10. kadencja, 40. posiedzenie, 2. dzień (10-09-2025)

24. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji do Spraw Deregulacji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej (druki nr 1428 i 1569).

Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Stefan Krajewski:

    Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Myślę, że to zmiana w dobrym kierunku. To jest właśnie deregulacja. Jeśli widzimy, że coś można uprościć, ułatwić, to to robimy. Jeżeli rolnicy mogą sami wydrukować sobie stan średnioroczny, to to robią. Jeśli ktoś nie ma takich możliwości, nie potrafi, może skorzystać z wydruku w biurze powiatowym, kierownik wyda odpowiednie zaświadczenie. Ale to, co jest możliwe, to robimy.

    I tu padło oczywiście kilka pytań. Nie ma pana posła Kowalskiego. Może poszedł do automatu po snickersa, bo już tak gwiazdorzył, że warto by było, żeby czasem skorzystał z tej możliwości. (Oklaski) Na wszystko ma recepty. Szkoda, że tego nie robił, jak był kilkanaście miesięcy ministrem, bo za dużo pomysłów i projektów po nim nie zostało. Po pani minister Gembickiej jest przynajmniej piękny portret w alei byłych ministrów, a po Kowalskim nie zostało nic. (Oklaski)

    Szanowni Państwo! Poseł Tumanowicz pytał, dlaczego ten projekt pomija producentów drobiu. Jest tak, że producentów drobiu nie wspieramy poprzez działania kierowane ze środków unijnych, ten sektor i tak się rozwinął. Natomiast to wynika z opracowań, że przy przygotowaniu paszy, głównie dla bydła, przy produkcji mleka, jest zużywane dużo paliwa, żeby tę paszę najpierw zwieźć z pola, a później przygotować. System skarmiania drobiu jest oparty na paszach pełnoporcjowych, które od początku do końca przyjeżdżają do gospodarstw. Być może to wynika z tego, ale zawsze można będzie popracować i poszukać takiego rozwiązania, które pozwoli pomagać nie tylko wskazanej grupie. To jest deregulacja, a nie nowy projekt, nie nowa ustawa, która mogłaby zmienić wszystko.

    Pan poseł Józefaciuk pytał o kwestię wydruku. Jeżeli rolnik nie ma możliwości wydrukowania tego sam, otrzyma taki wydruk, takie zaświadczenie w biurze powiatowym.

    Pani poseł Czechak mówiła o tym, że składa w kilku gminach. Jeżeli ma ziemię na terenie kilku gmin, niestety musi to w tej chwili tak robić. Zastanawiamy się nad w ogóle inną procedurą, żeby te wnioski były obsługiwane od początku do końca przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wtedy nie byłoby żadnych problemów, bo agencja ma dużo danych w swoich zasobach, dotyczących zwierząt i wypłat.

    Poseł Kulpa: skąd wynika 1 ha. Wynika z definicji rolnika. Trzeba mieć przynajmniej 1 ha ziemi, żeby móc korzystać z dopłat, żeby być rolnikiem. I temat KPO, ile to jachtów zakupiono. Nawet jeśli to jachty były kupione, to coś zostało. Zostałoby 4 tys. jachtów, gdyby nie 2 mld zł wyrzucone w błoto w Ostrołęce. (Oklaski)

    (Głos z sali: Tak jest.)

    Jachty były wyprodukowane w polskich stoczniach i one zostają, a w Ostrołęce kupa gruzu została i śmiech na całą Europę, że zmarnowaliście 2 mld zł. Zawsze warto powtórzyć i wspomnieć to, co było zrobione czy też niezrobione.

    Dziękuję posłowi Sachajce, że nas wspiera i popiera dobre projekty. Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Jak uda się przeprowadzić kolejne zmiany, będziemy to robić. Koalicja nas wspiera, a jeśli jeszcze wesprze mądra opozycja, to w ogóle będziemy mogli zrobić dużo pozytywnych zmian dla rolników.

    Poseł Krystian, to samo, mówił tu o kilku rzeczach. Tak, trzeba zrobić nową ustawę. Na razie to był prosty zabieg, prosta rzecz, żeby deregulować to, na co rolnicy narzekali.

    Panu posłowi Kryjowi też dziękuję za słowa otuchy, walczymy. Będziemy walczyć o to, żeby taką mniejszość blokującą zbudować. Ale trzeba też mówić prawdę, posługiwać się tą prawdą, że w Europie to jest niezwykle trudne, bo każda kolejna rozmowa, która jest za nami, pokazuje, że dzisiaj poszczególne kraje członkowskie mówią o tym, żeby rolników bardziej zabezpieczyć, żeby jeszcze bardziej zaciągnąć hamulec bezpieczeństwa, żeby robić kontrole na granicach, żeby produkty, które nie spełniają europejskich norm jakości, nie wjechały do Europy. I to też się dzieje. Szanowni państwo, każdego dnia mamy z Głównego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych dane o tym, że kolejne partie produktów, towarów są zablokowane ze względu na to, że nie spełniają norm jakościowych, że dane są zafałszowane albo że nie wszystkie właściwe dane są zawarte na etykietach.

    Już kończąc: panie pośle Kowalski, zagalopowałem się. Przecież ten snickers mógł powstać z produktów przywiezionych z krajów Mercosuru. Niech pan tego nie dotyka, lepiej zjeść kromkę chleba z miodem, pod warunkiem że miód będzie z polskiej pasieki. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia