10. kadencja, 6. posiedzenie, 2. dzień (22-02-2024)

4. punkt porządku dziennego:

Pytania w sprawach bieżących.

Sekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej Katarzyna Anna Lubnauer:

    Pozwolę sobie nalać wody, bo jak słychać, ledwo mówię.

    Zacznę od tego, że trochę żałuję, że nie ma tutaj z państwem jednego z autorów tego pytania, czyli ministra Czarnka, bo wiele rzeczy mógłby wam wyjaśnić.

    Zacznijmy od tego, że konieczność zmian podstaw programowych widzieli wszyscy, łącznie z poprzednim rządem. Dlatego już 26 października minister Czarnek powołał siedem zespołów, które miały zająć się odchudzaniem podstaw programowych z siedmiu przedmiotów: polski, historia, biologia, matematyka, fizyka i geografia. Chyba wszystkie wymieniłam. Te zespoły składały się w sumie z 25 ekspertów. Ci eksperci kosztowali wtedy 106 tys. zł. W tej chwili rozszerzamy to do 17 zespołów, ponieważ zwiększyliśmy liczbę przedmiotów, które będą podlegały zmianom, o wszystkie przedmioty egzaminacyjne, z których uczniowie są egzaminowani na którymkolwiek poziomie egzaminacyjnym. W związku z tym zamiast 25 mamy 58 ekspertów. Zaznaczę, że mimo to koszt specjalnie nie wzrósł. Eksperci ministra Czarnka, tych 25, kosztowało 106 tys., a tych 58 kosztuje 123 tys.

    W związku z tym zaznaczmy jeszcze jedną rzecz. W przypadku tych siedmiu zespołów część z nich w ogóle nie została zmieniona. To są dokładnie te same zespoły eksperckie, które miał do dyspozycji minister Czarnek. Przyjrzałam się ich pracy i tam, gdzie uznałam, że kierunek zmian jest zadowalający ze względu na to, że naprawdę dochodzi do zawężenia podstawy programowej, zespoły pozostały bez zmian. Tak jest np. z zespołem do geografii czy do biologii, czy do matematyki. W przypadku zespołu do chemii czy do fizyki większość ekspertów to są ci sami eksperci, których powołał minister Czarnek. W przypadku ekspertów z polskiego i z historii, ponieważ tamci eksperci, zamiast odchudzić podstawę programową, zaczęli dokładać treści ideologiczne, zmieniono zespoły ekspertów, ale nawet w tych zespołach przynajmniej po jednym ekspercie jest z tamtych zespołów, żeby zachować pewną ciągłość prac. To jest jedna rzecz.

    Druga rzecz.

    (Głos z sali: Proszę podać przykłady treści ideologicznych.)

    Proszę pana, powiem w ten sposób. Zadaniem ekspertów było odchudzenie podstaw programowych do 20%. Takie zadanie postawił już poprzednio minister Czarnek. Natomiast te zespoły w ogóle tego nie zrobiły. Chociaż miały postawione to zadanie, zaczęły dopisywać, co jeszcze jest ważne z punktu widzenia wychowania młodego człowieka. W ogóle to, co było podstawą programową, co tak się nazywało, co było dedykowane dla uczniów klas szkoły podstawowej i liceum, niestety bardzo szybko zmieniło się, ponieważ nie pisali tego nauczyciele, tylko bardzo często eksperci powołani np. spośród pracowników IPN, w program nauczania, w zupełnie inny dokument szkolny, który jest zarezerwowany dla nauczycieli. W związku z tym te podstawy programowe nie tylko nie spełniały swojej roli, lecz również były przeładowane szczegółami, które są już do wyboru nauczycieli.

    Zaznaczę bardzo wyraźnie, ponieważ tu się pojawia mnóstwo fake newsów: nie, nie znika bitwa pod Grunwaldem, ponieważ jeżeli mówimy o wojnach polsko-krzyżackich, trudno mówić o nich bez mówienia o bitwie pod Grunwaldem. Jest też o heroicznych postawach obywateli Polski ratujących Żydów. W związku z tym na pewno pojawią się wszystkie nazwiska: Sendlerowej, Ulmów i wszystkich osób, które ratowały polskich Żydów.

    (Poseł Paweł Jabłoński: Są skreśleni na czerwono.)

    Zauważmy jedną rzecz. My na razie dostaliśmy tylko materiały przygotowane przez ekspertów. Nazwiska ekspertów są razem z całymi materiałami w pliku, który jest na stronie, tam gdzie państwo znajdą najpierw zmiany. A potem jest coś takiego jak uzasadnienie. Pod każdym uzasadnieniem jest lista ekspertów, którzy zajmowali się daną podstawą programową. Przed chwilą pokazałam to panu z Konfederacji, zresztą na jego komórce, w którym miejscu to jest, więc musi przyznać, że może to znaleźć. W związku z tym wszystkie nazwiska są jawne. Na razie to są prekonsultacje.

    (Poseł Paweł Jabłoński: Ale są oceny ekspertów.)

    Chciałabym powiedzieć jedną rzecz. Państwo sprawowali określone funkcje w rządzie, więc państwo dokładnie wiedzą, że to, co jest w tej chwili na stronie, nie jest nawet projektem rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej, tylko jest plikiem z pracami ekspertów.

    (Poseł Krzysztof Szczucki: Ale to jest strona ministerstwa, pani minister.)

    Chciałabym powiedzieć bardzo jasno, że w tej chwili skończyły się prekonsultacje, a zaczną się prace ekspertów nad poprawianiem treści. Przez ostatnie 3 dni sporo czasu spędziłam na interaktywnych prekonsultacjach, gdzie nauczyciele mogli bezpośrednio zadawać pytania ekspertom i na wiele pytań otrzymali już odpowiedzi. Mamy kilkadziesiąt tysięcy uwag, które będziemy uwzględniać przy pracach nad projektem rozporządzenia, który dopiero będzie dokumentem ministerstwa mówiącym o tym, jak my widzimy zmiany w podstawie programowej.

    Zaznaczę, że to za państwa rządów powstało rozwiązanie tymczasowe, które powoduje, że te prace muszą być bardzo szybkie, bo już w przyszłym roku wszystkie egzaminy, zarówno egzaminy ósmoklasisty, jak i egzaminy maturalne będą odbywały się nie na podstawie zagadnień egzaminacyjnych, które obowiązują jedynie do roku 2024, tylko podstaw programowych, czyli tych szerokich materiałów, które przekraczają możliwości uczniów. To zauważyliście również wy i z tego względu rozpoczęliście prace nad odchudzaniem podstaw programowych. W związku z tym (Dzwonek), jeżeli pan ma pytanie, dlaczego to było konieczne, to proponuję, żeby w pierwszej kolejności zadał je pan swojemu koledze, czyli ministrowi Czarkowi, który powołał pierwsze siedem zespołów.


Przebieg posiedzenia