10. kadencja, 40. posiedzenie, 4. dzień (12-09-2025)
49. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1600).
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha:
Dziękuję.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przystępujemy do procedowania nad projektem, można powiedzieć, rewolucyjnym, projektem od lat wyczekiwanym przez środowiska prawnicze, organizacje pozarządowe, ale przede wszystkim przez setki tysięcy obywateli, którzy przez ostatnie lata doświadczyli różnego rodzaju patologii, złego stosowania przepisów procedury karnej. To jest projekt, który nie tylko reguluje rozwiązania wymagające elementarnego naprawienia. Przede wszystkim są to rozwiązania, które procedurę karną wprowadzają w XXI w. Procedura karna ma na celu przede wszystkim umożliwienie organom ścigania skutecznego postawienia zarzutów, zidentyfikowanie sprawcy, doprowadzenie go przed oblicze sądu i skazanie. Postępowanie przygotowawcze w postępowaniu karnym momentami może nawet mieć charakter represyjno-zapobiegawczy, ale postępowanie karne nigdy, na żadnym etapie, nie może się wiązać z poniżeniem osoby. Nie może się wiązać z odebraniem jej praw do obrony. Nie może się wiązać z ograniczeniem korzystania z elementarnych praw wynikających z konstytucji.
Dlatego na wstępie chciałbym bardzo gorąco podziękować wszystkim członkom Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, których projekt był fundamentem projektu ustawy, nad którym procedujemy teraz w Sejmie. To jest efekt pracy setek organizacji pozarządowych, zawodowych prawników. Chodziło o to, żeby umieścić w jednym projekcie postulaty powracające jak bumerang, których nie zrealizowano, bo nie było przestrzeni.
Pozwólcie państwo, że pomimo obszernej regulacji... Chciałoby się omówić każdy przepis, szczegół po poszczególe, ale jesteśmy ograniczeni czasowo, dlatego skupię się na najistotniejszych kwestiach, które na pewno będą wywoływały dyskusje, przede wszystkim tych, które są najbardziej wyczekiwane.
W pierwszej kolejności omówię zmiany dotyczące stosowania jedynego izolacyjnego środka zapobiegawczego, czyli tymczasowego aresztowania. W tej kadencji, nie mówiąc o poprzednich, byliśmy już świadkami wielu debat, na których od lewa do prawa, wydaje się, jednym głosem wskazywano, że obecne regulacje są po prostu złe, dają pole do łatwych nadużyć, nie gwarantują rzetelnego podejścia do wszystkich uczestników postępowania i po prostu muszą zostać zmienione. Ta idea nas na pewno łączy. Wybrzmiewało to na posiedzeniach komisji, na których procedowaliśmy nad poselskimi projektami odnoszącymi się do tej materii. Wybrzmiewało to także z tej mównicy. Zmiany w stosowaniu tymczasowego aresztowania są też chyba jednymi z najbardziej wyczekiwanych, jeśli chodzi o tę nowelizację.
Przede wszystkim musimy zmienić dwie kwestie. Trzeba odejść od praktyki stosowania tymczasowego aresztowania wyłącznie na podstawie przesłanki związanej z surowością kary, która grozi podejrzanemu czy oskarżonemu. Stosowanie tymczasowego aresztowania, środka o charakterze izolacyjnym musi być, tak jak to wynika z dzisiejszych przepisów, powiązane z okolicznościami, które mają bezpośredni wpływ na tok tego postępowania, z groźbą ucieczki, z obawą realnego mataczenia, wpływania na tok postępowania czy bezprawnego utrudniania jego prawidłowego przebiegu. Oczywiście surowość kary jest przesłanką dodatkową i nie możemy od tego uciekać, ale jednak tymczasowe aresztowanie musi być ściśle związane z barierami, które można pokonać tylko i wyłącznie dzięki niemu.
Co więcej, proponujemy rozwiązanie, które wybrzmiewało przez ostatnie lata także nad wyraz często. Proponujemy powiązanie instytucji przedłużenia tymczasowego aresztowania z realnymi postępami w toku postępowania przygotowawczego, żeby nie dochodziło do sytuacji, w których zastosowano tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy, podejrzany siedzi w izolacji, a w tym czasie niewiele się dzieje w jego sprawie. Zbliża się koniec okresu 3 miesięcy, kierowany jest wniosek o przedłużenie, który jest motywowany dokładnie tymi samymi okolicznościami albo przynajmniej zbliżonymi, i tymczasowy areszt jest przedłużany. To nie są wyjątkowe sytuacje, bo jeżeli weźmiemy pod uwagę statystykę dotyczącą przedłużania tymczasowych aresztowań, to zobaczymy, że pozytywne stanowisko w tej sprawie zapada ponad w 95% spraw, czyli generalnie jest to stosowany automat.
Oczywiście tymczasowe aresztowanie jest istotne, ale tak samo istotne jest zachowanie prokuratora czy prokuratury prowadzącej to postępowanie, to, żeby w momencie, kiedy jest stosowany środek o charakterze izolacyjnym, zostały podjęte wszystkie możliwe działania mające na celu wyjaśnienie tej sprawy i przede wszystkim tych okoliczności, które uzasadniają tymczasowe aresztowanie. Sąd każdorazowo wydając decyzję o przedłużeniu stosowania tego środka, będzie oceniał, czy organy ścigania podjęły wysiłek wyjaśniania okoliczności sprawy. Musi być tutaj element mobilizacyjny. Musi być tutaj element nie tyle wywierania presji, ile przede wszystkim poczucia kontroli nad tym, co się dzieje w postępowaniu przygotowawczym w trakcie odbywania kary, w trakcie stosowania środka w postaci tymczasowego aresztowania.
Druga kwestia związana jest z jednym z fundamentalnych praw zakotwiczonych w konstytucji, w europejskich traktatach - prawem do obrony, prawem do zabrania głosu, do skorzystania z pomocy profesjonalnego obrońcy w sytuacji, kiedy organy ścigania podejmują czynności przeciwko danej osobie. Dzisiaj nasza rzeczywistość prawna cały czas ukształtowana jest na bazie przepisów wywodzących się z okresu stalinowskiego. Lata 1955-1956 - nie muszę nikomu na tej sali tłumaczyć, w jakich okolicznościach wówczas funkcjonowała prokuratura. Od tamtego czasu jesteśmy zakładnikami reguły, zgodnie z którą status podejrzanego w postępowaniu nie jest uzależniony od tego, co zostało w danej sprawie zgromadzone w materiale dowodowym, od tego, co prokurator robi w stosunku do tej osoby, ale wyłącznie od tego, że prokurator wyda postanowienie o postawieniu zarzutów. To, kiedy on to zrobi, jest już wolą prokuratora.
Do czego to doprowadza? Na przestrzeni lat do tysięcy sytuacji, w których osobom, w stosunku do których podejmuje się czynności, gromadzi się materiał dowodowy przeciwko nim, przesłuchuje się te osoby w charakterze świadków, mając już z tyłu głowy wynikającą z materiału dowodowego wiedzę, będzie się stawiało zarzuty. Wzywa się je w charakterze świadka, wtedy są ograniczone możliwości obrony. Wręcz zarzutów nie ma, bo świadek nie ma się przed czym bronić. A chwilę później - pyk: postanowienie o postawieniu zarzutów. I co? Z całym działaniem w stosunku do osoby, która nie miała prawa skorzystać z adwokata? Za późno, stało się, postępowanie się toczy. Ale prawo do obrony jest absolutnym gwarantem w stosunku do każdego, komu organy ścigania chcą stawić zarzuty.
Co z osobami zatrzymanymi? Zatrzymuje się osobę, przesłuchuje się, następnie po kilkunastu dniach stawia się jej zarzuty. Zatrzymuje się, ogranicza się jej wolność, przetrzymuje się 24 godziny. Nie ma prawa do obrony. Nie ma zagwarantowanego prawa do obrony. To trzeba zmienić. Tu musimy mieć jasne reguły postępowania. Albo jesteś świadkiem, albo przeciwko tobie organy procesowe, organy ścigania prowadzą konkretne działania i masz prawo do obrony. Inaczej cały czas będziemy żyli w tej szarej sferze niepewności, w której to obywatele często są ofiarami nadużyć.
Nie mówimy przecież o sytuacjach, gdzie na końcu jest akt oskarżenia, a osoba jest skazana. Nie, mówimy o sytuacjach, gdzie bardzo często kończy się tym, że osoba została zatrzymana, przesłuchana, ma postawione zarzuty, a później jakoś dziwnym trafem to gdzieś nie znajduje swojego odzwierciedlenia w akcie oskarżenia. Z tym musimy skończyć.
Co więcej, prawo do obrony musi zostać rozciągnięte dla wszystkich osób poniżej 18. roku życia. Dzisiaj ta ochrona jest wyznaczona wiekiem 17 lat, czyli wiekiem odpowiedzialności karnej. Ale pod opieką rodziców, opiekunów prawnych są osoby do 18. roku. życia. Te zmiany, które proponujemy, będą gwarantowały im nie tylko obowiązek poinformowania rodziców, opiekunów, kiedy tylko będą w stosunku do nich podejmowane czynności, ale także obligatoryjne prawo do obrony z koniecznością rejestrowania czynności podejmowanej w stosunku do tych osób.
Niedawno Polskę obiegła tragiczna historia 17-letniej Wiktorii z Mławy, dzisiaj przypomniana także w mediach. Właśnie opisująca historię dziewczyny, której to prawo do obrony nie zostało zagwarantowane. Skończyła się ona tragicznie, ciężkimi obrażeniami ciała spowodowanymi traumą nie tylko związaną z tym zatrzymaniem, ale także jej wcześniejszym życiorysem. Niemniej jednak pokazuje to, że osoby, które mają dzisiaj 17 lat, mogą zostać pozbawione jakiegokolwiek prawa do obrony czy skorzystania ze swoich praw procesowych.
Ta nowelizacja to nie tylko te fundamentalne zmiany w zakresie prawa do obrony czy stosowania tymczasowego aresztowania, ale to także ograniczenie pewnej roli prokuratora, która w ostatnich latach była ewidentnie poszerzana, także w stosunku do sądu. Bo to do dzisiaj cały czas obowiązują przepisy, które w stosunku do sądu dają prokuratorowi wyższą władzę. Bo kiedy sąd ma podstawy do tego, żeby zmienić rodzaj środka zapobiegawczego, chociażby z tymczasowego aresztowania na poręczenie, to mimo że sąd wydaje na to zgodę, prokurator musi zaakceptować decyzję sądu. Podobnie jest w przypadku stosowania listu żelaznego. To nie jest sytuacja, która powinna mieć miejsce w postępowaniu karnym. Po to jest sąd. Mamy dwie strony postępowania nie po to, żeby jedna miała władzę wyższą, nad sądem.
Ale ta nowelizacja to nie tylko gwarancje konstytucyjne, to nie tylko prawo do obrony, ale to także normalizacja przepisów dotyczących stosowania czynności operacyjno-śledczych. Słynny art. 168a i art. 168b, które jak pamiętamy, 9 lat temu dopuściły do stosowania w postępowaniu karnym dowody zdobyte z naruszeniem prawa, ba, zdobyte w drodze przestępstwa. Niewyobrażalnym wydaje się, zwłaszcza na gruncie art. 7 konstytucji, która wymaga działania od instytucji państwowych, w tym oczywiście także prokuratury, sądów, działania na podstawie i w granicach prawa, że nagle w postępowaniu karnym dopuszczamy dowody, które mogły zostać zgromadzone w wyniku przestępstwa. No ale taka zmiana przez naszych poprzedników została wprowadzona. Z tym musimy absolutnie skończyć. Coś, co zostało pozyskane w drodze przestępstwa, nie może stanowić dowodu.
Oczywiście, za chwilę tu usłyszymy od osób broniących tego rozwiązania, że będą do tych propozycji wrzucali działalność służb specjalnych, różnych czynności operacyjno-śledczych podejmowanych przez te służby albo znajdowanie dowodów przy okazji wykonywania tychże czynności. Tak więc pragnę tu państwa uspokoić. (Dzwonek)
Pani marszałek, 2 minutki, bo ustawa jest obszerna.
Pragnę państwa uspokoić. Przede wszystkim te regulacje nie odnoszą się w żaden sposób do działalności służb, którym trudno jest - naprawdę trzeba nie mieć dobrej woli - zarzucać nielegalność działania. Zasadą jest, że przecież działalności i wszystkie czynności, które są podejmowane przez służby w ramach ich obowiązków i wynikają z ustaw, mają charakter legalności.
Tak więc te reguły w żaden sposób nie będą ograniczały funkcjonowania służb w zakresie powierzonych im zadań przez konkretne ustawy.
Co więcej, ta ustawa reguluje także kwestię tzw. znalezisk. W momencie kiedy wykonywane są czynności operacyjne, operacyjno-śledcze i przy okazji znajdowane są dowody na popełnienie innego czynu zabronionego niż wynikający z tych konkretnych czynności, oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby były one wykorzystane w innej sprawie. Tak więc pragnę na wstępie uspokoić, bo obawiam się, że mogą na tym tle być zgłaszane wątpliwości czy podnoszone zarzuty przez osoby, które będą chciały te rozwiązania skrytykować.
Na koniec, żeby nie przedłużać wystąpienia, pragnę zaznaczyć, że w projektowanej ustawie jest szereg rozwiązań o charakterze praktycznym, które mają na celu usprawnienie funkcjonowania procedury karnej, np.: uproszczenie zasady wnoszenia subsydiarnego aktu oskarżenia, odejście od obligatoryjnego przedstawiania uzasadnienia orzeczeń na formularzach na rzecz fakultatywności, eliminacja narady wstępnej i wyroku częściowego, wydłużenie terminu do wniesienia apelacji w sytuacji, kiedy został wydłużony termin przewidziany na sporządzenie uzasadnienia wyroku. Chodzi o sprawy wielotomowe i skomplikowane.
Wydłużony zostaje, co jest istotne w szczególności dla obywateli, termin przedawnienia roszczeń wynikających z niesłusznego skazania, zatrzymania czy stosowania tymczasowego aresztowania, zostanie podwyższona górna granica należności dla świadków, którzy stawiają się w sądach i z tego tytułu tracą na ten czas prawo do zarobku czy też zostają poszerzone przesłanki uchylenia prawomocnego mandatu karnego.
Propozycje, o których wspomniałem, nie wyczerpują całej nowelizacji, jest w niej także cały wachlarz innych rozwiązań natury praktycznej, również związanych z udziałem zdalnym w postępowaniu, ale z uwagi na wagę propozycji, które przedstawiamy, w dużej mierze skupiłem się na tych, które, jak wspomniałem, są ustrojowo najistotniejsze, czyli dotykają tematu tymczasowego aresztowania, pozbawienia wolności i przede wszystkim fundamentalnego prawa do obrony.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam nadzieję, że rozpatrywany projekt ustawy będzie przedmiotem owocnych - aczkolwiek, zakładam, nie krótkich - prac w komisji sejmowej. Oczywiście deklarujemy pełne zaangażowanie, ale także otwartość na ewentualne propozycje zmian, korekt tej ustawy. Najistotniejsze jest bowiem to, żebyśmy o fundamentalnych sprawach rozmawiali bez politycznych emocji, politycznych uniesień, a przede wszystkim w trosce o zapewnienie sprawności procedury karnej, z poszanowaniem praw wynikających z konstytucji. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia