10. kadencja, 43. posiedzenie, 1. dzień (15-10-2025)
11. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Środków Przekazu o poselskim projekcie uchwały w sprawie upamiętnienia 200. rocznicy urodzin Karola Miarki (starszego), wybitnego działacza społecznego Ziemi Śląskiej (druki nr 1710 i 1755).
Poseł Jacek Świat:
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość deklaruję pełne poparcie dla uchwały upamiętniającej Karola Miarkę starszego w 200. rocznicę jego urodzin. Rozmawiamy dziś przecież o jednej z najważniejszych postaci polskiego Śląska. Używam słowa: rozmawiamy, a nie: debatujemy, dyskutujemy, bo przecież wielkość tej postaci nie budzi żadnych wątpliwości.
Karol Miarka przeżył niespełna 57 lat. Zadziwiające jest to, jak wiele w tym niezbyt długim życiu pomieściło się dokonań i aktywności. Już samo wyliczenie robi niezwykłe wrażenie: redaktor, publicysta, pisarz, wydawca, działacz społeczny, polityczny i kulturalny, edukator, nauczyciel, organista, pisarz gminny, sędzia polubowny itd. Podziw budzi nie tylko różnorodność jego zainteresowań i talentów, ale również ich skuteczność. Można powiedzieć, chyba bez przesady, że wszystko za co się zabrał, zamieniało się w złoto. Dość powiedzieć o sukcesie, mówiąc dzisiejszym językiem, komercyjnym tygodnika ˝Katolik˝, sukcesie księgarni katolickiej czy drukarni w Królewskiej Hucie, potem w Mikołowie. Źródłem tych sukcesów był zaskakujący rozmach jego działań i ich ogromna nowoczesność. Chodzi też o spółdzielnie pracy, spółdzielnię spożywców, towarzystwo kredytowe, czyli Górnośląskie Towarzystwo Kredytowe Włościan. Chodzi także o niezwykle atrakcyjne formy życia kulturalnego, przedstawienia teatralne, odczyty, wycieczki, m.in. do Krakowa. Ale przecież powodzeniem cieszyła się także u współczesnych jego twórczość literacka i co najważniejsze szerokim echem odbijała się jego publicystyka, szczególnie ta wymierzona w Kulturkampf. Swoistym paradoksalnym wyrazem znaczenia tej publicystyki były intensywne szykany, jakim Miarka był poddawany przez niemieckie władze, procesy, grzywny, areszty, w których przesiedział w sumie ok. 3 lat. Szykany go nie złamały, ale niewątpliwie podkopały jego zdrowie i przyczyniły się do przedwczesnej śmierci.
Sam Miarka był żywym przykładem ciekawej ewolucji od, można powiedzieć, polskojęzycznego Ślązaka do w pełni świadomego swojej odrębności i podmiotowości Polaka. Tę ewolucję z konsekwencją propagował, krzewił w swoich licznych inicjatywach. Podmiotowości ludu śląskiego i tej duchowej, i tej ekonomicznej upatrywał w rozwoju narodowej kultury i języka. (Dzwonek)
Jeszcze 30 sekund.
Dziś widzimy, że było to przekonanie ze wszech miar słuszne, podobnie jak przekonanie o potrzebie bliskiej łączności z polskim Kościołem katolickim, potrzebie pogłębiania religijnej tożsamości.
Karol Miarka na szczęście nie jest postacią zapomnianą. Świadczą o tym liczne upamiętnienia: pomnik w Zabrzu, nazwy wielu szkół czy ulic. Ma ulicę nazwaną swoim imieniem również w moim Wrocławiu.
Cieszy, że podejmujemy tę rocznicową uchwałę, bo postać Miarki zasługuje na jak najszersze przypominanie, rozpropagowanie jako wzorzec osobowy działacza społecznego, wzorzec Polaka, Ślązaka. Myślę, że dziś jest to szczególnie potrzebne. Dziękuję.
Przebieg posiedzenia