10. kadencja, 8. posiedzenie, 1. dzień (20-03-2024)

5. punkt porządku dziennego:

Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 233).

Poseł Maciej Konieczny:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Żaden ze mnie wielki Ślązak: wychowałem się w Gliwicach, gdzie dominujący był język polski. W domu mówiło się po polsku i dopiero w dorosłym życiu, gdy wyruszyłem w świat, zorientowałem się, ile słów, ile wyrażeń, których na co dzień używam, jest tak naprawdę śląskich.

    Ale też nie trzeba być wielkim Ślązakiem, żeby upominać się o uznanie języka śląskiego za język regionalny. Prawdę mówiąc, w ogóle nie trzeba być Ślązakiem, można być nawet z Sosnowca. Wystarczy chcieć, aby kilkusettysięczna mniejszość posługująca się językiem śląskim cieszyła się w Polsce równymi prawami, aby Ślązacy czuli się w Polsce bardziej u siebie.

    Prawdę mówiąc, żaden ze mnie również wielki językoznawca i całe szczęście. Miałem językoznawstwo na studiach, ale to było dawno, i się nie przykładałem specjalnie. Ale nie trzeba być żadnym językoznawcą, żeby domagać się uznania języka śląskiego za język regionalny, bo zupełnie nie o to tutaj chodzi.

    Sama kategoria języka regionalnego ma charakter prawny i polityczny. Jeżeli setki tysięcy osób posługujących się na co dzień językiem śląskim domagają się jego uznania, jeżeli miliony mieszkańców regionu chciałyby, aby ich dzieci mogły uczyć się języka śląskiego w szkołach, to nie ma żadnego powodu, żeby parlament polski nie miał przyznać im racji.

    Wbrew temu, co się niektórym wydaje, same języki nie spadają do nas z nieba w niezmiennej i ostatecznej formie, ale są kształtowane przez procesy społeczne i polityczne decyzje. Głosując nad uznaniem języka śląskiego za regionalny, głosujemy tak naprawdę za tym, czy chcemy, żeby język ten zyskał instytucjonalne wsparcie i warunki do rozwoju, czy godzimy się na to, aby powoli wymierał. (Dzwonek)

    To, jak posłowie i posłanki zagłosują nad tą ustawą, oczywiście nic nam nie powie ani o samym języku, ani o kulturze śląskiej, ale dużo powie nam o stosunku poszczególnych polityków i formacji politycznych do Śląska, Ślązaków, ich praw i potrzeb.

    I na koniec. Kiedy niedługo po wyborach spotkaliśmy się w gronie śląskich aktywistów, polityków i działaczy kulturalnych, żeby rozmawiać o tej ustawie, pojawiła się jedna wątpliwość: Czy nie będzie tak, że uznanie języka śląskiego za język regionalny zamknie drogę do uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Tutaj chciałbym w imieniu Lewicy, w imieniu partii Razem powiedzieć jednoznacznie: dla nas to nie jest koniec tej drogi, dla nas to jest pierwszy krok. Uznajmy język śląski, ale później uznajmy także mniejszość śląską. Dziękuję. (Oklaski)

    (Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski)


Przebieg posiedzenia