10. kadencja, 6. posiedzenie, 2. dzień (22-02-2024)

12. punkt porządku dziennego:

Informacja dla Sejmu i Senatu RP o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie lipiec-grudzień 2023 r. (przewodnictwo Hiszpanii w Radzie Unii Europejskiej) wraz z komisyjnym projektem uchwały (druki nr 193 i 217).

Poseł Andrzej Grzyb:

    Dziękuję bardzo.

    Pani Marszałek! Trochę się zmartwiłem, że pani marszałek nie była uprzejma mnie wymienić, ale dziękuję już za tę zmianę.

    Chciałbym powiedzieć w imieniu Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, że popieramy tę uchwałę, która została zaprezentowana przez Komisję do Spraw Unii Europejskiej, o zatwierdzeniu tego sprawozdania, które dotyczy priorytetów prezydencji hiszpańskiej i aktywności polskiego rządu w tym zakresie.

    I oczywiście w pełni jestem zgodny w sprawie opinii, którą wyraził pan poseł Szynkowski vel Sęk, że to jest dorobek dwóch rządów. Właściwie w większości sprawy były prowadzone przez rząd Prawa i Sprawiedliwości i jego współkoalicjantów, ale finał tego okresu prezydencji już był prowadzony przez obecny rząd. I skutkiem działalności obecnego rządu są również decyzje, które m.in. aktywują sprawę czy uruchamiają sprawę funduszy z Krajowego Planu Odbudowy.

    Natomiast w priorytetach prezydencji hiszpańskiej chciałbym zwrócić jeszcze raz uwagę na autonomię strategiczną Unii Europejskiej i założenia europejskiej strategii bezpieczeństwa gospodarczego. To jest coś, co niestety nie zostało dokończone z początku, a właściwie z połowy, sprzed dwóch kadencji, z 2010 r. Wtedy ówczesny komisarz do spraw gospodarki pan Antonio Tajani, obecny minister spraw zagranicznych Włoch, przedstawił m.in. raport dotyczący polityki przemysłowej Unii Europejskiej. Kolejny raport, który był wtedy rozpatrywany, to był raport dostępu do tzw. pierwiastków ziem rzadkich. W chwili obecnej mówimy o zasobach pierwiastków krytycznych, do których m.in. też należą nie tylko pierwiastki ziem rzadkich, ale również wszelkie inne pierwiastki, które limitują rozwój gospodarczy. Europa jest generalnie uboga w te pierwiastki. Mówię o pierwiastkach ziem rzadkich, ale również w surowce krytyczne. I z tego punktu widzenia uważam, że okres od tamtej inicjatywy pana komisarza Tajaniego został niejako zaniedbany w Unii Europejskiej.

    Dlaczego? Dlatego że wtedy postawiono diagnozę, że, po pierwsze, żeby była stabilna gospodarka w europejskich państwach członkowskich, to minimum 20% PKB musi pochodzić z realnej wytwórczości.

    Kryzys. Niektórzy nie zgadzali się z tym, ale kryzys okresu COVID-owego pokazał, że usługi są bardzo wrażliwe na tego typu wydarzenia, następuje proces zamykania wielu obszarów usług. Natomiast produkcja przemysłowa w dalszym ciągu podtrzymywała funkcjonowanie naszej gospodarki europejskiej w państwach członkowskich. Ale żeby ona mogła się rozwijać, musi być zabezpieczenie surowcowe. To zabezpieczenie surowcowe - w szczególności dla nowych technologii, chociażby w zakresie IT - bez tych surowców krytycznych, bez pierwiastków ziem rzadkich jest bardzo, ale to bardzo ograniczone. Zwracam na to uwagę, ponieważ mierzymy się z tym chociażby przy elektryfikacji transportu. Możemy różnie to oceniać, ale bez dostępu np. do litu, którego nowe miejsca pozyskania znajdujemy m.in. w Szwecji, w Portugalii, potencjalnie na Ukrainie, na tych obszarach, które są objęte konfliktem... To pokazuje też, jak one są potrzebne, stąd też ta współpraca w szczególności z państwami afrykańskimi oraz Ameryki Południowej.

    Drugi temat, który chciałbym podjąć, to kwestia tzw. rezerwy rolnej. Kryzys wywołany m.in. uruchomieniem czy zlikwidowaniem barier celnych w obrotach gospodarczych między Ukrainą a Unią Europejską spowodował destabilizację rynków, w szczególności rynków zbożowych, ale nie tylko. W konsekwencji m.in. polski rząd wskazał na to, że konieczny jest taki instrument, który będzie mógł być aktywowany w warunkach kryzysowych - w chwili obecnej mamy pogarszającą się sytuację na rynkach rolnych - które są powodowane m.in. przez konflikt, przez wojnę na Ukrainie i oczywiście konsekwencje otwarcia granic celnych na towary rolne z Ukrainy. Źródłem finansowania tej rezerwy, jak stwierdzono, ma być oczywiście budżet europejski. Powinien być przeznaczony na interwencję na rynkach rolnych zarówno w zakresie produktów roślinnych, jak i zwierzęcych. Ten instrument jednak nie powinien zastępować istniejących instrumentów interwencji czy zarządzania ryzykiem, które są obecnie dostępne w Unii Europejskiej.

    Trzeci element, na który chciałem zwrócić uwagę, to pakiet gazowo-wodorowy. Są to nowe regulacje dotyczące ustanowienia wspólnych zasad odnośnie do rynków wewnętrznych gazów odnawialnych i gazu ziemnego. Jednocześnie należy podkreślić, że jest potrzeba i wola przedłużenia tych instrumentów kryzysowych, które zostały podjęte w zakresie akurat tych rynków z grudnia 2022 r. Uważam, że to jest bardzo roztropna decyzja.

    Ponadto przyspieszenie rozwiązań w zakresie rozwoju energii odnawialnej, w szczególności zaś likwidacji barier, jeżeli chodzi o przyłączenie nowych prosumentów czy producentów, którzy nie reprezentują zawodowej energetyki. W Polsce to jest naprawdę poważny mankament. Mogę powiedzieć, że są sygnały, iż mamy w Polsce podmioty, które mają tzw. promesę na przyłączenie do sieci, a z drugiej strony mamy potencjalnych inwestorów, którzy takiej promesy nie otrzymują i dostają informację, że ci, którzy są kolekcjonerami takich, że tak powiem, decyzji o możliwości przyłączenia do sieci, są gotowi odstąpić za stosowną, bardzo sowitą opłatą np. komuś, kto chce wybudować biogazownię. 1 MW na takim rynku to ok. 1 mln zł - odstępne za to, żeby można było uzyskać szansę na przyłączenie do sieci.

    Na koniec chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na jedną kwestię, która wiąże się z tą debatą, którą tutaj m.in. podniósł pan minister Szynkowski vel Sęk. Chodzi o kwestię zmian traktatowych inicjowanych debatą w Parlamencie Europejskim. Oczywiście ma to swoje źródło. To źródło też jest związane z faktem, że podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu negocjacji rozszerzeniowych. Przy czym uważam, że to jest fałszywy krok, bo najpierw powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, ile to rozszerzenie będzie nas kosztowało. Musimy wiedzieć, jakie będą konsekwencje ekonomiczne. Łatwo powiedzieć politycznie: rozszerzamy się. Ale jakie będą konsekwencje finansowe tego rozszerzenia? Kalkulacje wskazują, że w okresie siedmioletnim przyłączenie Ukrainy według tych standardów prowadzonych polityk może według obecnych cen wynosić ok. 200 mld. To jest zwiększenie budżetu Unii Europejskiej według roku 2018, kiedy skalkulowano ten obecny budżet do roku 2027 według tych cen. To jest zwiększenie o 1/6.

    Ale jeszcze są oczywiście kwestie przygotowawcze i większość płatników będących płatnikami do budżetu Unii Europejskiej stanie się płatnikami netto. Drugi element, który jest z tym związany, to oczywiście pytanie o to, czy chcemy zwiększać nasz wkład do budżetu, bo musiałby on być podniesiony gdzieś z 1,1 dochodu narodowego brutto do ok. 1,4 dochodu narodowego brutto każdego państwa członkowskiego. Wtedy musielibyśmy redukować polityki. Czy jesteśmy gotowi na redukcję np. w polityce spójności? Tu musi następować wyrównanie poziomów w funkcjonowaniu tych państw nowych czy względnie w polityce rolnej, która ma też niespełna 30% udziału w budżecie unijnym każdego roku, również w tej perspektywie 7-letniej. Dopiero ta odpowiedź powinna być źródłem pytania o ewentualne zmiany traktatowe czy instytucjonalne, choć wydaje mi się, że pod tym względem ta dyskusja jest dalece przedwczesna. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia