10. kadencja, 40. posiedzenie, 2. dzień (10-09-2025)
14. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (druki nr 1425 i 1558).
Poseł Jarosław Sachajko:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Kiedy patrzymy na ten projekt zmiany Kodeksu cywilnego, mam wrażenie, że historia zatacza koło. Hasło przewodnie, które ciśnie się na usta, brzmi: wróciła Platforma Obywatelska i wrócą bankructwa podwykonawców, tak jak to było przy budowie autostrad. Pamiętamy wszyscy dramat tysięcy polskich firm, które w czasach rządów Platformy Obywatelskiej wykonywały pracę przy budowie dróg i autostrad, a później nie otrzymywały należnych pieniędzy. Upadły, często z dnia na dzień, a właściciele tracili dorobek życia. To były dramaty rodzin, dramaty lokalnych społeczności i dramat polskiej gospodarki.
Dziś widzimy projekt, który w teorii ma pomóc wykonawcom, ale w praktyce znów otwiera pole do konfliktów i manipulacji. Zamiast prostych, skutecznych i jednoznacznych mechanizmów wprowadza się skomplikowane procedury sprzeciwu inwestora wobec podwykonawcy. To furtka, którą wielcy gracze na rynku będą mogli wykorzystywać przeciwko mniejszym firmom. Czy naprawdę rząd wierzy, że inwestor, często gigant z kapitałem zagranicznym, będzie działał w interesie małej polskiej firmy budowlanej? Czy naprawdę wierzycie, że system sprzeciwów i zgłoszeń zapewni terminowe wypłaty dla małych podwykonawców? To brzmi jak powrót do starej złej praktyki. Silny wygrywa, słaby bankrutuje. Zamiast chronić podwykonawców, ustawa de facto przerzuca odpowiedzialność i wprowadza kolejne bariery prawne. A to oznacza, że znów pojawią się dramaty ludzi, którzy wykonują pracę, wystawiają faktury, a pieniędzy nie zobaczą. Dlatego pytam jasno: Czy rząd naprawdę chce powtórki z czasów, gdy bankrutowały setki małych polskich firm, a zagraniczne korporacje odjeżdżały z zyskami? Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia