10. kadencja, 43. posiedzenie, 1. dzień (15-10-2025)
12. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskich projektach ustaw o zmianie ustawy o ochronie zwierząt (druki nr 703, 835 i 1769).
Poseł Paweł Suski:
Dziękuję.
Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Jest mi niezmiernie miło wystąpić przed Wysoką Izbą w sytuacji, w której absolutnie zgadzam się z moim przedmówcą, panem posłem Markiem Suskim. Myślę, że ta Izba rzadko ma taką okazję, żeby rzeczywiście w pełnym konsensusie uchwalać prawo. Dla mnie jest to niezwykła chwila, ponieważ również należę do grupy osób, które walczyły o wprowadzenie takiego zakazu od wielu lat, od grubo ponad 10 lat. Dziś możemy rzeczywiście powiedzieć: Mamy to, droga Małgosiu, mamy to, droga Kasiu. Mamy to.
(Poseł Katarzyna Maria Piekarska: Mamy to, drogi Marku.)
Bo nadzieja jest, tak jak przed chwilą usłyszeliśmy, że ponadpartyjnie uda się uzyskać poparcie dla tego projektu.
Wysoka Izbo! Oczywiście formalnie przedstawiam stanowisko Klubu Parlamentarnego Koalicja Obywatelska, który jednoznacznie opowiada się za wprowadzeniem ustawowego zakazu chowu i hodowli zwierząt w celu pozyskania futer. Nasze stanowisko wynika z troski o dobrostan zwierząt, ochronę środowiska naturalnego, interesu lokalnych społeczności oraz potrzebę dostosowania polskiego prawa do europejskich standardów etycznych i ekologicznych. Hodowla zwierząt futerkowych opiera się na zadawaniu niepotrzebnego cierpienia istotom żywym wyłącznie w celu pozyskania luksusowego surowca spełniającego określone wymogi w prezentacjach modowych, zaspokajającego również trochę snobistyczne pragnienia posiadania odzieży, która okupiona jest cierpieniem tak naprawdę setek zwierząt, bo jak wiemy, norka jest małym zwierzątkiem, więc trzeba zdjąć wiele skór, żeby uszyć jakiekolwiek futro.
Szanowni Państwo! Uznajemy, że obowiązkiem państwa jest tworzenie prawa, które chroni zwierzęta przed okrucieństwem, a nie przyzwala na ich wykorzystywanie w sposób całkowicie oderwany od potrzeb społecznych czy gospodarczych. Norka amerykańska, będąca najczęściej hodowanym gatunkiem w polskich fermach, to gatunek inwazyjny, który stanowi poważne zagrożenie dla rodzimej fauny. Ucieczki norek z ferm są powszechnym i udokumentowanym zjawiskiem. Miałem okazję uczestniczyć w protestach, gdzie takie fermy funkcjonowały w centrach miejscowości, np. w Rościnie w województwie zachodniopomorskim, i w parku z pięknym starodrzewiem nie było słychać śpiewu ptaków. Tak że to takie zjawisko, które też degraduje środowisko. W środowisku naturalnym norki amerykańskie niszczą populacje ptaków wodnych, drobnych ssaków i płazów, wypierając rodzime gatunki, w tym norkę europejską, która jest ściśle chroniona. Tym samym fermy norek przyczyniają się do degradacji ekosystemów wodnych i przybrzeżnych, spadków bioróżnorodności, co stoi w sprzeczności z krajowymi i unijnymi celami ochrony środowiska. Fermy futrzarskie generują ogromne ilości odchodów, padliny i ścieków, które są źródłem zanieczyszczeń organicznych oraz azotowo-fosforowych. W wielu przypadkach prowadzi to do skażenia wód gruntowych i powierzchniowych, co ma bezpośredni wpływ na jakość wody pitnej i stan okolicznych gleb. Musimy wziąć pod uwagę, że uciążliwy fetor, hałas, szpecące konstrukcje ferm powodują znaczną degradację krajobrazu wiejskiego, często w regionach o dużym potencjale turystycznym i rekreacyjnym. Fermy lokalizowane są niekiedy w sąsiedztwie domów, szkół czy gospodarstw agroturystycznych, tak jak np. w przywołanym Rościnie, co rodzi konflikty społeczne i sprzeciw lokalnych wspólnot. Liczne analizy samorządowe oraz dane z biur nieruchomości wskazują, że obecność ferm futrzarskich drastycznie obniża wartość gruntów i zabudowań w ich sąsiedztwie.
(Głos z sali: A fermy drobiu nie?)
Według szacunków spadek wartości nieruchomości w promieniu kilku kilometrów od fermy może wynieść do 50%, a nawet może ograniczyć możliwość zbycia takiej nieruchomości. W rezultacie mieszkańcy tracą dorobek życia, bo nie mogą sprzedać domów albo gruntów po godnej cenie. Ale trzeba też zwrócić uwagę na fakt, że samorządy gminne tracą wpływy z podatków od nieruchomości, a te grunty, które są w pobliżu, tracą na atrakcyjności inwestycyjnej. Tak że fermy de facto działają hamująco na rozwój lokalny. Hodowla zwierząt na futra to działalność szkodliwa społecznie (Dzwonek), destrukcyjna środowiskowo i moralnie nieakceptowalna. Stojąc tu przed państwem, wzywam wszystkie ugrupowania parlamentarne do ponadpartyjnego poparcia ustawy zakazującej chowu i hodowli zwierząt w celu pozyskania futer.
Pani marszałek, mam cztery poprawki, które doprecyzowują i usprawniają ten akt prawny. Myślę, że w drugim czytaniu będzie to możliwe i komisja zajmie się ich rozpatrzeniem. Bardzo dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia