10. kadencja, 6. posiedzenie, 2. dzień (22-02-2024)
11. punkt porządku dziennego:
Informacja Prezesa Rady Ministrów w sprawie działań rządu w związku z protestem rolników w Polsce.
Poseł Robert Telus:
Mam zaszczyt w imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość przedstawić nasze stanowisko w sprawie informacji, której udzielił pan minister w sprawie bardzo trudnej sytuacji w rolnictwie.
Jak państwo pamiętacie, od 15 kwietnia 2023 r. zatrzymaliśmy, zamknęliśmy całkowicie granicę na wszystkie produkty. Niektórzy mówią, że chodzi tylko o cztery produkty. Nie, zatrzymaliśmy granicę, jeżeli chodzi o wszystkie produkty. Po co to zrobiliśmy? Nie przeciwko Unii Europejskiej, nie przeciwko Ukrainie, jak niektórzy mówią, tylko po to, żeby obudzić Unię Europejską, bo Unia Europejska w ogóle nie widziała do tej pory tego problemu. A kto stworzył problem? Stworzyła go Unia Europejska. Unia Europejska i partie tam rządzące.
(Poseł Jakub Rutnicki: Komisarz Wojciechowski.)
To są te same partie, drodzy państwo, dokładnie te same partie, które są w tej chwili w polskim rządzie. To oni zdecydowali, żeby zwolnić Ukrainę z cła. To oni zdecydowali, żeby Ukraina dostarczała produkty do Europy. My postawiliśmy się temu. Wtedy wszyscy nas krytykowali, Unia Europejska mówiła, że łamiemy prawo. Ale co mówili wtedy posłowie PSL-u i posłowie Platformy Obywatelskiej? (Gwar na sali)
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:
Przepraszam bardzo, panie pośle, momencik.
Chciałbym prosić o uspokojenie dyskusji na sali, ponieważ będzie jeszcze możliwość, żeby dyskutować, ale nie w takiej formule.
Proszę bardzo.
Poseł Robert Telus:
Bardzo dziękuję, panie marszałku.
A co mówili wtedy posłowie Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego? Przypomnijcie sobie: wyprowadzacie nas z Unii, ta decyzja nas wyprowadzi z Unii. A to była decyzja ważna dla polskiego rolnictwa, to była decyzja, która była w interesie polskiego rolnictwa i to była decyzja, która obudziła nie tylko Unię, ale również pięć przygranicznych krajów, gdyż stworzyliśmy koalicję pięciu krajów i walczyliśmy wspólnie, ponad podziałami politycznymi. Żebyście państwo wiedzieli: w krajach przyfrontowych są różne grupy partyjne, rządzą różne partie, ale razem walczyliśmy o polskie, o nasze wspólne rolnictwo, i to nam się udało. 2 maja Unia Europejska wprowadziła zakaz - na nasz wzór. Wcześniej nas straszyli sankcjami, karami, a później na nasz wzór wprowadzili zakaz dotyczący czterech zbóż. No, ale długo to nie wytrzymało, drodzy państwo, dlatego że 15 września znowu przeważyła polityka. Polityka grupy Webera, polityka grupy, którą tworzy Timmermans, tzw. polityka klimatyczna spowodowała, że znowu otworzyli granice. Ale polski rząd Prawa i Sprawiedliwości był twardy w negocjacjach z Unią Europejską i znowu wprowadziliśmy embargo, które obowiązuje do dzisiaj, na cztery zboża i również na produkty zbożowe. (Oklaski)
Ale, drodzy państwo, to nie wszystko. Wprowadziliśmy również, bo jest bardzo trudna sytuacja rolnicza, więc trzeba pomóc rolnikom przetrwać ten okres... Dlatego wprowadziliśmy historycznie duże dopłaty pomocowe dla polskiego rolnika: w sumie 15 mld zł, z tego 10 mld w zeszłym roku. (Oklaski) Dziś pan minister się chwali dopłatami i tym, co zrobiono, że są dopłaty do kukurydzy. To jest nasza decyzja. Nie było środków, bo to było w ostatnim tygodniu przed wyborami. Była decyzja, że to będzie z rezerwy premiera, a nie z suszowego, jak wy zrobiliście, bo zabraliście z suszowego. A była decyzja, że ten 1 mld zł na kukurydzę ma być z rezerwy premiera. I daliśmy dopłaty do zbóż, do paliwa, dopłaty do kukurydzy, dopłaty do malin...
(Głos z sali: Do nawozów.)
...i dopłaty do nawozów. To było 10 mld wypłaconych w zeszłym roku. Proszę porozmawiać z rolnikami. Rolnicy mówią, że to ich uratowało, pozwoliło im przetrwać. Wiem o tym, że niektórzy, ci, którzy wychodzili na barykady, krzyczeli, że to jest rząd dopłata+, że dajecie dopłaty, że z dopłaty się nie da wyżyć. Oczywiście, że tak. Wiemy, że dopłata to nie jest to, co rozwinie polskie rolnictwo, ale pozwoli przetrwać polskiemu rolnictwu. Jeżeli ktoś to krytykuje, a dziś jest nawet wiceministrem, to znaczy, że się nie zna na rolnictwie, nie zna się na sytuacji, to znaczy, że po prostu nie dorósł do tego, żeby odpowiadać za polskie rolnictwo. Tak, jest to dopłata+, możecie się z tego śmiać, ale to pozwoliło... Ale wy to wprowadźcie - wy tego nie wprowadzacie. Wy do tej pory nie zrobiliście tak naprawdę nic, bo to, co dzisiaj pan minister powiedział, to są nasze decyzje, które my podjęliśmy, tj. rząd Prawa i Sprawiedliwości. (Oklaski) Minister chwali się kukurydzą i chwali się kredytem z oprocentowaniem 2%. Najpierw akcja kredytowa - 10 mld, później jeszcze pani minister Gembicka dołożyła 2,5 mld i dziś wy się tym chwalicie. Ale co zrobiliście, co daliście polskiemu rolnikowi w tej bardzo trudnej sytuacji?
Drodzy Państwo! Nawet nie złożyliście wniosku do Unii Europejskiej, bo od tego trzeba zacząć: od wniosku do Unii Europejskiej o zgodę na wypłaty środków dla polskich rolników. Nie ma nic.
Już to powiedziałem kilkakrotnie i proszę się, panie ministrze, nie obrażać, ale miałem tę wielką przyjemność współpracować z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, z premierem Mateuszem Morawieckim, którzy rozumieli polskie rolnictwo i którzy wiedzieli, że trzeba w takiej sytuacji być z polskim rolnikiem i nie uciekać na (Oklaski) narty jak to robi pana szef, który uciekł na narty w takim ważnym momencie. Wiedzieliśmy, że to jest nasz obowiązek, żeby być z rolnikami w tej sytuacji. I dlatego byliśmy z rolnikami. Oczywiście, że nawet wtedy proponowano nam licencje.
Panie Ministrze! Drodzy Państwo! Jeżeli pójdziecie w te licencje, to będzie największy błąd. Licencja, którą wydaje Kijów... Dziś w Kijowie jest wojna, jest wielka korupcja. I licencję to Kijów będzie wydawać? Jakie produkty będą mogły wjeżdżać do Polski? No, z uzgodnieniem z Polską. Ale co będziemy wtedy mieli do powiedzenia? Trzeba zbudować prawdziwe narzędzia, żeby produkty ukraińskie pojechały tam, gdzie były przed wojną, do krajów afrykańskich, do krajów arabskich. Te produkty były produkowane przed wojną, tam jechały, a nie do Europy; dziś zalewają Europę, a nie jadą tam. Takie narzędzia ma zbudować Unia Europejska. Oczywiście, że nie polski rząd, ale Unia Europejska, ale wy macie na to naciskać. Embargo, o które w tej chwili apelujemy, jest tylko i wyłącznie po to, żeby nacisnąć Unię Europejską i ją obudzić. Żeby oni nie myśleli tym lewackim myśleniem klimatycznym, tylko pomyśleli, że musimy zadbać o bezpieczeństwo żywnościowe: o bezpieczeństwo żywnościowe Polski, a również o bezpieczeństwo żywnościowe Europy.
Nie wiem dlaczego. A może wiem, może to biznes rządzi w Unii Europejskiej, a nie logika. Może rządzą interesy biznesowe, a nie logika. To, kto na tym ma zarabiać, a nie logika. Uważam, że powinna rządzić logika, a logika wiąże się z bezpieczeństwem żywnościowym. (Oklaski) Bezpieczeństwo żywnościowe jest obok albo nad bezpieczeństwem energetycznym i bezpieczeństwem militarnym, bo żołnierze też muszą mieć pożywienie. To jest najważniejsze, to jest racja stanu, polska racja stanu. Rozmowy nie są potrzebne, panie ministrze. Do kiedy mają trwać rozmowy z rolnikami? Gdy trwały protesty w województwie zachodniopomorskim czy w Dorohusku, to jechałem tam na jeden dzień.
(Poseł Krzysztof Gadowski: Tak panu podziękowali w tych wyborach.)
Brał pan poseł udział w tych rozmowach?
Minął jeden dzień, minęła jedna noc, wyjechałem - już było po proteście. Złożyli 16 postulatów. W 8 miesięcy jako rząd Prawa i Sprawiedliwości zrealizowaliśmy 14 z tych postulatów. To jest właśnie prawdziwe działanie, a nie rozmowy. To nie są te czasy. (Oklaski)
(Poseł Krzysztof Gadowski: A przez 8 lat...)
Drodzy Państwo! Mamy w tej chwili bardzo trudną, skomplikowaną sytuację. Trwa wojna na Ukrainie. Trzeba pomagać Ukrainie, ale z drugiej strony protestują rolnicy. Trzeba znaleźć rozwiązania, a żeby znaleźć rozwiązania, nie trzeba prowadzić rozmów, ale trzeba to zrobić. Podam przykład, panie ministrze: 6 kwietnia zostałem ministrem, a po 9 dniach, 15 kwietnia, zostało wprowadzone embargo na produkty ukraińskie. (Oklaski) Wy mieliście już ponad 70 dni, ponad 70 dni, a nie ma w tej sprawie żadnej decyzji, takiej decyzji, która byłaby w interesie polskiego rolnictwa. Interes polskiego rolnictwa to interes Polski. Myślę, że wszyscy to wiemy, ale potrzebne są działania.
Nie bójcie się Unii Europejskiej. Bardziej bójcie się swoich wyborców, bardziej bójcie się Polaków, bardziej bójcie się rolników, bardziej bójcie się o bezpieczeństwo żywnościowe, ale nie bójcie się Unii Europejskiej. (Oklaski) Rozumiem, że w Unii Europejskiej Donald Tusk realizował politykę Timmermansa, bo był szefem Unii Europejskiej, ale tu, w Polsce powinien...
To przez was. Mówię tutaj bardziej do PSL-owców, bo tak naprawdę jeżeli mówimy o embargu, to i minister Hetman, i minister Siekierski są z PSL-u. Kto wami rządzi? Wy o tym decydujecie, czy rządzi wami Donald Tusk, który realizował politykę klimatyczną, tę lewacką politykę, która zamyka polskie rolnictwo? Widać, że nie macie nic do powiedzenia. Nie dajcie się, bo to jest w interesie polskiego rolnictwa i rolnicy będą was za to oceniać. (Oklaski)
Drodzy Państwo! Jest jeszcze kolejna sprawa - klimat. Wyszedł tutaj ostatnio pan Kosiniak-Kamysz i powiedział, że komisarz Wojciechowski... No, drodzy państwo, nie wiem, czy o tym wiecie, czy pamiętacie o programie (Dzwonek) z 2016 r., programie Polskiego Stronnictwa Ludowego przyjętym na 12. zjeździe Polskiego Stronnictwa Ludowego. Jak się nazywał?
(Poseł Krzysztof Gadowski: A w 2020 r. Morawiecki był w Brukseli.)
Nazywał się: nowy zielony ład. W Brukseli nawet się im jeszcze o tym nie śniło. Timmermans jeszcze nawet nie wiedział, że może istnieć coś takiego. To program Polskiego Stronnictwa Ludowego: nowy zielony ład. (Oklaski) To wy obudziliście Timmermansa, żeby realizował tę lewacką politykę przeciwko Unii Europejskiej...
(Głos z sali: Ha, ha, ha!)
...przeciwko Europie, przeciwko europejskiemu rolnictwu, przeciwko polskim rolnikom i przeciwko Polsce. My na to nie pozwolimy. Rolnicy na to nie pozwolą. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Poseł Krzysztof Gadowski: Grudzień 2020 r., Morawiecki w Brukseli.)
Przebieg posiedzenia