10. kadencja, 8. posiedzenie, 2. dzień (21-03-2024)

10. punkt porządku dziennego:

Informacja o działalności Rzecznika Praw Dziecka w 2023 roku oraz uwagi o stanie przestrzegania praw dziecka w Polsce wraz ze sprawozdaniem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (druki nr 158 i 264).

Poseł Monika Rosa:

    Pani Marszałkini! Pani Rzeczniczko! Wysoka Izbo! Prawa dziecka są tematem najwyższej wagi dla polityki i przyszłości ustroju demokratycznego. Ale te słowa mają w Polsce charakter niestety głównie postulatywny. Jest to tym bardziej dojmujące, że to Polska nazywana jest ojczyzną praw dziecka, bo to Polska pod koniec lat 70. XX w. przedstawiła na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ propozycję Konwencji o prawach dziecka. Przyjęta w roku 1989, w 1991 ratyfikowana przez Polskę. Ta konwencja, zwana powszechnie pierwszą konstytucją praw dziecka, nakłada na państwo, jego instytucje, ale także na nas, posłów i posłanki, szereg obowiązków chroniących godność i prawa dzieci. Jest pierwszym w historii dokumentem dającym dzieciom faktyczną podmiotowość, nie tylko prawną, ale także społeczną i obywatelską, a podmiotowość wiąże się z samostanowieniem, autonomią i sprawczością. Jak każdy dokument przełomowy w źródłach prawa potrzebuje zrozumienia, ale potrzebuje przede wszystkim społecznej i politycznej dojrzałości.

    Mówiłam z tej mównicy już wielokrotnie, ale dzisiaj powiem to jeszcze raz. Nie tylko ostatni rok, ale cała kadencja Mikołaja Pawlaka była czasem straconym. Gdyby to była tylko i wyłącznie bierność, moglibyśmy nawet podziękować panu Pawlakowi i posłom i posłankom, którzy na niego głosowali. Ale niestety Mikołaj Pawlak był aktywny na polach, na których aktywny być nie powinien. Była to kadencja, w której dramatycznie cofnęliśmy się pod względem cywilizacyjnym, zaprzepaszczając tradycje ochrony praw dziecka w Polsce. Niemalże wszystko, co czynił rzecznik, zapisze się na czarnych kartach historii tego urzędu.

    Wycofanie Polski z Europejskiej Sieci Rzeczników Praw Dziecka, co było wyrazem antyeuropejskiej fobii i niezrozumienia, na czym polegają prawa człowieka i prawa dziecka.

    Przemoc instytucjonalna poprzez publiczne stygmatyzowanie dzieci społeczności LGBT, ale także nauczycieli, dyrektorów szkół, którzy sprzyjali różnorodności w swoich szkołach i dawali bezpieczny azyl dzieciom.

    Kuriozalne i krzywdzące wypowiedzi, które mówiły o stosowaniu kar cielesnych jako metody wychowawczej, słowa o wyimaginowanej dystrybucji tabletek na zmianę płci, antyunijne bzdury drukowane w niektórych katolickich czasopismach.

    Sytuacja byłaby pewnie śmieszna, gdyby nie fakt, że to miał być organ, który miał stać na straży dzieci, młodych, osób najsłabszych. A ci nie mogli liczyć na wsparcie rzecznika.

    W trakcie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej gdzie był rzecznik praw dziecka? Nie słyszeliśmy także rzecznika, kiedy media, opinię publiczną obiegały informacje o każdym kolejnym przypadku przemocy seksualnej i pedofilii w Kościele. Gdzie był rzecznik praw dziecka?

    Nie słyszeliśmy rzecznika, kiedy rozkradano Fundusz Sprawiedliwości, który miał służyć przeciwdziałaniu przemocy i wsparciu ofiar przestępstw. Gdzie był rzecznik praw dziecka? Milczeniem pan rzecznik zbył brak finansowania telefonu zaufania 116 111, który prowadziła Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę.

    Nie słyszeliśmy rzecznika, kiedy atakowane były, także przez Kościół, dzieci społeczności LGBT. Nie słyszeliśmy rzecznika, kiedy dzieci i nauczyciele atakowani byli przez niesławną niestety kurator oświaty Barbarę Nowak. Nie słyszeliśmy także rzecznika, a właściwie słyszeliśmy go zbyt dobrze, kiedy - może państwo tego nie wiecie - atakował Błażeja Kmieciaka, ówczesnego szefa komisji do spraw pedofilii, i działał przeciwko niemu.

    Wiadomo, że podstawowym celem edukacji seksualnej jest próba ochrony dzieci przed nadużyciami seksualnymi, ale w wyobrażeniu rzecznika praw dziecka była to rzecz skandaliczna. Nie słyszeliśmy go, kiedy chcieliśmy, aby realna edukacja chroniąca dzieci przez przemocą domową była w szkołach. Nie słyszeliśmy go, kiedy organizacje pozarządowe miały mieć zakaz wchodzenia do szkoły.

    Nie słyszeliśmy go także, kiedy chcieliśmy ratyfikować III protokół fakultatywny do konwencji ONZ, chodzi o protokół skargowy. Pytam panią rzeczniczkę - być może w analizie, którą obecnie prowadzi w ramach Biura Rzecznika Praw Dziecka, jest informacja, jakie działania na rzecz przyjęcia III fakultatywnego protokołu podejmował rzecznik praw dziecka.

    W końcu proszę mi powiedzieć: Dlaczego rzecznik praw dziecka wstrzymał prace nad rzeczą kluczową - nad analizą sytuacji w przypadku śmiertelnego i mocnego pobicia dzieci? Dlaczego te prace w ramach Biura Rzecznika Praw Dziecka utknęły i dopiero na ostatniej prostej kadencji, po tragicznej śmierci w Częstochowie, te prace przyspieszyły bez udziału rzecznika praw dziecka?

    I rzecz ostatnia - dramatyczna i okrutna wstrzemięźliwość rzecznika, właściwie brak działań w sytuacji opublikowania danych osobowych syna posłanki ówczesnej opozycji. Gdzie był rzecznik praw dziecka?

    (Poseł Zbigniew Bogucki: Przecież to wy zrobiliście.)

    Szanowni Państwo! Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak sprzeniewierzył się funkcji, na którą został powołany, i mam nadzieję, że poniesie konsekwencje publiczne swojego postępowania. Cieszą mnie przygotowywane wnioski do prokuratury w sprawie funkcjonowania biura.

    Przed nową rzeczniczką praw dziecka stoją ogromne wyzwania przywrócenia podmiotowości i zrozumienia dla praw dziecka w instytucjach państwa. Bardzo ważna jest dyskusja nad tym, w jaki sposób instytucje funkcjonują i jakie wnioski wyciągają z działań, które miały miejsce w poprzednich latach. O tym toczyła się debata także przed wyborem nowej rzeczniczki praw dziecka. Mam nadzieję, że instytucja rzecznika tę pamięć będzie miała, że wyciągnie konsekwencje z działań, haniebnych działań, które miały miejsce w ciągu ostatnich 5 lat. Haniebne było to, że... Rzecznik praw dziecka ma stać na straży dzieci i pilnować nas, polityków, rząd, instytucje państwa, wszystkich tych, którzy tworzą instytucjonalny ład prawny. Nie ma być naszym przyjacielem i kolegą, nie mamy się poklepywać po plecach. Ma być strażnikiem naszych działań. Nie tak, jak to było przez ostatnie 5 lat, kiedy pan Mikołaj Pawlak poklepywał się z Ministerstwem Sprawiedliwości, kiedy milczał, kiedy działo się zło. Nie taka jest rola rzecznika praw dziecka.

    A wyzwań w zakresie praw dziecka jest cała masa: przemoc domowa, przemoc seksualna, rówieśnicza, sytuacja dzieci w pieczy zastępczej, przeciągające się procesy i konieczność reformy sądownictwa rodzinnego, świat cyfrowy, uzależnienia, patostreaming, dostęp do pornografii, treści szkodliwych, wielkie platformy, które od siebie uzależniają, edukacja, to, w jaki sposób dzieci czują się w szkołach - umarły statuty w szkołach - zdrowie psychiczne, ale także sytuacja dzieci z niepełnosprawnościami albo dzieci neuroatypowych, kwestia środowiska, klimatu, podmiotowości. Właściwie każdy obszar naszego życia, w którym tak mocno się pochylamy nad osobami dorosłymi. Dlaczego nie pochylamy się nad tym, w jaki sposób funkcjonują dzieci? Musimy tych dzieci w końcu wysłuchać, musimy im nadać podmiotowość, ale przede wszystkim sprawić, żeby czuły się bezpiecznie, bo od tego, czy będą czuły się bezpiecznie, zależy to, w jaki sposób za parę i paręnaście lat będzie wyglądała Rzeczpospolita Polska. Bardzo dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia