10. kadencja, 7. posiedzenie, 2. dzień (07-03-2024)
8. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druk nr 209).
Poseł Wanda Nowicka:
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Szanowna Pani Ministro! W imieniu klubu parlamentarnego Lewicy mam zaszczyt przedstawić stanowisko w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny, druk nr 209. Projekt ustawy został wniesiony przez posłankę Lewicy Anitę Kucharską-Dziedzic i poparty przez przedstawicielki i przedstawicieli innych klubów. Ma on na celu wprowadzenie skuteczniejszej ochrony autonomii seksualnej jednostki m.in. poprzez zmianę definicji gwałtu, a w skutku poprzez zaostrzenie kar dla sprawców przestępstw seksualnych.
Przestępstwa o charakterze seksualnym, zwłaszcza zgwałcenie, należą do najobrzydliwszych i najbardziej szkodliwych zbrodni przeciw wolności jednostki, zwłaszcza kobiet. Osoby dokonujące tych zbrodni pozostają w największym stopniu bezkarne. Osoby zgwałcone cierpią po wielokroć - najpierw jako ofiary przemocy i gwałtu, a potem ponownie podczas procesu sądowego, kiedy to fakt zgwałcenia często jest kwestionowany, a gwałciciel nierzadko jest uniewinniany. Osoby, które zdecydowały się wnieść skargę, często z powodu niewystarczających i niedobrych zapisów prawa nie mają szansy na sprawiedliwość i, co gorsza, nierzadko doświadczają wtórnej wiktymizacji i pobłażliwego traktowania gwałcicieli przez wymiar sprawiedliwości.
Obecne prawo w art. 197 § 1 Kodeksu karnego definiuje zgwałcenie i inne przestępstwa seksualne jako naruszenie wolności seksualnej i obyczajności. Wymogiem prawnym jest konieczność wyrażenia sprzeciwu wobec niechcianych zachowań seksualnych przez ofiarę. Innymi słowy, opór ofiary wobec sprawcy musi być łatwo zauważalny i udowadnialny dla prokuratora - przykładowo ofiara musi mieć bardzo widoczne ślady pobicia - w przeciwnym przypadku zachowanie sprawcy nie jest traktowane jako przestępstwo i sprawca nie ponosi żadnej odpowiedzialności karnej.
Projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny, nad którym dyskutujemy, proponuje zmiany, zgodnie z którymi naruszenie wolności i autonomii seksualnej osoby jest przestępstwem traktowanym z należytą surowością, a nie wyłącznie naruszeniem obyczaju. Postępowanie procesowe musi koncentrować się na zachowaniu sprawcy, a nie na reakcjach ofiary, co jest kluczowe dla skutecznego ścigania sprawców, usprawnienia dowodzenia winy i sprawiedliwego ukarania gwałcicieli. Służy temu m.in. zapis k.k., zgodnie z która za gwałt uznaje się obcowanie płciowe bez wcześniejszego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody. Innymi słowy, tylko słowo: tak oznacza zgodę, a seks bez zgody to gwałt.
Zwiększa się również wymiar kary pozbawiania wolności na czas nie krótszy niż 3 lata, co słusznie podnosi kwalifikację zgwałcenia z występku na zbrodnię.
Skandaliczne jest, że ofiara przemocy seksualnej często musi tłumaczyć się, czy wystarczająco broniła się przed gwałtem. Podczas przesłuchań ofiara jeszcze raz przechodzi przez traumatyczne doświadczenie, kiedy wielokrotnie musi tłumaczyć się ze swojego zachowania. Czas najwyższy skończyć podczas postępowania sądowego ze stereotypowym odwoływaniem się do wyobrażeń na temat ofiary, zgodnie z którym to ofiara swoim zachowaniem, ubiorem czy miejscem przebywania mogła sprowokować gwałt. Nie, takie podejście jest niesprawiedliwe i krzywdzące wobec tych, którzy doświadczyli przemocy seksualnej. To gwałciciel jest zawsze winny, a zachowanie ofiary nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla zbrodni zgwałcenia.
W Polsce, gdzie jedynie co piąty gwałt jest zgłaszany, a tylko jedno postępowanie na cztery kończy się potwierdzeniem przestępstwa, istnieje pilna potrzeba zmiany podejścia do tego typu przestępstw. Ofiary często nie zgłaszają gwałtu ze względu na lęk przed reakcją społeczną, brak zaufania do organów ścigania oraz lęk przed wtórną wiktymizacją w trakcie procesu sądowego. Domniemywanie automatycznej zgody na obcowanie płciowe i wymaganie widocznego dowodu sprzeciwu jako warunku koniecznego dla potwierdzenia zgwałcenia prowadzi do pogłębienia dyskryminacji ofiar podczas dysfunkcyjnego procesu sądowego.
Konieczne jest przedefiniowanie przestępstwa zgwałcenia i oparcie definicji na koncepcji zgody zgodnie z międzynarodowymi standardami ochrony praw ofiar przemocy seksualnej, jak np. w konwencji stambulskiej. Wprowadzenie koncepcji wyrażonej wcześniej świadomej i dobrowolnej zgody jako podstawy definiowania zgwałcenia oraz usprawnienie procedur dochodzeniowych mogłoby zmniejszyć obawy ofiar przed zgłaszaniem przestępstw oraz zapewnić bardziej sprawiedliwe traktowanie ich w (Dzwonek) systemie sprawiedliwości.
Niechęć ofiar gwałtu do zgłaszania przestępstw wynika często z obawy przed ponownym doświadczaniem traumy oraz z braku zaufania do systemu sprawiedliwości. Obecne przepisy, które zmuszają ofiarę do udowodnienia oporu, w przypadku niemożności przedstawienia dowodu działają na korzyść sprawcy, zwalniając go z odpowiedzialności, winy i kary. Tym samym de facto karzą kobietę ponownie, bowiem przerzucają na kobietę odpowiedzialność za to, co ją spotkało. Utrwalają stereotyp, że to kobieta - a nie gwałciciel - sama jest sobie winna. Szkody psychiczne ponoszone przez kobietę w sądzie w związku z obwinianiem ją o gwałt, którego jest ofiarą, są niewyobrażalne i często wpływają na całe życie. Głęboko niesprawiedliwe jest obarczanie ofiary winą za to, za co odpowiedzialny jest wyłącznie sprawca. W efekcie liczba zgłoszonych przypadków gwałtu jest bardzo niska i nie pokazuje rzeczywistej skali występowania tego przestępstwa.
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:
Zmierzamy pomału do końca.
Poseł Wanda Nowicka:
Tak, już kończę, panie marszałku.
Niezgłaszanie przestępstw sprawia, że sprawcy czują się bezkarni, co prowadzi do dalszych aktów przemocy seksualnej i pogłębia problem społeczny. Pamiętajmy, że tylko słowo: tak oznacza zgodę.
Lewica popiera projekt wzmocnienia ochrony prawnej ofiar przemocy seksualnej i zwiększenia kar za przestępstwa seksualne zgodnie z zapisami proponowanego projektu ustawy. Cieszymy się również, że projekt ma poparcie większości klubów. Liczymy na to, że ten projekt ustawy wreszcie zostanie przyjęty. Dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia