10. kadencja, 7. posiedzenie, 2. dzień (07-03-2024)
9. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przedstawionym przez Prezydium Sejmu projekcie uchwały w sprawie nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności i produktów rolnych do UE (druki nr 228 i 239).
Poseł Marcin Skonieczka:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Tytuł uchwały wskazuje jednoznacznie, że intencją jej autorów było wezwanie do nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności i innych produktów rolnych do Unii Europejskiej. Klub Parlamentarny Polska 2050 - Trzecia Droga w pełni popiera ten apel do komisji w tym zakresie.
Jak wskazano w treści uchwały, naszym moralnym obowiązkiem jest zaprzestanie handlu, który może przyczyniać się do wzmocnienia zdolności Rosji i do kontynuowania wojny z Ukrainą. Ta aktywność jest też wspierana przez Białoruś. W uchwale właściwie wskazano, że głównym priorytetem Unii Europejskiej powinno być dalsze wspieranie Ukrainy w przywracaniu eksportu do krajów, które tego najbardziej potrzebują. Jako klub w pełni popieramy postulaty, które są zawarte w uchwale.
Dla posłanek i posłów z klubu Polska 2050 - Trzecia Droga niezrozumiałe jest natomiast to, że w tej uchwale znalazły się również zapisy dotyczące importu produktów rolnych z Ukrainy i postulat dotyczący zielonego ładu. Naszym zdaniem w tej samej uchwale nie powinno się mieszać zbrodniczej działalności Rosji czy reżimu białoruskiego i relacji z naszymi partnerami, z Ukrainą i z Unią Europejską. To Rosja jest agresorem. To Rosja w czasie wojny wykorzystuje żywność do destabilizacji naszych rynków. To z nią walczymy. W tym sporze zarówno Polska, jak i Ukraina oraz Unia Europejska są ofiarami zbrodniczych działań Rosji. Naszym zdaniem nie jest dobrze, że w jednej uchwale znalazły się te bardzo różne zagadnienia.
Wczoraj na posiedzeniu komisji postulowałem, aby dwa ostatnie akapity uchwały po prostu z niej wyłączyć i być może przekazać do dalszych prac w komisji, włączyć do innej uchwały, która dotyczyłaby relacji z Ukrainą i zielonego ładu. Niestety nasz postulat nie został uwzględniony.
Jeśli chodzi o import produktów rolnych, m.in. zboża, z Rosji i Białorusi, to być może nie ma on decydującego znaczenia dla rynku europejskiego. Myślę jednak, że jest to nasz moralny obowiązek w sytuacji, w której polscy rolnicy nie mogą sprzedać swoich produktów albo muszą to robić po bardzo niskich cenach. Na galerii są właśnie m.in. rolnicy z gminy Płużnica. Dzisiaj z nimi rozmawiałem. Jeden rolnik mówił, że wczoraj musiał sprzedać pszenicę dosłownie za 600 zł za 1 t. To są dramatyczne, dramatycznie niskie poziomy cen. W takiej sytuacji nie możemy się zgodzić na to, żeby w tym samym okresie przez naszą wschodnią granicę z Białorusią czy z Rosją wpływała jakakolwiek ilość białoruskiego czy rosyjskiego zboża lub innych produktów żywieniowych. To jest po prostu nieetyczne, żeby taka sytuacja miała miejsce.
Pani minister, pani poseł Gembicka w swoim wystąpieniu mówiła o tym, że poprzedni rząd, poprzedni premier bardzo mocno naciskał na wprowadzanie sankcji, że byliśmy liderami w ich wprowadzaniu. Skoro było tak dobrze, to dlaczego dzisiaj musimy podejmować uchwałę? Dlaczego te sankcje nie zostały wprowadzone wcześniej? Dlaczego to embargo nie obowiązuje?
(Poseł Anna Gembicka: Bo Komisja się nie zgodziła. Polska niestety nie ma większości w Komisji.)
Skoro Komisja się nie zgodziła, to świadczy to o tym, że nie byliście państwo skuteczni, nie byliście skuteczni. Skuteczny nie był też wasz komisarz do spraw rolnictwa pan Janusz Wojciechowski. Nie udało wam się tych spraw załatwić.
(Głos z sali: Co to znaczy? Nasz polski, a nie: wasz.)
Nasz polski komisarz, który jest nieskuteczny, którego Prawo i Sprawiedliwość wskazało do pełnienia tej funkcji, który pełni tę funkcję od grudnia 2019 r. i przez którego m.in. polscy rolnicy mają dzisiaj wiele problemów ze sprzedażą swoich produktów i z wysokimi cenami produkcji.
Wysoka Izbo! Chciałem jeszcze odnieść się do tego, że zielony ład jest oczywiście krytykowany. Chciałem jednak zwrócić uwagę, żeby nie rozciągać tego na cały zielony ład. Dzisiaj rano mieliśmy debatę o zmianach klimatu, o tym, że potrzebne są działania, aby chronić klimat. Rząd prowadzi w tym zakresie liczne działania mające na celu transformację energetyczną. Ta transformacja energetyczna jest korzystna również dla rolników, bo jeżeli za środki z Unii Europejskiej uda nam się zmodernizować gospodarstwa rolne, jeżeli w tych gospodarstwach powstaną panele fotowoltaiczne, elektrownie wiatrowe, magazyny energii, to rolnicy będą mieli tańszy prąd, będą sami ten prąd produkowali. Dzięki temu zmniejszą się koszty stałe ich funkcjonowania, co w jakimś stopniu również wpłynie na rentowność.
Tak samo, jeśli chodzi o ugorowanie. Oczywiście rząd już uzgodnił z Komisją Europejską, że to zostanie odłożone na rok, ale kolejny postulat jest taki, żeby po roku ugorowanie było dobrowolne, czyli żeby rolnicy, którzy zdecydują się na ugorowanie, dostawali dopłaty, żeby to był element ekoschematów. Więc tutaj możemy połączyć interes rolnika z interesem ogółu społeczeństwa, tak żeby ograniczać zmiany klimatyczne jak najszybciej i w jak największym stopniu. Te postulaty nie są ze sobą sprzeczne i przy dobrej polityce są do pogodzenia. Tylko nie można robić tak, żeby skutki wprowadzania dobrych zmian obciążały określoną grupę społeczną. Na to oczywiście się nie zgodzimy.
Chciałem jeszcze podać przykład. Wczoraj rzeczywiście miały miejsce protesty, byli też tam przedstawiciele rolniczej ˝Solidarności˝. I właśnie przykład jej przewodniczącego jest dobrą wskazówką, że zielony ład również może się sprawdzić w rolnictwie, bo pan Tomasz Obszański jeszcze w zeszłym roku zachwalał zielony ład i rolnictwo ekologiczne, chwalił się tym, że od 20 lat prowadzi 70-hektarowe gospodarstwo i że nie stosuje nawozów sztucznych ani pestycydów. Więc tego typu rolnictwo też jest w Polsce i trzeba to wspierać, rozwijać. Nie można wszystkiego wrzucać do jednego worka, krytykując zielony ład. Tak jak powiedziałem: zielony ład w rolnictwie wymaga korekty, natomiast on, jeśli chodzi o ogół działań, jest potrzebny, bo walczymy ze zmianami klimatu.
Rolnicy oczekują konkretnych rozwiązań. Oczywiście te zmiany nie są łatwe, bo jeśli chodzi o produkty zbożowe, produkty rolne, w tym zboże, rolnicy mają świadomość, że to są kwestie rynku, który jest globalny, i rolnicy też śledzą notowania czy to w portach, czy na rynkach światowych i wiedzą, jak ceny się kształtują. Natomiast musimy zrobić to, co jest dzisiaj możliwe. I właśnie jednym z tych rozwiązań jest wprowadzenie zakazu importu towarów rolnych z Białorusi i Rosji, czego dotyczy ta uchwała. Jeżeli te postulaty nie zyskają uznania w całej Unii Europejskiej, to trzeba będzie je wprowadzić jednostronnie. Takie rozwiązania już wprowadziła Łotwa.
Bardzo ważne jest kontynuowanie regularnych kontroli jakości żywności sprowadzanej z Ukrainy. Ten problem już jest na mniejszą skalę, bo przypomnę, że jak wojna się rozpoczęła, to było zablokowane Morze Czarne i Ukraina nie mogła wywozić produktów rolnych swoim głównym szlakiem; dzisiaj ta droga handlowa jest otwarta i tranzyt przez Polskę już jest naprawdę na bardzo niskim poziomie. Ale tak czy inaczej, trzeba to kontrolować i to jest wyzwanie dla służb, żeby nie było sytuacji, że do Unii Europejskiej wpływa jakaś żywność o nieodpowiednich parametrach. No bo skoro wymagamy jakości od naszych rolników, to również musimy tego wymagać od produktów, które są importowane spoza Unii Europejskiej.
Tak jak minister Siekierski wczoraj mówił, trwają też rozmowy dwustronne, dotyczące wprowadzenia limitów na poszczególne produkty rolne. Liczymy na to, że te rozmowy wkrótce się zakończą. Trzeba też w tym kontekście pamiętać, że mamy nadwyżkę, jeśli chodzi o handel z Ukrainą, czyli dużo więcej eksportujemy, niż importujemy, dlatego te rozmowy są tak delikatne i dlatego nie możemy tutaj wprowadzać jakichś drastycznych rozwiązań jednostronnych. To musi być kompromis, który będzie korzystny dla dwóch stron, ale myślę, że strona ukraińska też rozumie, że skoro my im pomagamy, to muszą też zgodzić się na pewnego rodzaju ograniczenia.
Podsumowuję Wysoka Izbo! Polska 2050, mimo zastrzeżeń, o których mówiłem, dotyczących dwóch akapitów, tj. wątku związanego z naszym partnerstwem z Ukrainą i wątku dotyczącego zielonego ładu, popiera uchwałę, nad którą dzisiaj procedujemy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia