10. kadencja, 6. posiedzenie, 1. dzień (21-02-2024)

2. punkt porządku dziennego:

Informacja o działalności Krajowej Rady Sądownictwa w 2022 roku wraz ze sprawozdaniem Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka (druki nr 169 i 182).

Poseł Michał Wawer:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! PiS z Platformą okładają się kijami, siedząc na tykającej bombie, jaką w tej chwili jest polski wymiar sprawiedliwości.

    (Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz: Już nie.)

    Przechodzicie fiksację na punkcie tego, kto zasiądzie w Trybunale Konstytucyjnym, kto zasiada w Krajowej Radzie Sądownictwa. Toczycie spory, których już chyba nikt, z wami włącznie, nie rozumie i które nikogo nie obchodzą, a zapominacie, że to wszystko ma przełożenie na tysiące zwykłych wyroków, które przez ostatnie kilka lat zostały wydane przez sędziów powołanych przez Krajową Radę Sądownictwa, niezależnie od tego, czy uznajemy ją za prawidłowo powołaną, czy za nieprawidłowo powołaną. Nie zamierzam w to w tej chwili wchodzić. Ważne jest to, że dla zwykłego obywatela, który szedł do sądu po to, żeby wziąć udział w rozprawie, usłyszeć wyrok - słuszny lub niesłuszny, korzystny lub niekorzystny dla siebie - to są rozstrzygnięte sprawy, a wy to kwestionujecie.

    (Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz: My naprawiamy.)

    W tej chwili tysiące prawników, którzy przegrali sprawy przed sędziami powołanymi przez PiS-owską Krajową Radę Sądownictwa, siedzą, czekają, szukają momentu, w którym Sejm dostarczy im pretekstu, żeby zacząć podważać wyroki przez tych sędziów wydane. Póki trwa ten kryzys, każdego dnia może się zdarzyć sytuacja, że któryś sędzia dostanie na biurko wniosek o wznowienie postępowania, wniosek o uznanie jakiegoś wyroku za nieistniejący. Słuchając tego, co słyszy od polityków Platformy, słuchając tego, co słyszy w telewizji, pomyśli sobie: Nielegalny KRS, uchwały Sejmu kwestionujące, bezpośrednie stosowanie konstytucji, sędziowie nie są sędziami... Tak mówi premier, tak mówią ministrowie, to znaczy, że tego wyroku nie ma.

    (Wypowiedź poza mikrofonem)

    Pani poseł, bardzo proszę nie przerywać wystąpienia co 3 sekundy.

    (Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz: To proszę mówić prawdę.)

    W momencie kiedy któryś z sędziów orzeknie w ten sposób, któryś z sędziów uzna, że Platforma ma rację, te wyroki nie tylko są niesłuszne, zasługujące na uchylenie, te wyroki po prostu nie istnieją, bo człowiek, który je wydał, nie był sędzią - w tym momencie ruszy lawina. Ruszy lawina kolejnych uchyleń, a wymiar sprawiedliwości eksploduje. Okaże się, że ludzie, którzy zostali skazani przez sędziów powołanych w ciągu ostatnich kilku lat, nie są skazani i siedzą w więzieniu bez powodu, mimo że często są prawdziwymi przestępcami. Ludzie uniewinnieni zostaną cofnięci do poziomu oskarżonych, bo wyrok uniewinniający był wydany przez kogoś, kogo rząd nie uznaje za sędziego. Rozwody będą cofnięte. Skutki prawne rozwodu, którego przecież nie orzekł autentyczny sędzia, wyrzucimy do kosza. Ludzie zaczną zmartwychwstawać, bo stwierdzenie zgonu wydane przez kogoś, kto nie jest sędzią, nie jest żadnym stwierdzeniem zgonu.

    To jest największe zagrożenie wynikające z całego tego sporu. Nie to, że jakiś PiS-owski sędzia czy PiS-owski polityk uchowa się w tej czy innej instytucji sądowniczej. Nikt już nawet nie nadąża za tymi sporami. To jest walka uprawiana dla teatru politycznego i przyjemności polityków PiS-u i Platformy. Największe zagrożenie to jest to, że w tej chwili nie ma pewności prawa, nie ma pewności, czy wyrok wydany w ciągu ostatnich kilku lat w ogóle jest ważnym, wiążącym, istniejącym wyrokiem. To jest zagrożenie, na którym w tej chwili Sejm powinien się skupić, które Sejm powinien usunąć. Od posłów Platformy już od miesięcy słyszymy, że będzie jakaś ustawa w tej sprawie, że coś będzie wyregulowane, że będzie jakaś decyzja, żeby coś z tym zrobić, jakoś to zabezpieczyć, być może uznać sędziów, którzy byli powołani przez ten waszym zdaniem nielegalny KRS, za na tyle ważnie powołanych, żeby ich wyroki były ważne i wiążące. I co mamy zamiast tego? Zamiast tego mamy Sejm, który miał się spotkać na 3 dni, a spotyka się na dwa krótkie, a trzeci odwołuje, bo nie ma co robić. Jeśli macie taki projekt ustawy, to złóżcie go wreszcie do Kancelarii Sejmu, zacznijmy o tym dyskutować.

    (Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz: Przecież jest.)

    Skoro jest, to czemu o tym nie dyskutujemy? Czemu analizujemy sprawozdanie Krajowej Rady Sądownictwa?

    (Poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz: Proces legislacyjny podlega... ocenę Biura Legislacyjnego.

    Dobrze. Pani poseł, 2 miesiące już rządzicie. Jak długo jeszcze musimy czekać, żeby jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa w polskim prawie, w polskim wymiarze sprawiedliwości wreszcie zaistniało? Usuńcie to zagrożenie, zagrożenie podważaniem tysięcy zwykłych wyroków. Zróbmy to tutaj, na tej sali sejmowej, a potem możecie wrócić do okładania się kijami o to, kto jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego, a kto nie jest. Dziękuję bardzo.


Przebieg posiedzenia