10. kadencja, 40. posiedzenie, 3. dzień (11-09-2025)
45. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych o pilnym rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym oraz ustawy - Prawo energetyczne (druki nr 1683 i 1691).
Poseł Krzysztof Szymański:
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Rozmawiamy dziś o ustawie, która dotyczy sprawy absolutnie fundamentalnej. Mówimy o bezpieczeństwie energetycznym Polski, a to znaczy, że mówimy o tym, czy w razie kryzysu nasze fabryki będą pracować, czy nasze domy będą ogrzane i czy nasze wojsko będzie miało paliwo do obrony ojczyzny.
Poprzednia ustawa uchwalona w tej Izbie została zawetowana przez prezydenta. Prezydent Nawrocki miał rację, wskazując, że wprowadzanie rozwiązań wydłużających czas sprowadzenia zapasów gazu z zagranicy do 50 dni czy np. likwidacja obowiązku rezerwacji przepustowości na interkonektorach realnie obniżałaby poziom bezpieczeństwa Polski. W sytuacji zagrożenia 50 dni to jest po prostu wieczność. Rosja atakuje Ukrainę codziennie. Drony uderzają w infrastrukturę, a my w takiej sytuacji mielibyśmy się pocieszać, że gdzieś w odległym magazynie w Europie jest gaz, który być może mógłby do nas dotrzeć. Dlatego co do zasady popieramy linię tego weta, państwo poważne nie korzysta z outsourcingu w odniesieniu do swojego bezpieczeństwa. Rezerwy strategiczne muszą być w Polsce, pod polską jurysdykcją w polskich magazynach. To jest kwestia suwerenności.
Słyszymy argumenty, że Unia Europejska oczekuje dostosowania prawa, ale obowiązkiem polskiego parlamentu jest dbanie o to, aby te przepisy nie obniżały standardów naszego bezpieczeństwa. Jeżeli Bruksela domaga się rozluźnienia rygorów, to właśnie tutaj powinno paść stanowcze ˝nie’. Polska ma prawo wymagać od swoich władz nie minimalnych standardów unijnych, ale najwyższych możliwych standardów bezpieczeństwa narodowego.
Można też oczywiście mówić o kosztach. Można wskazywać, że magazynowanie za granicą jest tańsze, że jest bardziej elastyczne, co tutaj już padało. Ale bezpieczeństwo nie jest towarem spółki, który kupuje się tam, gdzie jest po prostu taniej. Bezpieczeństwo energetyczne to jest krwioobieg państwa. Gdy zabraknie energii, gospodarka staje, szpitale gasną, a armia zostaje bez wsparcia. Nie ma ceny, która mogłaby zrekompensować utratę bezpieczeństwa w chwili próby.
Dlatego klub Konfederacja mówi jasno: w sprawach strategicznych państwo musi być gospodarzem potrafiącym realizować swoją wizję, a nie konsumentem zewnętrznych oczekiwań. Musimy patrzeć w przyszłość i budować Polskę jako państwo strategiczne, zdolne działać prewencyjnie, a nie reagować dopiero wtedy, gdy jest już za późno.
Energetyka, podobnie jak obronność, to filary suwerenności. Dziś rząd przedstawił nowy, znacznie węższy i techniczny projekt, który ma tylko załatać lukę i zapewnić ciągłość przepisów po 30 września. Rozumiemy potrzebę uniknięcia tej próżni prawnej, ale trzeba jasno powiedzieć: to nie wystarczy. Taka doraźna nowelizacja nie zwalnia rządu z obowiązku dalszej pracy nad całościowym, solidnym systemem zapasów ropy i gazu, którego fundamentem będzie nie księgowa elastyczność, ale najwyższy możliwy poziom bezpieczeństwa energetycznego Polski. Odpowiedzialność za Polskę nakazuje nam poprzeć te rozwiązania, które wzmacniają bezpieczeństwo energetyczne Polski i odrzucić te, które je osłabiają. Bo tylko silne, niezależne państwo strategiczne może zagwarantować swoim obywatelem bezpieczeństwo, dobrobyt i przyszłość. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia