10. kadencja, 5. posiedzenie, 3. dzień (09-02-2024)
14. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. - Prawo o zgromadzeniach oraz niektórych innych ustaw (druk nr 26).
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Godek:
Tak.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Bardzo dziękuję za wszystkie pytania. Dziękuję osobom, które się odnosiły merytorycznie do sprawy. Wystąpienie reprezentanta inicjatywy jest na stronie ratujzycie.pl. Możecie państwo przeczytać, czego przestraszył się marszałek Hołownia. I kilka spraw.
Przede wszystkim, czy mam 15 minut, przepraszam, pani marszałek, czy więcej? A mogę mieć wyświetlany czas?
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
14,5 minuty.
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Godek:
Czy może być na wyświetlaczu?
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Jest.
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Godek:
Dziękuję.
Przede wszystkim: sytuacja, która ma miejsce dzisiaj w parlamencie, jest egzemplifikacją tego, co dzieje się w skali makro w społeczeństwie polskim, ale nie tylko, bo inne społeczeństwa też się buntują przeciwko terrorowi LGBT. Polska tutaj z całą pewnością wyróżnia się pozytywnie. Wielu ludzi nie daje na to zgody, wielu ludzi buntuje się przeciw temu, co jest im nachalnie, namolnie wciskane, przeciw temu, w jaki sposób chce się im... Chciałam powiedzieć: wychowywać dzieci, ale to nie jest żadne wychowanie. W jaki sposób chce się psuć ich dzieci.
Ludzie oddolnie zbierają podpisy, sprzeciwiają się, nie chcą pewnych zjawisk, nie życzą sobie, żeby pewne osoby w ogóle zbliżały się do ich dzieci. Jesteśmy odgórnie hamowani, blokowani, cenzurowani, odbiera nam się prawo głosu, traktuje się nas gorzej niż innych, wynosi się na piedestał środowiska, które są w gruncie rzeczy patologiczne, a nas się spycha na margines. To my jesteśmy prześladowani, to my jesteśmy ciemiężeni i to my mamy prawo do buntu. (Oklaski)
Trochę o definicjach.
Szanowni Państwo! Nie ma czegoś takiego jak osoba L, osoba G, osoba B albo osoba T. (Oklaski)
(Poseł Roman Fritz: Tak jest.)
Jeśli ktoś ma problem ze swoimi skłonnościami homoseksualnymi, to jest to jego indywidualny problem, ale nas to w ogóle w tym projekcie nie interesuje. Nas interesuje kwestia homoaktywizmu, czyli świadomej, dobrowolnej, obarczonej ważkimi konsekwencjami decyzji, że dana osoba decyduje się być nośnikiem ideologii, która jest ideologią niszczycielską. I ta osoba podejmuje określone działania nie dlatego, że jest taka biedna i nie umie inaczej, tylko dlatego, że tak po prostu chce. I to jest skandal, że w Polsce takie osoby się chroni.
Drodzy Państwo! Wiele osób ze środowiska LGBT to nie są żadni homoseksualiści, to są po prostu osoby, które tak się zdefiniowały, do takiego środowiska doszusowały. To właśnie takie środowiska organizują parady równości w całej Polsce. I te środowiska naganiają do swojego ruchu, naganiają sobie młodzieżówkę poprzez to, że parady LGBT są narzędziem rekrutacji dzieci i młodzieży do tego ruchu.
Bardzo duża część tych osób to wcale nie są homoseksualiści, tylko to są mitomani, narcyzi i ściemniacze. To są zwykli ludzie, którzy po prostu przyjęli pewną maskę, którzy prowadzą walkę polityczną. Przykład: ja jestem chyba szósty rok w sądzie z 16 takimi osobami, które twierdzą, że są LGBT. Jak pytam, jaki jest dowód, że jesteś gejem, pokazuje złote paznokcie. To jest dowód, że jest gejem. Tak że dochodzi do takich absurdów.
I teraz: Czym jest tolerancja, którą państwo tutaj głoszą? Tolerancja, szanowni państwo, w tym wydaniu jest nauką obojętnienia na zło. I myślę, że sytuacja, która dzisiaj miała miejsce, jest najlepszym dowodem na to, że jeśli zło jest popełniane przez osobę, która się deklaruje jako członek ruchu LGBT, to my mamy być na to zło obojętni, albo jeśli już w ogóle mówimy o tym złu, to przynajmniej w taki sposób, żeby nie było powiedziane, że to zrobiła osoba z tego środowiska. Możecie sobie mówić, możecie sobie podawać przykłady, ale bardzo proszę nie mówić, że to LGBT, bo ktoś może się poczuć urażony.
Drodzy Państwo! To jest terror, który prowadzi do tego, że mamy skrzywdzone dzieci.
Państwo, niektórzy posłowie, podnosili tutaj kwestie, że należy walczyć z wykorzystywaniem seksualnym dzieci we wszystkich grupach społecznych. Oczywiście, że należy walczyć we wszystkich grupach społecznych. Problem w tym, że państwo nie dali tego powiedzieć w wystąpieniu, które, tak jak mówię, jest w już Internecie, krąży w Internecie, w którym przedstawiciel inicjatywy przywoływał przykłady osób, które przez długie lata dzieci krzywdziły, wykorzystywały seksualnie, traktowały źle. Wręcz w niektórych momentach policjanci mówili, że to były tortury, że to nie była jakaś pospolita, zwykła przemoc. I co się okazuje? Kiedy otoczenie się dowiadywało, że takie rzeczy się dzieją, to roztaczano zasłonę milczenia. Mówiono: nie można tak powiedzieć, bo wyjdziemy na homofobów. Nie można odebrać gejowi chłopca, którego adoptował. Przecież nie możemy odbierać komuś prawa do posiadania dziecka.
(Minister do Spraw Równości Katarzyna Kotula: Przykłady i dowody. Proszę podać przykłady i dowody.)
Przykłady i dowody. Matthew Scully-Hicks, taki dosyć znany gej. W Polsce jeszcze nie ma homoadopcji. Wiem, że pani ich chce. Kiedy wejdą do Polski homoadopcje, te sytuacje będą miały miejsce w Polsce. Tak.
(Minister do Spraw Równości Katarzyna Kotula: Istnieją tęczowe rodziny. Chce pani, żeby wyjechały z Polski?)
Chcę, żeby nie przekazywać dzieci do żadnej patologii: do narkomanów, alkoholików, homoseksualistów, do żadnej patologii. (Oklaski) Do żadnej patologii.
Szanowni Państwo! Po co ustawa o związkach partnerskich, która jest zapowiadana? Właśnie po to, żeby stopniowo zrównywać małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny z innymi związkami.
(Głos z sali: Pani ma mówić o tej ustawie.)
Żeby doprowadzić do zrównania związków homoseksualnych z rodzinami, a głównym celem jest to, żeby oddać im dzieci. Dlaczego? Dlatego że w momencie, kiedy wychodzą na jaw różne skandale seksualne związane z pedofilią związków homoseksualnych, jest trochę trudniej do tych dzieci się dobrać. Więc trzeba zrobić homoadopcję.
(Wypowiedzi poza mikrofonem)
Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Pani minister Kotula...
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Przepraszam bardzo, chciałam tylko przypomnieć pani, w jakim momencie jesteśmy. Jesteśmy w trakcie pierwszego czytania obywatelskiego projektu ustawy o zmianie ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. - Prawo o zgromadzeniach oraz niektórych innych ustaw. Bardzo proszę, aby pani mówiła na temat projektu, nad którym procedujemy. (Oklaski)
(Poseł Grzegorz Braun: Pani marszałek zabrała 30 sekund wystąpienia.) (Dzwonek)
PrzedstawicielKomitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Godek:
Cały czas powtarza się to, o czym mówię. Mówimy o pewnych zjawiskach, mówimy w obronie dzieci. Odgórnie jesteśmy tamowani przez panią minister do spraw równości, która słusznie protestuje, bo to jest jej oczko w głowie - żeby w Polsce doszło do homoadopcji. Konsekwencje będą takie, jak opowiadamy dzisiaj. Parady LGBT również są miejscem, gdzie geje i lesbijki dostają dostęp do dzieci. (Dzwonek)
(Głos z sali: Co?)
Jeszcze chwila.
Robiliśmy monitoring parad, więc państwu powiem, jak to wygląda z perspektywy neutralnej, a nie z perspektywy propagandowej. Co się dzieje na paradach LGBT? Oswajanie z patologiami, rekrutacja dzieciaków do ruchu LGBT, wciąganie bardzo młodych ludzi w środowisko, z którego wywodzi się wielu gwałcicieli dzieci... (Poruszenie na sali)
(Głos z sali: Kłamie pani!)
(Minister do Spraw Równości Katarzyna Kotula: Ilu?)
...mącenie w głowach dzieciakom...
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Szanowna pani...
(Poseł Grzegorz Braun: Proszę nie przeszkadzać.)
W swoim wystąpieniu odbiega pani od przedmiotu obrad określonego w porządku dziennym. Przywołuję panią do rzeczy.
(Poseł Grzegorz Braun: Pani ma problem ze słuchaniem.)
(Poseł Roman Fritz: Posłowie chcą wysłuchać, proszę nie przeszkadzać.)
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Godek:
To nie jest żaden ruch społeczny. To nie jest tak, że małe miasta się budzą i organizują sobie parady. To jest po prostu obwoźny cyrk.
(Głos z sali: A co to jest Ordo Iuris?)
Ci sami ludzie, którzy przebierają się na parady w wyzywający sposób, po paradzie zdejmują te ciuszki, rozmawiają zupełnie normalnie i idą sobie na fajrant. To jest jedna wielka ściema, szanowni państwo.
(Głos z sali: Bardzo rzetelny monitoring.)
Podam przykład. Taka pani, prawie 50 lat, ze Szczecina, z fioletowymi włosami, pojechała w ubiegłym sezonie do Sanoka udawać podkarpacką młodzież. Tak wyglądają parady LGBT. Tak to wygląda, to jest taka właśnie... Tak, pani Monika. Wodzisław Śląski, wielkie święto, pierwsze parady LGBT. Niesamowite po prostu. Tylko jak wychodzimy z kontrą i pokazujemy prawdę o LGBT, to klaszczą nam ludzie, którzy siedzą w kawiarniach na rynku, a facet, którego gdzieś złapała kamera, mówi: Weźcie to zabierzcie, ten obwoźny cyrk, bo tu nie ma nikogo z Wodzisławia. (Oklaski)
(Poseł Roman Fritz: Tak, to był autokar.)
Tak, przyjechał autokar.
Dlaczego chcecie ustawy o zakazie krytyki LGBT, którą nazywacie ustawą o mowie nienawiści? Po to, żeby łatwiej było popełniać czyny nienawiści, bo zdusicie zdrową krytykę.
(Poseł Grzegorz Braun: Tak jest.)
I to dlatego, że nie radzicie sobie z tym wszystkim, co dzisiaj zostało tutaj powiedziane, i z tym, co zostało puszczone do Internetu, czego powiedzieć nie pozwoliliście. Nie macie kontrargumentów, przy oczywistej przewadze sił i środków, przy całym aparacie propagandowym, przy ogromnym finansowaniu, którego organizacja społeczna taka jak nasza nigdy nie zobaczy. Macie wielką przewagę i dalej nie jesteście w stanie obronić swoich tez. Nie jesteście w stanie obronić swoich tez. Wypływają skandale pedofilskie z udziałem działaczy LGBT w Polsce...
(Głos z sali: Kłamie pani!)
...o których mówił przedstawiciel inicjatywy, w łonie partii, która przez wiele lat wiedziała, że dzieje się coś niedobrego. Okazuje się, że współpracownik takich osób, jak marszałek Zachodniopomorskiego Geblewicz i Rafał Trzaskowski, oprócz tego, że był działaczem LGBT, był jeszcze pedofilem. To jest po prostu skandal.
(Głos z sali: Fakt.)
Krótko o badaniach, bo państwo chcieli dowodów na to, że wykorzystywanie seksualne dzieci częściej ma miejsce w środowiskach homoseksualnych. Książka, której pan marszałek Hołownia nie pozwolił pokazać: ˝Homoseksualizm. Przegląd światowych analiz i badań˝.
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Szanowna pani, ponownie przywołuję panią do rzeczy. (Poruszenie na sali)
(Poseł Grzegorz Braun: To należy do rzeczy. Ja zadałem pytanie, czekam na odpowiedź. To jest odpowiedź na moje pytanie. Proszę nie przeszkadzać.)
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Godek:
To jest do rzeczy. Było pytanie posłów o statystyki. Strona 168, punkt: pedofilia. Macie tu państwo streszczone kilka badań, które potwierdzają tę tezę.
(Głos z sali: Kto to wylansował? Moskwa?)
Jeden cytat: Nieproporcjonalnie duży jest wśród osób homoseksualnych odsetek pedofilów. W zależności od źródła można podać następujące liczby: 36% - nie ma 36% LGBT w normalnym społeczeństwie, jest znacznie mniej, jest 1-2%, a 36% jest pedofilami - 35%, 1992 r., badanie, 28%, 1988 r., badanie. 168 strona. Beata Wieczorek ˝Homoseksualizm. Przegląd światowych analiz i badań˝.
Drodzy Państwo! Dlatego chcecie zakazu krytyki, dlatego ukrywacie to wszystko pod hasłem: tolerancja. To nie jest żadna tolerancja, to jest narzucanie siłą normalnym ludziom rzeczy nienormalnych. Dlatego ludzie się podpisywali pod tym projektem.
Warto podkreślić, że jest to projekt zgodny z konstytucją. Jest to projekt procedowany drugi raz. 2,5 roku temu złożono go po raz pierwszy w parlamencie i było pierwsze czytanie w ciągu pierwszych 3 miesięcy. Żadna z instytucji, do których poszły wnioski o opinie na temat tego projektu, nie miała zastrzeżeń co do tego projektu. Wszystko było okej. Ten projekt nie zabrania ˝osobom˝ LGBT, jeśli już używać takiego określenia, manifestowania. Możecie sobie manifestować za niskimi podatkami, możecie sobie manifestować za małżeństwem jako związkiem kobiety i mężczyzny, nie ma problemu. Możecie sobie manifestować np. za życiem. Możecie sobie manifestować. Możecie w wielu sprawach manifestować, ale rozbieranie się przed dziećmi na ulicy to nie jest manifestowanie poglądów. (Oklaski)
(Poseł Roman Fritz: Tak jest.)
(Głos z sali: Chyba na innych paradach byliśmy.)
Jeszcze ostatnia kwestia. Jak wygląda ściganie nadużyć? (Gwar na sali)
(Minister do Spraw Równości Katarzyna Kotula: 8 lat pretensji do ludzi...)
(Poseł Grzegorz Braun: Cisza, ministrze. Cisza!)
(Sekretarz Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Szymański: Ale, przepraszam, jak pan mówi do mnie?)
(Poseł Grzegorz Braun: Mówię: cisza, ministrze. To jest Sejm. To jest Sejm i posłowie... Minister siedzi cicho.) (Dzwonek)
Wicemarszałek Monika Wielichowska:
Panie pośle Braun, proszę nie pokrzykiwać.
(Poseł Grzegorz Braun: Proszę wezwać Straż Marszałkowską, żeby wyprowadziła ministra...)
Proszę nie pokrzykiwać.
Przedstawiciel Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Kaja Godek:
Jak wygląda ściganie nadużyć na paradach LGBT? Uniewinnienia w Częstochowie, uniewinnienia w innych miastach. Jeżeli chodzi o sprawy, które dochodzą do Sądu Najwyższego, to w niektórych sprawach Sąd Najwyższy też mówi, że wszystko było okej. My mieliśmy przypadki, gdzie nasi wolontariusze zgłaszali przypadki osób, które po prostu rozebrane chodziły przy dzieciach po ulicy. Nie widać problemu. W ogóle było bardzo trudno zmusić policję, żeby na to reagowała, nie mówiąc o tym, że nie było za to żadnych kar. (Gwar na sali, dzwonek)
(Poseł Grzegorz Braun: Tym się zajmij, ministrze, tym się zajmij.)
Chcę państwu uświadomić, że państwo ten projekt mogą odrzucić. Nie ma problemu, możecie zagłosować przeciwko temu projektowi. Oderwiecie się od ludzi, jeśli przeciwko temu projektowi zagłosujecie. Odrywacie się od ludzi, którzy mają dosyć, którzy mają dosyć tego, że muszą biegać do szkoły i zabezpieczać dziecko oświadczeniem, żeby ktoś nie przyszedł i nie powiedział dziecku, że fajnie jest być gejem albo lesbijką, i żeby nie powiedział: spróbuj tego, że muszą za każdym razem szarpać się z lobbystami, z jakimiś samozwańczymi ekspertami, którzy nie są żadnymi ekspertami.
Dzisiaj w całej Polsce protestują rolnicy. Chcę państwu uświadomić, że w Niemczech, gdzie są również ogromne protesty rolników, jednym z postulatów było: gender verstoppen, czyli dokładnie: stop LGBT. (Oklaski) Ludzie mają dość, ludzie mają tego serdecznie dość.
Oczywiście możecie odrzucać projekty, możecie się buntować. Pani minister Kotula może tutaj wprowadzać rozwiązania, które wystawią dzieci na ogromne zagrożenia, może lobbować za rozwiązaniami, które są ogromnym zagrożeniem, ale przeciw temu będą oddolne bunty, a skala tego buntu będzie dla was zaskoczeniem. Tak nam dopomóż Bóg. (Oklaski)
(Głos z sali: Ooo...)
(Głosy z sali: Tak jest. Brawo!)
Przebieg posiedzenia