10. kadencja, 7. posiedzenie, 2. dzień (07-03-2024)

9. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi o przedstawionym przez Prezydium Sejmu projekcie uchwały w sprawie nałożenia sankcji na import rosyjskiej i białoruskiej żywności i produktów rolnych do UE (druki nr 228 i 239).

Poseł Andrzej Tomasz Zapałowski:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Konfederacja oczywiście poprze tę uchwałę, choć ona jest niedoskonała, ale tak naprawdę chodzi przede wszystkim o jej przesłanie, bo nikt nie będzie się wczytywał literalnie w jej treść. Co prawda, po exposé premiera Tuska wszyscy liczyli, że nie będą potrzebne takie uchwały, bo on jest tak skuteczny, że wszystko załatwi, ale okazało się, że tak nie jest.

    Przede wszystkim, proszę państwa, Wysoka Izbo, musimy zwrócić uwagę, że tu nie chodzi tylko o Białoruś i Rosję. Tu chodzi generalnie o cały Wschód. Dlaczego? Ponieważ Rosja, tak jak sprzedawała do Indii ropę, a z Indii Unia Europejska kupowała benzynę, tak samo przez kraje trzecie transferuje swoją żywność do Unii Europejskiej i będzie to nadal robiła. Tutaj nie miejmy, szanowni państwo, żadnych złudzeń.

    Skąd trafiają takie ilości zboża do nas, nadwyżek cukru? Czy Ukraina dzisiaj tyle produkuje? Obawiam się, że nie. Kiedy przebywałem na przejściach granicznych w Medyce, w Korczowej, stałem i oglądałem wiele lawet z samochodami, które... Każdy z tych samochodów jest wart po kilkaset tysięcy złotych. Czy dzisiaj Ukraińcy kupują takie ilości samochodów? Polecam każdej osobie tutaj, na sali, żeby się tam wybrała, z dzień postała na granicy, to zobaczy. Od rolników, zwłaszcza przewoźników, miałem informacje, zresztą nie tylko ja, że te samochody nie jadą na Ukrainę. One jadą przez Ukrainę do Rosji. Tam się odbywa cały czas handel i wymiana handlowa, bo dla oligarchów, oligarchów ukraińskich, rosyjskich, po prostu wojna jest sprawą drugorzędną. Przede wszystkim chodzi o biznes.

    Tutaj pani poseł z Lewicy tłumaczyła, że to nie Ukraina odpowiada za zalew żywności, ale Rosja. No to jeżeli wsłuchać się w słowa pani poseł z Lewicy, to chyba mam rację. Bo jak takie ilości żywności i zboża trafiają do Polski? No tylko trafiają przez granicę ukraińską. Więc jak jest z tą kontrolą i w rzeczywistości wojną na Ukrainie? Tutaj należy sobie zadać pytanie.

    Standardy powinny obowiązywać wszystkich. Ja tylko państwu przypomnę, że w 2014 r., kiedy po zajęciu przez Rosję Krymu i części terytorium Ukrainy obłożono Rosję embargiem na żywność... Jeżeli ktoś chociaż troszeczkę jest w temacie, to wie, że Rosja wydatkowała gigantyczne kwoty na rozbudowanie całego przemysłu rolno-spożywczego. Kilkaset tysięcy traktorów, kilkadziesiąt tysięcy kombajnów - i w ciągu dekady stała się eksporterem, który zarzuca świat swoją żywnością.

    Apelujemy tutaj w tej uchwale, żeby ograniczyć zielony ład w rolnictwie. A ja pytam: A dlaczego tylko w rolnictwie? Proszę państwa, Europa staje się niekonkurencyjna przez szaleństwo, głupotę zielonego ładu. To sobie powiedzmy jasno. (Oklaski) My po prostu sami wykluczamy się z handlu międzynarodowego tym, że nasze koszty produkcji są zawyżane. Dlatego mówię, że ta uchwała jest daleko niedoskonała. Ale my ją poprzemy, bo chodzi o przesłanie: do Polski nie powinna trafiać żadna żywność ze Wschodu w takich ilościach, niekontrolowana, o innych standardach. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia