10. kadencja, 43. posiedzenie, 3. dzień (17-10-2025)
24. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie przedstawionego przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1726).
Szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Zbigniew Bogucki:
Dziękuję bardzo.
Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Szanowni Państwo Ministrowie! W imieniu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej pana Karola Nawrockiego mam wielki zaszczyt przedstawić Wysokiej Izbie projekt ustawy o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw.
Przedłożony projekt ustawy jest konsekwencją złożonego na podstawie art. 122 ust. 5 konstytucji wniosku pana prezydenta przekazującego Sejmowi ustawę z dnia 5 sierpnia 2025 r. o tożsamym do projektu tytule do ponownego rozpoznania. Prezydencki projekt w wielu kwestiach, tych, które znalazły aprobatę pana prezydenta, powiela rozwiązania dotyczące obywateli Ukrainy zawarte w zawetowanej ustawie. Natomiast ma także zasadnicze odmienności, które dotyczą przede wszystkim dwóch zagadnień.
Pierwszym z nich jest kwestia dostępu obywateli Ukrainy do świadczeń zdrowotnych oraz świadczeń socjalnych, w szczególności do świadczenia potocznie zwanego 800+. Drugim z nich jest kwestia dodania do regulacji przepisów wydłużających termin, od którego uzależniona jest możliwość uznania za obywatela Polski, oraz zmiany ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny, gdzie w tej ustawie przewiduje się podwyższenie kary za nielegalne przekroczenie polskiej granicy do 5 lat pozbawienia wolności oraz wprowadzenie na takich samych zasadach jak za propagowanie nazizmu, komunizmu czy faszyzmu kary za propagowanie banderyzmu oraz działań OUN-UPA.
Zmianą powiązaną ze zmianami w Kodeksie karnym jest zmiana w ustawie z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Oczywiście za chwilę zapewne padną z tej sali uwagi dotyczące podpisania przez pana prezydenta ustawy z dnia 12 września 2025 r. o zmianie niektórych ustaw w celu weryfikacji prawa do świadczeń na rzecz rodziny dla cudzoziemców oraz o warunkach pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, która powiela w większości materię zawetowanej ustawy oraz projektu prezydenckiego.
W tym miejscu wyraźnie należy podkreślić, że pan prezydent zdecydował się podpisać ustawę z 12 września br. m.in. ze względu na fakt, że przewiduje ona odmienne w stosunku do zawetowanej ustawy rozwiązania w zakresie prawa do świadczeń zdrowotnych obywateli Ukrainy, jak również powiązanie prawa cudzoziemców jako ogółu do 800+, do faktu aktywności zawodowej na terytorium RP. Krótko mówiąc, weto pana prezydenta spowodowało, że ustawa, która była procedowana przez blisko 1,5 roku, w ciągu kilkunastu dni mogła być dobrze zmieniona. Uszczelniono świadczenie 800+, czego rząd i większość koalicyjna zrobić nie chciała i dopiero uczyniła to po wecie prezydenta, po to, żeby pieniądze polskich podatników były wydatkowane racjonalnie.
Nie bez znaczenia pozostawał również czas, w jakim była procedowana przedmiotowa ustawa - na krótko przed wygaśnięciem prawa do legalnego pobytu obywateli Ukrainy na terytorium Rzeczypospolitej oraz wszystkiego, co z tym legalnym pobytem powiązane, co bardzo istotne, możliwością podjęcia lub kontynuacją legalnej pracy obywateli Ukrainy na terytorium Rzeczypospolitej.
W tym miejscu na chwilę się zatrzymam. Pan prezydent postanowił, o czym już mówił, komunikował, podpisać tę drugą ustawę, ustawę lepszą, chociaż nie idealną, która przewiduje uszczelnienie 800+, która przewiduje tak naprawdę w dużej mierze skończenie z tzw. turystyką zdrowotną, w szczególności we wschodnich województwach Rzeczypospolitej. Tego uszczelnienia i tych rozwiązań dotyczących ograniczenia świadczeń zdrowotnych dla obywateli Ukrainy nie byłoby, i to jest oczywiste, gdyby nie weto prezydenta Rzeczypospolitej, bo większość koalicyjna, większość rządowa nie widziała wcześniej takiej potrzeby, czyli chciała kontynuować tę pomoc kosztem de facto Polaków, ich ciężko wypracowanych pieniędzy. Okazało się, że w ciągu bardzo krótkiego czasu można przyjąć takie rozwiązania, które w znacznej mierze uszczelniają i ograniczają tę pomoc dla tych obywateli, którzy rzeczywiście weszli w polski system społeczno-gospodarczy, dla tych Ukraińców, którzy pracują, którzy przebywają na terytorium Rzeczypospolitej, których dzieci chodzą do szkoły. Tutaj jest oczywiście pewna trudność, jeżeli chodzi o wejście w życie tych rozwiązań, bo w ocenie pana prezydenta te rozwiązania powinny wejść szybciej, natomiast nie ma możliwości tzw. weta wybiórczego, dlatego pan prezydent, stając w odpowiedzialności za państwo, nie chcąc doprowadzić do totalnego chaosu odnośnie do kilkuset tysięcy obywateli Ukrainy, którzy byliby pozbawieni jakiegokolwiek statusu w państwie polskim, a wśród nich przecież są tacy, którzy naprawdę normalnie funkcjonują, normalnie pracują, zdecydował się - i tylko z tego powodu - podpisać tę ustawę. I tak jak pan prezydent wcześniej bardzo jasno, konkretnie, bez żadnych wątpliwości komunikował, ta ustawa, która obecnie obowiązuje, która została przyjęta i którą pan prezydent podpisał, to jest ostatnia ustawa, szanowni państwo, ostatnia ustawa, którą prezydent podpisał, jeżeli chodzi o pomoc w takim zakresie. (Oklaski) I tu jest gorący apel. To nie jest kwestia jakiegoś szantażu, to nie jest kwestia straszenia, tylko to jest bardzo jasny sygnał do rządu i do większości sejmowej, że żadnej innej ustawy szczególnej, statuującej jakieś szczególne rozwiązania dla obywateli Ukrainy pan prezydent już nie podpisze. Pozostało do końca tego okresu 6 miesięcy, do końca marca. A więc jest to czas dla większości koalicyjnej, dla rządu, dla Sejmu, dla parlamentu, żeby wypracować takiego rodzaju rozwiązania o charakterze ogólnym, które będą w sposób uczciwy traktowały wszystkich cudzoziemców, podkreślamy, wszystkich cudzoziemców na równych, jednakowych zasadach. (Oklaski)
Zgodnie z projektem prezydenckim obywatele Ukrainy powinni mieć prawo do świadczeń zdrowotnych na takich samych zasadach jak Polacy, to znaczy pracujesz - masz świadczenia, nie pracujesz - nie masz świadczeń, poza tymi sytuacjami, w których mamy do czynienia z bezpośrednim ratowaniem ludzkiego życia i zdrowia, a więc można powiedzieć, ze stanem swego rodzaju wyższej konieczności. I tutaj także uwaga. Ta ustawa, którą pan prezydent zdecydował się podpisać, oczywiście, i to bardzo dobrze, ograniczyła bardzo istotnie świadczenia, które będą udzielane obywatelom Ukrainy, którzy nie pracują na terytorium państwa, np. nie będzie programów lekowych, nie będzie rehabilitacji, nie będzie różnego rodzaju zabiegów, które były bardzo popularne i które powodowały turystykę zdrowotną. To ograniczenie przedmiotowe jest bardzo dobre, ale w ocenie pana prezydenta powinno nastąpić bardzo jasne, czytelne, konkretne ograniczenie podmiotowe. Nie pracujesz - nie masz świadczeń.
(Poseł Bogumiła Olbryś: Tak jest.)
I projekt pana prezydenta w tym zakresie zdecydowanie różni się od tego projektu, który został zaaprobowany w geście pewnej odpowiedzialności i z tym warunkiem, że jest to ostatni projekt, który prezydent Rzeczypospolitej podpisał.
Choć dostęp do szeregu świadczeń zdrowotnych właśnie został obywatelom Ukrainy ograniczony, to w dalszym ciągu nie jest on taki sam, jaki wypadałoby przyjąć w pewnej relacji gospodarz - gość. Musimy pamiętać, szanowni państwo, że my jako Polska, polski rząd, polski samorząd, polskie organizacje pozarządowe, polscy obywatele, wykonaliśmy gigantyczną pracę. Gigantyczną pracę, której nie wykonał żaden inny naród w Europie, żaden inny naród na świecie, wtedy kiedy wybuchła wojna. Mimo różnych trudności historycznych, mimo pewnych nierozwiązanych kwestii po stronie ukraińskiej, my jako Polska stanęliśmy w odpowiedzialności, pomagając i wyciągając pomocną dłoń do obywateli Ukrainy. I mamy prawo, szanowni państwo, oczekiwać wzajemności. Wzajemności. (Oklaski)
Podobnie w przypadku świadczenia 800+ - ograniczenie przyznania tego świadczenia wszystkim cudzoziemcom zasługuje na akceptację, jednak jak już mówiłem, nie bez znaczenia jest odsunięcie wejścia tych przepisów w życie. To dobrze, że po wecie pana prezydenta rząd na tyle potrafił przyspieszyć prace, żeby budować system oparty na trzech rejestrach, w których będzie można sprawdzać, czy obywatel Ukrainy jest na terytorium Polski, czy tutaj pracuje i czy dzieci obywatela Ukrainy uczestniczą w polskim systemie oświaty. To są trzy warunki, od których zależy wypłacenie świadczenia 800+. Pytanie, dlaczego przez 1,5 roku te rozwiązania nie zostały wypracowane i dlaczego przez 1,5 roku ten system nie został wprowadzony. Okazuje się, że można to zrobić. Nie jest to jakoś szczególnie kosztowne. Dotyczy to, co też bardzo istotne, nie tylko obywateli Ukrainy. Dotyczy to wszystkich obcokrajowców. No ale ten czas 1,5 roku obowiązywania poprzedniej ustawy niestety w dużej mierze został zmarnotrawiony.
Ważną kwestią, której ustawa z dnia 12 września 2025 r. nie reguluje, a która znajduje się w ustawie przedłożonej przez pana prezydenta, jest nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu oraz ustawy - Kodeks karny. Proponowana zmiana w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej polega na doprecyzowaniu przepisów określających pojęcie zbrodni dokonanych przez członków i współpracowników Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcji Bandery i Ukraińskiej Armii Powstańczej oraz innych ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką. Celem tej zmiany jest zapobieganie głoszeniu, uniemożliwienie głoszenia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej kłamstw, nieprawdy na temat popełnionych zbrodni, w szczególności zbrodni ludobójstwa dokonanego na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. My jako naród jesteśmy to winni tym ofiarom. Nie może być zgody na to, żeby na terenie Polski głosić tego rodzaju poglądy, a właściwie kłamstwa. (Oklaski) Nie może być żadnej wątpliwości, że publiczne zaprzeczanie tym zbrodniom, relatywizowanie zbrodni popełnionych przez członków i współpracowników Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcji Bandery i Ukraińskiej Armii Powstańczej oraz innych ukraińskich formacji kolaborujących z Trzecią Rzeszą Niemiecką będzie ścigane przez uprawnione do tego organy państwa polskiego. Dzisiaj mamy taką sytuację, że właściwie prawo w tym zakresie nie działa. Nie mamy jako państwo - polskie służby, polska prokuratura, polskie sądy - instrumentów do tego, żeby tego rodzaju absolutnie niedopuszczalne ekscesy, których jesteśmy niestety świadkami, ścigać. Nie chodzi o zemstę. Chodzi o prawdę historyczną, chodzi o ofiary i chodzi o wzajemność. (Oklaski) Nie ma na terytorium Rzeczypospolitej miejsca na szerzenie banderyzmu. Nowelizacja tej ustawy ma również związek z zaproponowanymi zmianami w ustawie - Kodeks karny, których celem jest uniemożliwienie na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej publicznego propagowania tej ideologii. W ocenie pana prezydenta proponowane zmiany znajdują bez wątpienia szerokie, ponadpartyjne poparcie.
Pamiętam, jak jeszcze jako poseł stałem w tym samym miejscu i zgłaszałem bardzo podobny projekt. Miałem czy mieliśmy zapewnienia, że ponad pewnym partyjnym podziałem, a właściwie w ramach pewnego parlamentarnego konsensusu, te rozwiązania zostaną przyjęte. To było w lutym. Do dzisiaj te rozwiązania nie są procedowane. Pytanie: Dlaczego? To jest pytanie przede wszystkim do rządu, to jest pytanie do Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, bo ten projekt został, krótko mówiąc, zamrożony. Stąd ta inicjatywa pana prezydenta. W imieniu pana prezydenta zwracam się do wszystkich o to, żeby poprzeć ten projekt prezydencki.
Ostatnia kwestia, która znalazła się w prezentowanym projekcie ustawy, to zmiana ustawy o obywatelstwie polskim. Celem tej regulacji jest stworzenie warunków sprzyjających pełniejszej integracji cudzoziemców przed przyznaniem im obywatelstwa polskiego poprzez wydłużenie minimalnego okresu nieprzerwanego pobytu w Polsce wymaganego do uznania cudzoziemca za obywatela polskiego z lat 3 do lat 10. Proponowana przez pana prezydenta zmiana ustawy dotyczy tylko jednej z przesłanek uznania cudzoziemca za obywatela polskiego. Wiem, że w Sejmie są projekty dalej idące. Można nad nimi pracować wspólnie. Te projekty są ciekawe w ocenie pana prezydenta, ale to podstawowe założenie, żeby wydłużyć okres, po którym wszyscy obywatele innych państw mogą starać się o obywatelstwo polskie, jest absolutnie konieczne. Obywatelstwo polskie powinno być czymś absolutnie wyjątkowym. To obywatelstwo nie powinno być rozdawane po bardzo krótkim czasie - patrząc na regulacje innych państw.
Instytucja uznania za obywatela wyrasta z przesłanki istnienia trwałych, rzeczywistych związków cudzoziemca z państwem i ze społeczeństwem, przejawiających się w różnych płaszczyznach, m.in. stałego zamieszkania w danym państwie, wykonywania legalnej pracy, prowadzenia własnej działalności gospodarczej, posiadania tytułu prawnego do lokalu mieszkalnego czy też znajomości języka polskiego. Generalnie rzecz ujmując, przesłanki te wskazują na skoncentrowanie życia cudzoziemca w danym państwie i jego bezkonfliktowe funkcjonowanie w ramach relacji społecznych.
Obywatelstwo, szanowni państwo, to nie tylko katalog uprawnień, które się z nim wiążą, lecz także obowiązki, np. obowiązek dbałości, poszanowania, odpowiedzialności za dobro wspólne, którym dla wszystkich obywateli (Dzwonek) powinna być Rzeczpospolita Polska. Z tego względu wszyscy się zastanówmy, i o to proszę w imieniu pana prezydenta, czy rozwiązania w chwili obecnej funkcjonujące w ustawie o obywatelstwie polskim są wystarczające. W ocenie prezydenta Rzeczypospolitej zdecydowanie nie.
Na sam koniec, pani marszałek, Wysoki Sejmie, powiem, że wszystkie te zmiany można podpisać bardzo krótkim stwierdzeniem: Po pierwsze, Polska, po pierwsze, Polacy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
Przebieg posiedzenia