10. kadencja, 41. posiedzenie, 3. dzień (26-09-2025)
41. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz ustawy - Prawo oświatowe (druk nr 1603).
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Katarzyna Anna Lubnauer:
Szanowni Państwo! Panie Marszałku! Państwo Posłowie! Oczywiście pozycja religii w polskiej szkole jest niezagrożona. Zgodnie z konkordatem, który jest obowiązującą umową międzynarodową, ale również ze względu na wygodę i chęć rodziców religia w polskiej szkole pozostaje. Natomiast to, co zrobiliśmy w ramach zmian w organizacji lekcji religii, jest dokładnie zgodne z poglądami Polaków. Według różnych badań 54-58% Polaków chciało i chce, żeby była to 1 godzina zamiast 2 godzin religii tygodniowo. 69% Polaków nie chce, żeby religia decydowała o średniej na świadectwie szkolnym. 79% Polaków, i to jest praktycznie liczba stała na przestrzeni lat, zgadza się z tym, że lekcje religii powinny być przed innymi lekcjami lub po innych lekcjach. Realizujemy wolę polskiego społeczeństwa.
Natomiast chciałam powiedzieć dość jednoznacznie, że stanowisko Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie tego projektu jest negatywne. Po pierwsze, jest to naruszenie praw rodziców i wolności sumienia. Przypomnę, że art. 48 konstytucji mówi, że rodzice mają prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. Art. 53 ust. 3 konstytucji: Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Proszę państwa, zaznaczmy jedną rzecz. W związku z tym rodzic ma prawo zadecydować, że jego dziecko chodzi na religię, nie chodzi na religię, chodzi na etykę, nie chodzi na etykę, chodzi na religię poza miejscem, w którym się uczy, poza szkołą. Dzięki temu to rodzic decyduje o wychowaniu swojego dziecka, a nie placówka edukacyjna. Powiem więcej, w ten sposób rodzic nie musi, jeśli nie chce, wskazywać swojego wyznania ani wyznania swoich dzieci. Zauważmy jedną rzecz. Nawet ci wolnościowcy, którzy mówią tyle o wolności, chcą prawo rodzica do wolności naruszyć.
Kolejna kwestia. Mówią państwo, że religia w szkole wpływa na religijność, wiarę Polaków. Zauważmy, że w ciągu ostatnich lat liczba osób uczęszczających na mszę raz w tygodniu spadła z 41% do 32%. Powiem więcej, za waszych rządów liczba dzieci chodzących na religię spadła z 88% w roku 2018 do 80,3% w roku 2022/2023, czyli o 7,7 punktu procentowego - za waszych rządów. I chciałam powiedzieć bardzo jasno, że jest tak według danych Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, ponieważ państwo polskie nie zbiera danych dotyczących uczęszczania na lekcje religii.
Projekt, który przedstawili obywatele, nie tylko powoduje, że rodzice staliby przed obowiązkiem zapisania dziecka na religię bądź etykę i wskazania, jaka to ma być religia, lecz także wprowadza zasady, zgodnie z którymi ocena nie tylko liczy się do średniej, lecz także decyduje o promocji do następnej klasy, przy czym rodzic ma wskazać, na jakie zajęcia dziecko chodzi, do 10 lipca przed początkiem roku szkolnego, w czasie wakacji. Co to oznacza? To oznacza, że jeżeli rodzic, dziecko zmieniliby wiarę, jeżeli chcieliby zrezygnować, dziecko nie byłoby klasyfikowane do następnej klasy. Takie pomysły wprowadzają obywatele, którzy uważają... Właściwie to Ordo Iuris chce to wprowadzić w polskiej szkole.
W związku z tym mówimy bardzo jasno: my szanujemy prawo rodziców do decydowania o wychowaniu swojego dziecka. Powiem więcej, art. 25 konstytucji: Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu społecznym. To rozwiązanie, które obecnie obowiązuje w szkole, jest zgodne z poglądami polskiego społeczeństwa, co więcej, respektuje tę zasadę konstytucji. Musimy powiedzieć bardzo jasno, że 72% polskiego społeczeństwa, jeśli chodzi o obowiązkowość religii, chce, żeby to był przedmiot nieobowiązkowy. W związku z tym ta zmiana jest wbrew woli i interesom polskiego społeczeństwa, dlatego absolutnie się na nią nie zgadzamy.
Również skutki finansowe wskazane w tym projekcie, w OSR-ze, są całkowicie niezgodne z prawdą. Jeśli chodzi o koszt zmiany dotyczącej tego, że zamiast 2 godzin religii jest jedna godzina religii, była to różnica rzędu 1,5 mld zł. W tym wypadku te koszty byłyby jeszcze większe, bo oznaczałyby konieczność tego, że musielibyśmy znacząco zwiększyć liczbę nauczycieli etyki. Co więcej, często uprawnienia do nauczania zarówno religii, jak i etyki ma ten sam nauczyciel, co oznaczałoby, że realnie rodzic nie miałby szansy wyboru kierunku wychowania etycznego swojego dziecka.
Ponieważ ta ustawa łamie zasady neutralności światopoglądowej państwa, powoduje, że naruszamy prawo rodzica do wychowania dziecka zgodnie ze swoimi przekonaniami, ponieważ narusza prawo człowieka do niewskazywania, jakiego Kościoła jest członkiem - zdecydowanie jesteśmy przeciwni. Jesteśmy przeciwni wprowadzaniu sytuacji, w której rodzic byłby zmuszany do pewnych decyzji, do podjęcia których nie jest gotowy.
Teraz kilka odpowiedzi na pytania dotyczące tego, że np. na religię trzeba się zapisać, a z edukacji zdrowotnej trzeba się wypisać. Dokładnie takie samo rozwiązanie obowiązywało za rządów Prawa i Sprawiedliwości, tylko dotyczyło wychowania do życia w rodzinie - z wychowania do życia w rodzinie się wypisywaliśmy, na religię trzeba się było zapisywać. Jeśli chodzi o finanse dla samorządu, bo też padło takie pytanie, subwencja oświatowa za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości to było 64,5 mld zł, potrzeby oświatowe wpisane w budżet 2026 r. to 115 mld zł. Wzrost wydatków na potrzeby oświatowe w stosunku do subwencji i dotacji razem wziętych, bo jeszcze była dotacja 1,9 mld, to jest 73%. Drugą dziedziną, w której aż tak wzrosły nakłady, jest tylko obronność.
Proszę państwa, mówimy jasno: polska szkoła ma być miejscem, w którym dobrze się czuje każde dziecko, wierzące i niewierzące, praktykujące i niepraktykujące. Wasze działania spowodowały, że polskie społeczeństwo się laicyzuje szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Chciałam powiedzieć, że jeszcze w 1992 r. 93% młodych ludzi deklarowało, że są osobami wierzącymi. Mówię o osobach od 18. do 24. roku życia. Obecnie jest to tylko 71%. Chcemy, żeby polska szkoła uczyła dobrze, żeby była miejscem wolnym od wojny ideologicznej i politycznej i przede wszystkim chcemy, żeby uczyła i przygotowywała do czasów współczesnych. A o szacunku do innych osób, o walce z hejtem, o braku uzależnień i o wartościach i postawach, bo taki rozdział też jest, mówi edukacja zdrowotna, do której tak bardzo zniechęcaliście. Dziękuję państwu bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia