10. kadencja, 7. posiedzenie, 2. dzień (07-03-2024)
9. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przedstawionym przez Prezydium Sejmu projekcie uchwały w sprawie nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności i produktów rolnych do UE (druki nr 228 i 239).
Poseł Mirosław Maliszewski:
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Dzisiaj dyskutujemy nad uchwałą, która wprowadza ograniczenia w handlu produktami rolnymi w ramach sąsiedzkich między Unią Europejską, Polską a Rosją i Białorusią.
Warto się zastanowić, na czym w ogóle polegają ograniczenia w zakresie eksportu i importu. Przez różne kraje, przez różne systemy gospodarcze są używane różne instrumenty, aby oddziaływać na przepływ towarowy także produktami żywnościowymi. To są cła, kontyngenty ilościowe, limity bezcłowe. Wszystko po to, aby regulować przepływ towarowy import - eksport. Ci, którzy mają nadwyżkę danego produktu, wytwarzają go więc więcej, niż jest wewnętrzne zapotrzebowanie, są zainteresowani tym, aby można było ten produkt wyeksportować na zewnątrz, sprzedać komuś innemu i na tym zarobić. Ci, którzy tego produktu mają za mało albo nie mają warunków do jego wytworzenia, są z kolei zainteresowani, aby umożliwić import, tak aby społeczeństwo, obywatele mieli dostęp do relatywnie taniej żywności.
To wszystko jest regulowane na arenie międzynarodowej szeregiem przepisów. Zacznijmy może od organizacji, która nazywa się WTO, Światowa Organizacja Handlu, która czuwa nad tym, aby ta wymiana odbywała się zgodnie z zawartymi porozumieniami, aby nie dochodziło do jednostronnych zrywań tych umów albo żeby nie dochodziło do pozataryfowych ograniczeń. Bardzo podobnie to ma miejsce w ramach Unii Europejskiej, gdzie jak wiemy, jest swobodna wymiana towarowa, czyli granicą zewnętrzną Unii Europejskiej jest też granica celna importu - eksportu, a obrót towarowy w ramach Unii Europejskiej odbywa się w sposób dowolny. Wszelkie praktyki, które kiedyś, pamiętamy, dotyczyły także polskiej żywności, w przypadku której stosowano szykany, oskarżenia. Pozataryfowe ograniczenia, ten temat był podnoszony na forum Komisji Europejskiej, uznano za niezgodne z przepisami, niezgodne z prawem.
Większość krajów te regulacje, tak jak powiedziałem, stosuje po to, aby mieć z jednej strony dostęp do taniej żywności, a z drugiej strony np. chronić własny rynek i rozwijać taką czy inną produkcję rolną we własnym kraju, aby nie uzależnić się od importu albo aby pieniądze zostawały w kraju, te, które są wydawane na żywność. I dzisiaj takie przypadki mają miejsce w wielu miejscach świata. Dyskutujemy o eksporcie zbóż na rynki północnej Afryki. Tam akurat warunki nie pozwalają, aby prowadzić uprawę zbóż, więc jest niedobór tego produktu. Społeczeństwo z kolei wymaga tanich produktów, które stanowią też taki punkt strategiczny. Mówię tu chociażby o wyrobach, o pieczywie. One raczej uwalniają swój wewnętrzny rynek dla importu, ograniczając albo w ogóle nie stosując w tym celu żadnych ograniczeń.
Dzisiaj dyskutujemy o wymianie handlowej z Rosją i z Białorusią. To jest bardzo istotna dyskusja, dlatego że te kraje jeszcze nie tak dawno, kilkanaście lat temu, kilka lat temu były ważnymi partnerami gospodarczymi Polski w zakresie importu produktów z Polski. W tych relacjach nastąpiła gruntowna zmiana w roku 2014, konkretnie w sierpniu 2014 r., kiedy nastąpiła pierwsza odsłona konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, kiedy to Rosja zdecydowała się, niejako wyprzedzająco na zapowiadane sankcje ze strony Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej, wprowadzić wewnętrzne przepisy, które uniemożliwiają import produktów na swój wewnętrzny rynek. Rosja bardzo celnie chciała nam dokuczyć i zrobiła to z pełną premedytacją, określając listę produktów, które dla nas są bardzo istotne, a bez których oni sobie poradzili. A takie największe uderzenie oczywiście było w ten sektor, który ja reprezentuję, czyli sektor owoców, gdzie mieliśmy bardzo dodatni bilans handlowy z Federacją Rosyjską w tym zakresie, podobnie w Białorusią. Co Rosja zrobiła w tym czasie? Rosja w tym czasie położyła bardzo duży nacisk na rozwój własnej produkcji. W przypadku wielu produktów stała się nie tylko samowystarczalna, nie tylko ograniczyła import, ale w przypadku wielu produktów stała się eksporterem. I wtedy, i dzisiaj, i jeszcze wcześniej Rosja, jak wiemy, używała handlu żywnością, żywności jako produktu strategicznego, aby oddziaływać gospodarczo na różne kraje, na inne systemy gospodarcze, także polityczne, i odwrotnie. Te działania są prowadzone nie tylko od 2014 r., były prowadzone także dużo wcześniej. Są także prowadzone od roku 2022, czyli od drugiej odsłony konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Rosja, jak wiemy, po pierwsze, w sposób militarny ograniczyła eksport produktów z Ukrainy do tych systemów, o których mówiłem, czyli m.in. do krajów Afryki Północnej, atakując konwoje, które woziły ukraińskie zboże na te rynki. Z drugiej strony Rosja, niejako w sposób sztuczny, w ramach centralnego sterowania kierowała bardzo dużą ilość swoich produktów na rynki światowe, zakłócając dotychczasowe systemy, dotychczasowe mechanizmy, które te rynki regulowały w sposób prawidłowy. Doprowadziło to oczywiście do tego, że Ukraina, nie mogąc eksportować na swoje tradycyjne rynki, skierowała tę produkcję na te rynki, które zostały dla niej otwarte. W 2022 r. niestety został otwarty rynek polski i rynek Unii Europejskiej. Rosja ogromną ilość zbóż, ale także innych produktów, np. mrożonych malin, soku jabłkowego, skierowała na te rynki, destabilizując je oczywiście, doprowadzając do gwałtownego załamania cen. To wszystko pokazuje, że to jest bardzo trudny partner, którego działania trzeba działania przewidywać i które trzeba ograniczać. Dlatego ten projekt uchwały idzie w kierunku, po pierwsze, pokazania Rosji, że Unia Europejska, w tym Polska, jest poważnym partnerem gospodarczym. Nie pozwolimy na to, aby nadmiernym eksportem w taką czy inną część świata, w tym przypadku także do Europy, załamywać rynek określonego produktu, takiego jak zboża, bo to jest chyba największy eksport z Rosji do Unii Europejskiej. Z drugiej strony oczywiście jest ta kwestia dotycząca embarga, które zostało wprowadzone na nasze produkty unijne, po raz pierwszy w 2014 r. Niestety to embargo nie znalazło lustrzanego odbicia ze strony Komisji Europejskiej, w tym Polski. Podam to na przykładzie już nie jabłek, nie malin, ale np. ogórków i pomidorów szklarniowych, które nie są objęte embargiem w eksporcie do Unii Europejskiej. Rosja bardzo mocno ten sektor rozwinęła, stała się dużym eksporterem tych produktów, a zważywszy na to, że ma dostęp do taniej energii, którą ogrzewa szklarnie, ogromne ilości tych produktów kieruje na rynek europejski. Wszyscy pamiętamy, że nie tak dawno, bodajże w 2020 r., pierwszy eksport ogórków szklarniowych do Polski, który zakłócił rynek, doprowadził wiele gospodarstw szklarniowych w Polsce do dramatycznej sytuacji. Dzisiaj one są w sytuacji wręcz tragicznej, stąd m.in. postulat tego środowiska, aby te sankcje wobec eksportu z Rosji wprowadzić. Nie możemy bowiem pozwolić na to, żeby zaniechania w ciągu ostatnich minionych lat doprowadziły do tego, że określone sektory znajdą się w tak trudnej sytuacji. Nie można dzisiaj kazać polskim producentom, którzy muszą kupować drogą energię, drogo płacić, jeżeli chodzi o pracę, konkurować na równych warunkach czy przy otwartej granicy z produktami de facto dumpingowymi, wytwarzanymi w Rosji po zaniżonych kosztach. I za to mają płacić polscy konsumenci, bogacąc rosyjskich eksporterów, a de facto rosyjskie państwo. To jest jedno z założeń tego projektu uchwały. A drugie założenie jest takie, że będzie to, jak się wydaje, bardzo pomocne dla ministra rolnictwa i premiera w negocjacjach z Unią Europejską, z Komisją Europejską w sprawie Rosji i w sprawie eksportu z Ukrainy, bo to będzie pewien mocny argument, który będzie położony na stół, wypowiedziany, że nie zgadzamy się na to, aby Unia Europejska w sprawie sankcji wobec Rosji była rozbita, rozczłonkowana, nie mogła osiągnąć porozumienia, a tak łatwo osiągnęła porozumienie w sprawie importu z Ukrainą. I myślę, że to jest druga bardzo ważna istota tego dokumentu.
Trzecia sprawa rzeczywiście dotyczy ograniczeń w handlu z Ukrainą wobec jej dominacji eksportowej na rynek polski. Myślę, że te zapisy wzmocnią rolę polskiego ministra, polskiego premiera w negocjacjach z Komisją Europejską w zakresie uzyskania dobrych warunków ochrony polskiego rynku. Co prawda Rosja oraz współpracująca czy kolaborująca z nią Białoruś od czasu do czasu próbują rozbić jedność państw członkowskich, znosząc embargo na określone produkty w określonym czasie. Te kraje nie robią tego dlatego, że nas lubią, ani dlatego, że chcą wspierać polskich rolników i polskich producentów, ale głównie dlatego, żeby w ten sposób prowadzić do rozbicia środowiska i do zniszczenia nastroju wspólnoty i pojawienia się nastrojów prorosyjskich. Z tego powodu ta uchwała jest tak istotna, jest tak ważna. Dlatego powinna być procedowana w takim tempie.
Panie Marszałku! Ze względu na pilną potrzebę podjęcia uchwały wnioskuję o to, aby ten projekt i poprawki, które przed chwilą zostały złożone, nie trafiły do (Dzwonek) komisji rolnictwa, tylko były rozpatrywane na sali plenarnej. Deklaruję poparcie naszego klubu dla tego projektu. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia