10. kadencja, 7. posiedzenie, 2. dzień (07-03-2024)
12. punkt porządku dziennego:
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks wykroczeń (druk nr 210).
Poseł Magdalena Małgorzata Kołodziejczak:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jestem zdumiona zaproponowaną poprawką. Pozwólcie państwo, że przytoczę argumenty, które w pełni uzasadniają wniosek, który postawię na końcu.
Art. 51 Kodeksu wykroczeń brzmi: § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój i porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środków odurzających lub innego podobnie działającego środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Przepis art. 51 Kodeksu wykroczeń przede wszystkim uzależnia odpowiedzialność za wykroczenie od stwierdzenia, iż czyn sprawcy stanowi wybryk. Pojęcie wybryku wysuwa się zatem na pierwsze miejsce przy analizie ustawowych znamion tego przepisu.
Tematyka wybryku była przedmiotem analizy Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy w Izbie Karnej stwierdził, iż mandatem powinno się karać za utrudnienie lub uniemożliwienie powszechnie akceptowanego sposobu zachowania się w miejscach dostępnych dla bliżej nieokreślonej liczby osób; jest to wyrok z 2 grudnia 1992 r., sygn. KRN 189/92. Według Sądu Najwyższego wybryk stanowi takie zachowanie, jakiego w danych okolicznościach czasu, miejsca i otoczenia nie można było się spodziewać. W innym orzeczeniu Sąd Najwyższy podniósł, iż istota wybryku spenalizowanego w art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń uzależniona jest od szczególnych znamion strony podmiotowej, charakteryzujących się umyślnym okazaniem przez sprawcę lekceważenia dla norm zachowania się; jest to wyrok z dnia 30 września 2002 r.
Oznacza to, że art. 51 § 1 Kodeksu wykroczeń uzależnia odpowiedzialność za wykroczenie od stwierdzenia, że czyn ten stanowi wybryk. Hałas, by był hałasem karalnym, musi być wcześniej hałasem bezprawnym. Bezprawnym, to znaczy naruszającym jakieś normy prawne, takim, który nie powinien się wydarzyć, bo jest w jakimś aspekcie sprzeczny z prawem. Ale przecież nie każdy hałas jest zawsze sprzeczny z prawem, np. jadąca karetka, tramwaj jadący po starym torowisku czy chociażby przelatujące samoloty. Co prawda przytoczone powyżej orzeczenia Sądu Najwyższego nie zapadły w sprawach faktycznie dotyczących prac rolniczych, niemniej jednak zakreślone przez Sąd Najwyższy tezy znajdują zastosowanie do wszystkich stanów faktycznych, w których wymagana jest ocena, czy dane zachowanie wyczerpuje znamiona czynu z art. 51.
Natomiast jeśli chodzi o problematykę prac rolniczych i generowanego przez nie hałasu, dysponujemy bogatym orzecznictwem sądów powszechnych, które jednoznacznie orzekają na korzyść rolników, wskazując, że żniw nie da się zakwalifikować jako zachowania, którego trudno byłoby się spodziewać lub które byłoby sprzeczne z normami społecznymi.
Sąd Rejonowy Lublin-Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku, II Wydział Karny, wydał w dniu 29 kwietnia 2002 r. postanowienie w sprawie o sygnaturze II W 418/22, w którym umorzył postępowanie wobec rolnika z terenu województwa lubelskiego, który w porze nocnej kosił kombajnem zboże oraz kukurydzę. Sąd stanowczo stwierdził, że zachowanie rolnika polegające na wykonywaniu rutynowych prac polowych w porze nocnej nie zawiera znamion wykroczenia i jest zgodne z prawem. W uzasadnieniu postanowienia sąd w sposób przekonujący i stanowczy podkreślił, że praca rolnicza niezależnie od skutków, które niekiedy wywołuje, w postaci hałasu, nie jest czynem społecznie szkodliwym, a tym samym zakłóceniem porządku publicznego lub wybrykiem. Jest efektem koniecznej działalności gospodarczej, notabene potrzebnej ogółowi społecznemu. Zachowanie rolnika nie jest w żaden sposób sprzeczne z obowiązującymi na wsi normami i nie wywołuje zgorszenia.
Mając na uwadze ugruntowane orzecznictwo Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, nie ma potrzeby zmiany przepisów dotyczących zniesienia ciszy nocnej przy pracy rolniczej. Rolnik zakłócający przy pracy ciszę nocną nie dopuszcza się wybryku, a odpowiedzialność za to wykroczenie zależy od stwierdzenia, iż czyn sprawcy stanowi wybryk. (Dzwonek) Wprowadzenie do Kodeksu wykroczeń zapisu stanowiącego, że nie popełnia wykroczenia rolnik wykonujący prace rolnicze, może w przyszłości spowodować roszczenia w tym zakresie wywodzone przez inne grupy zawodowe żądające depenalizacji hałasów generowanych w związku z pracami w porze nocnej.
Proszę państwa, wydaje mi się, że zmiana przepisów wynikająca tylko i wyłącznie ze złej ich interpretacji nie może mieć miejsca. My dzisiaj powinniśmy jedynie przekazać właściwą interpretację i w specjalny sposób jeszcze zwrócić uwagę organom takim jak policja, że prace nocne wykonywane przez rolników nie są wykroczeniem, a o tym stanowi art. 51.
Wydaje mi się również... Chodzi o to, o czym mówił tutaj mój przedmówca z Prawa i Sprawiedliwości.
Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty:
Dziękuję bardzo.
Poseł Magdalena Małgorzata Kołodziejczak:
O sytuacje kryzysowe czy konfliktowe na wsiach. Wymaga to od nas również informowania mieszkańców, którzy kupują parcele na terenach wiejskich, że czasami jest to związane z uciążliwościami.
W związku z tym wnoszę o odrzucenie tej poprawki. Bardzo dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia