10. kadencja, 41. posiedzenie, 3. dzień (26-09-2025)

41. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy - Prawo oświatowe (druk nr 1603).

Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Piotr Janowicz:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! ˝W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny, odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie, my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno wierzący w Boga będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, jak i niepodzielający tej wiary, a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł, równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski, wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o (...) zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach, nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej, zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku, złączeni węzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie, świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej, pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność, w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem, ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej jako prawa podstawowe dla państwa oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot˝.

    Zapewne rozpoznajecie państwo przytoczony fragment preambuły do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Te słowa zobowiązują. Projekt: Tak dla religii i etyki w szkole, który mam przyjemność państwu przedstawić, jest niczym innym jak wypełnieniem tych konstytucyjnych zobowiązań oraz wolności i praw zagwarantowanych w art. 53 ustawy zasadniczej.

    W projekcie zakłada się przywrócenie 2 godzin tygodniowo etyki i religii, a także przywrócenie wliczania ocen z tych przedmiotów do średniej i przenosi regulacje dotyczące ich organizacji na poziom ustawy. Jest to projekt przygotowany przez samych obywateli i tym samym stanowi wyraz demokracji, bezpośredniego udziału obywateli w podejmowaniu ważnych dla społeczeństwa decyzji i ich wpływu na te decyzje. Tym samym jest on dowodem świadomości obywatelskiej i przejawem dążenia do realizacji wolności i praw obywatelskich w ich najczystszej postaci.

    To nie jest projekt, który dyskryminuje lub faworyzuje jakieś grupy lub jednostki. Nikogo nie stawia w uprzywilejowanej pozycji. Wręcz przeciwnie, daje równe szanse i uczy obywateli wzajemnego szacunku oraz wspólnego, zgodnego życia od najmłodszych szkolnych lat: bez podziałów, bez wywyższania się i poniżania. Pod projektem podpisało się ponad pół miliona pełnoletnich obywateli Rzeczypospolitej (Oklaski), w których imieniu dzisiaj się do państwa zwracam.

    Szanowni Państwo! Obowiązkowy wybór lekcji religii różnych wyznań lub etyki jest odpowiedzią na oczekiwania społeczeństwa. Chodzi o to, aby nie pozostawiać młodych ludzi w systemie edukacji pozbawionym wiedzy z zakresu religii i etyki, bez refleksji nad sensem życia, bez mówienia o szacunku dla drugiego człowieka i odpowiedzialności. Zwłaszcza tych dwóch ostatnich bardzo brakuje w naszym życiu społecznym i publicznym.

    Nasz projekt ustawy nikomu niczego nie narzuca, lecz daje wybór i możliwość wychowania młodych obywateli zgodnie z wolą i przekonaniami ich rodziców. Nie ogranicza żadnych praw ani wolności, wręcz przeciwnie, wdraża je i o nich przypomina. Stanowi także odpowiedź na zaistniałą konieczność wprowadzenia rozwiązań dotyczących organizacji lekcji religii i etyki na poziomie ustawy. Na to zwracał uwagę pani minister Barbary Nowackiej sam rzecznik praw obywatelskich, pisząc m.in., że art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty budzi zasadnicze wątpliwości konstytucyjne, gdyż przekazuje do uregulowania w rozporządzeniu materie, które powinny znaleźć się bezpośrednio w ustawie. Jak wskazuje rzecznik praw obywatelskich, należy dodać, że ww. przepis ustawy pochodzi z okresu poprzedzającego wejście w życie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, która w znaczny sposób zmodyfikowała zasady systemu źródeł prawa w Polsce. O ile przed wejściem w życie konstytucji tego typu przepisy upoważniające mogły być pod pewnymi warunkami uznane za dopuszczalne, o tyle aktualnie konieczne jest przeniesienie części regulacji prawnych na poziom ustawy. Rzecznik praw obywatelskich wyraźnie wskazuje, że art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty, która została wprowadzona przed ustanowieniem obowiązującej konstytucji, jest niezgodny z art. 92 ust. 1 konstytucji. Ten błąd nasz projekt ustawy ma naprawić.

    Dobrowolny wybór lekcji religii lub etyki, które dopiero po jego dokonaniu przez rodziców lub pełnoletnich uczniów stają się lekcjami obowiązkowymi, jest rozwiązaniem znanym i dobrze funkcjonującym w wielu krajach Europy. Obecnie istnieje duża niekonsekwencja w organizacji nauki religii i etyki, bowiem można dokonać także czwartego wyboru. Można wybrać religię zgodną z wyznaniem albo wybrać etykę, wybrać obie albo nie wybrać nic. Właśnie temu ˝nic˝ dziś jako społeczeństwo stanowczo mówimy: nie. Mamy już dość powierzchownych dyskusji na temat edukacji i wychowania, amputowania człowieczeństwa, redukowania młodych ludzi i sprowadzania ich rozwoju osobistego do wyników testów, schematu, szablonu pozbawionego przestrzeni na refleksję nad sensem życia oraz nad etycznym aspektem rozmaitych obszarów życia społecznego i zawodowego.

    Dość udawania, że uczeń jest istotą pozbawioną życia duchowego, pozbawioną prawa do pytania o sens i poszukiwania na nie odpowiedzi. Dość udawania, że człowiek nie powinien uczyć się o zasadach etycznych, nie powinien wiedzieć, czym jest etyka. O ironio, jesteśmy w polskim parlamencie, przy którym działa przecież Komisja Etyki Poselskiej. Dlaczego zatem część posłów być może będzie głosować przeciwko projektowi dotyczącemu obowiązkowej nauki etyki albo religii w szkołach? Przecież powinno wam, drodzy parlamentarzyści, zależeć na tym, aby ludzie, którzy w przyszłości będą zasiadać tutaj, w polskim parlamencie, którzy będą reprezentować naród, mieli kompetencje w tym obszarze i uczyli się o wartościach, którymi należy się kierować dla dobra społeczeństwa. Przecież u podstaw państwa i prawa znalazły się zasady etyczne i poszanowanie obowiązujących norm.

    W czasach, w których dzięki cyfrowemu rozwojowi tak łatwo sięgać po wiedzę, nie możemy dopuścić, by młodzi ludzie pozostali bez tego, czego im świat cyfrowy i sztuczna inteligencja nie przekażą. One nie nauczą ich szacunku dla siebie nawzajem. Nie nauczą szacunku wobec osób starszych, wobec rodziców. Nie nauczą odpowiedzialności za własne postępowanie i nie przekażą wiedzy o jego skutkach dla innych osób. To nasza odpowiedzialność, by mieli szansę się o tym uczyć w szkole, by w dorosłe życie nie wkroczyli z tzw. czwartym wyborem, czyli z niczym.

    Zwracam się o poparcie projektu, który nie tylko dotyczy organizacji zajęć, ale też jest cywilizacyjnym wyborem, którego dokonujemy jako wspólnota narodowa. Szkoła to miejsce kształtowania postaw moralnych i relacji społecznych. Jak mawiał Arystoteles, kształcenie umysłu bez kształcenia serca nie jest w ogóle edukacją, a człowiek wykształcony intelektualnie, ale pozbawiony cnót, może wykorzystać swoją wiedzę w sposób niewłaściwy i szkodliwy. Dlatego zachowanie nauczania tych przedmiotów w wymiarze 2 godzin tygodniowo jest tak ważne.

    Dobrowolny wybór religii lub etyki to także realizacja prawa rodziców do wychowania zgodnego z własnymi przekonaniami, danie im wolnego wyboru, bez faworyzowania jakiejkolwiek religii, aby te dzieci, których rodzice chcą je wychowywać poza obszarem religii, miały szansę pobierania nauki o uniwersalnych wartościach na lekcjach etyki.

    Komisje etyczne funkcjonują przy wielu instytucjach publicznych, podobnie jak komisje branżowe i zakładowe. Przecież powinno wszystkim nam zależeć na tym, aby zasiadały w nich osoby, które mają wiedzę i przygotowanie merytoryczne z zakresu etyki. Ten projekt nikogo nie wyklucza ani nikogo nie faworyzuje w przestrzeni szkoły.

    Uważam, uważamy, że dotychczasowa alternatywa religii, etyki lub niczego wiąże się z ryzykiem pozostawiania młodych ludzi właśnie z niczym, z moralną pustką, która nasilać u nich będzie problemy psychiczne, wzmagać poczucie braku sensu życia i braku budowania relacji.

    Dlaczego po ponad 30 latach od uwolnienia się spod socjalistycznego jarzma Polska miałaby nie chcieć, aby jej obywatele byli etyczni, przyzwoici, szlachetni i uczciwi? Powinno nam zależeć na wysokich standardach etycznych w naszym kraju. Nauczanie religii i etyki jest standardem europejskim, jest standardem cywilizacji. W 23 krajach spośród 27 krajów Unii Europejskiej nauczanie religii odbywa się w szkołach publicznych. Dlaczego obecnie w Polsce chce się przeforsować rozwiązania sprzeczne z europejskimi standardami państw demokratycznych, rozwiązania, które w sposób zawoalowany mają doprowadzić do eliminacji nauczania religii i etyki w szkołach? Jaka intencja temu pomysłowi przyświeca?

    Czas zastanowić się nad długofalowymi społecznymi konsekwencjami zakamuflowanego eliminowania religii i etyki ze szkół. W art. 1 ustawy - Prawo oświatowe wskazano, że system edukacji zapewnia w szczególności wychowanie rozumiane jako wspieranie dziecka w rozwoju ku pełnej dojrzałości w sferze fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej, duchowej i społecznej, wzmacniane i uzupełniane przez działania z zakresu profilaktyki problemów dzieci i młodzieży, a także wspomaganie przez szkołę wychowawczej roli rodziny. Jak państwo widzicie, ustawodawca położył nacisk na holistyczne podejście do ucznia, zwracając uwagę na duchowy aspekt rozwoju człowieka.

    Apeluję o to, aby interesy partyjne nie stanowiły podstawowego kryterium decydowania o edukacji i aby szkoła przestała być politycznym ringiem. Polityka nie może zagarniać wszystkich sfer życia jednostki.

    (Poseł Anna Ewa Cicholska: Pięknie.)

    Pamiętajmy, że są uniwersalne wartości, których nie należy gubić ani o których nie powinniśmy zapomnieć. To z powodu ich braku rodzą się wojny, przemoc, przestępstwa i cierpienie.

    Często w przestrzeni publicznej politycy lubią przywoływać jako wzór rozwiązania z innych krajów, a jednym z tych chętnie przywoływanych jest Republika Federalna Niemiec. W Niemczech nauczanie religii ma charakter konfesyjny w postaci modelu katechetyczno-ewangelizacyjnego, a zajęcia odbywają się w szkołach. (Dzwonek) Religia jako przedmiot została wpisana do programu nauczania, co jest unormowane w art. 7 tamtejszej konstytucji. Zajęcia finansowane są z budżetu państwa, państwo musi w tym kraju zatrudnić odpowiednią liczbę nauczycieli, opłacać ich pensje i pokrywać inne koszty prowadzenia nauczania religii, w tym dostarczania podręczników i innych materiałów dydaktycznych. Czy to znaczy, że Republika Federalna Niemiec jest państwem wyznaniowym? Nie, to znaczy, że państwo realizuje prawa i wolności obywatelskie zagwarantowane w konstytucji.

    Dlaczego zatem realizacja analogicznych uprawnień i wolności w Polsce odbierana jest przez niektóre środowiska jako ideologizacja...

    Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:

    Mam prośbę o zmierzanie do końca.

    Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Piotr Janowicz:

    ...brak świeckości szkoły i przejaw odbierania wolności obywatelskich?

    Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:

    Mam uprzejmą prośbę, żeby zmierzał pan do końca. Jest już minuta po czasie.

    Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Piotr Janowicz:

    Dobrze, panie marszałku.

    Czy w myśl polskich przeciwników religii w szkolnym systemie nauczania 23 kraje Unii Europejskiej naruszają ideę świeckości państwa i świeckiej szkoły?

    Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:

    Dziękuję serdecznie.

    Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Piotr Janowicz:

    Szanowni Państwo! Ktoś mi kiedyś powiedział, że jeśli będziesz uczyć dziecko matematyki, a nie będziesz uczyć religii ani etyki, ryzykujesz, że w przyszłości będzie potrafiło policzyć, ilu ludzi zabiło, ale nie będzie wiedziało, dlaczego nie powinno zabijać. To bardzo mocne zdanie, jednak nie możemy zapomnieć o moralnym aspekcie wychowania, o wychowaniu do wartości. Jak pisał Jan Zamoyski: takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie. Proszę, nigdy nie zapomnijcie o tym. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia