szwedzkiej Vinnovy. Szwecja znajduje się na szczycie rankingów innowacyjności, a tamtejsza agencja nie boi się odważnych założeń, takich jak np. wymóg realizacji celów zrównoważonego rozwoju przez grantodawców.

    Powrót Narodowego Centrum Badań i Rozwoju do ministerstwa nauki to też dobry sposób na to, aby źródeł innowacji szukać także w akademiach, w polskich uczelniach, a nie tylko w firmach. Warto w tym celu ułatwić, usprawnić współpracę między uczelniami a centrum, bo dzisiaj naukowcy narzekają na nadmiar biurokracji, na wątpliwości co do rzetelności składanych wniosków. W efekcie najczęściej po prostu rezygnują ze składania tych wniosków. Liczę na to, że na linii NCBiR - nauka, uczelnie wiele się zmieni za sprawą nowej władzy. Chodzi o to, aby właśnie ta agencja stanowiła wsparcie dla naukowców, którzy chcą przejść od badań podstawowych do wdrożeń.

    Warto także rozważyć wzmocnienie roli Narodowego Centrum Badań i Rozwoju w finansowaniu innowacji w sektorze publicznym i innowacji społecznych. Mieliśmy tutaj udane programy. Jeden z nich został wstrzymany.

    Proponowana ustawa to pierwszy krok na drodze do uporządkowania sytuacji w agencji, do przywrócenia jakiejkolwiek transparencji jej działania. Po tych wszystkich skandalicznych historiach o korupcji, o niejasnościach w wydatkowaniu środków, o nepotyzmie ten i kolejne kroki, na które mam głęboką nadzieję, są niezbędne.

    Dlatego klub Lewicy zagłosuje za proponowanym projektem ustawy. Dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia