10. kadencja, 8. posiedzenie, 2. dzień (21-03-2024)

10. punkt porządku dziennego:

Informacja o działalności Rzecznika Praw Dziecka w 2023 roku oraz uwagi o stanie przestrzegania praw dziecka w Polsce wraz ze sprawozdaniem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (druki nr 158 i 264).

Poseł Dorota Olko:

    Pani Marszałek! Pani Rzecznik! Wysoka Izbo! To nietypowa sytuacja, że rzeczniczka praw dziecka składa sprawozdanie za swojego poprzednika. To jest też duża radość i ulga dla większości w tej Izbie, ale też dla dzieci i rodziców, że pan Mikołaj Pawlak nie występuje już w tej roli, bo wszyscy wiemy, już wiele razy to padło, że powiedzieć, że to nie był dobry rzecznik, to nic nie powiedzieć. Wydawało się, że zamiast rzecznika praw dziecka mieliśmy strażnika niedorzecznych poglądów. Bo jak inaczej można nazwać osobę, która popiera stosowanie klapsów? Jak inaczej można nazwać osobę, która opiera swoje sądy na danych wyssanych z palca, jak chociażby w przypadku ciąż wśród nieletnich? Która opowiada szkodliwe bzdury o edukacji seksualnej? Która zamiast stawać po stronie dzieci i młodzieży doświadczających dyskryminacji i przemocy, np. w związku z orientacją seksualną, albo dzieci marznących w lesie na granicy, upiera się, że jej kluczowym zadaniem jest obrona dzieci nienarodzonych? Zdumienie budzi chociażby wspomniane przez panią rzecznik wystąpienie z Europejskiej Sieci Rzeczników Praw Dziecka. Oburzenie budzi też wspomniany już wcześniej brak finansowania telefonu zaufania. A wnioski w prokuraturze to najlepsze podsumowanie ostatniego roku i całej kadencji pana Mikołaja Pawlaka.

    Na szczęście to już przeszłość. Mamy prawo mieć nadzieję, że w Biurze Rzecznika Praw Dziecka zaczęła się nowa epoka. Świadczą o tym nie tylko wypowiedzi i referencje nowej rzeczniczki, lecz także dane na temat liczby spraw trafiających do biura, dane przywołane dzisiaj przez posłankę Gajewską w sprawozdaniu komisji. Jako że era pana Mikołaja Pawlaka to czas słusznie miniony, skupię się na tej części informacji, która zdaje sprawę z problemów młodych ludzi i wyzwań, jakie stoją nie tylko przed nową panią rzeczniczką, ale i przed państwem.

    Po pierwsze, chodzi oczywiście o stan zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży oraz możliwości wsparcia w tym zakresie. Przedstawiona informacja potwierdza druzgocące dane na ten temat. Zaburzeń zdrowia psychicznego doświadcza coraz więcej dzieci. Zaburzenia depresyjne u dzieci i młodzieży bardzo często prowadzą do prób samobójczych. To dramat, z którym państwo dzisiaj sobie nie radzi, ale świadomość problemu u rzeczniczki praw dziecka oraz powołanie rządowej pełnomocniczki do spraw zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży dają szansę na zmianę. Liczba psychiatrów dziecięcych, choć powoli rośnie, zupełnie nie nadąża za wzrostem problemów w tym zakresie. W 2023 r. mieliśmy jedynie 532 psychiatrów specjalizujących się w leczeniu dzieci i młodzieży - w prawie 40-milionowym kraju. Ten niedobór, jak już ktoś wspominał w dyskusji, bezpośrednio przekłada się na brak biegłych sądowych z zakresu psychiatrii dziecięcej. W 2023 r. było ich jedynie 69; było też 11 biegłych seksuologów. Nietrudno sobie wyobrazić, co to oznacza w praktyce. To oznacza przewlekłe postępowania w sprawach, które powinny toczyć się wyjątkowo szybko. Nie bez znaczenia dla takiego stanu rzeczy są zarobki biegłych, które delikatnie mówiąc, nie zachęcają do podejmowania tego rodzaju pracy i powinny ulec zmianie.

    Alarmujące są dane na temat nie tylko zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, lecz także innych chorób, w tym chorób uzębienia, wśród najmłodszych. U 41% dzieci w wieku lat 3 występują ubytki próchnicowe. W przypadku dzieci 5-letnich to już ponad 76%, a 7-letnich - ponad 85%. Skala problemów z uzębieniem w XXI w. poraża. Niespecjalnie pomogło wprowadzenie dentobusów, a tworzenie szkolnych gabinetów stomatologicznych cieszy się mniejszym zainteresowaniem, niż przewidywano. W 2022 r. na 14 tys. publicznych szkół ponadpodstawowych i podstawowych było tylko 721 gabinetów. Opieka stomatologiczna dla dzieci i młodzieży wymaga natychmiastowej poprawy, w tym poszerzenia koszyka świadczeń refundowanych.

    Z licznymi problemami mierzą się oczywiście rodziny, w których wychowuje się jedno dziecko z niepełnosprawnością lub więcej. Kluczowe są tutaj problemy materialno-bytowe: zbyt niskie świadczenia przysługujące osobom z niepełnosprawnościami i niestabilna sytuacja ich opiekunów pobierających świadczenie pielęgnacyjne. Pochodną tych problemów są problemy mieszkaniowe. Na mieszkanie z zasobów gminy lub miasta można czekać wieki, a znalezienie takiego, które jest dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością, praktycznie graniczy z cudem. W szczególnie trudnej, wymagającej poprawy sytuacji są młode osoby z niepełnosprawnościami mieszkające w małych miejscowościach, bo wizyta u specjalisty oznacza podróż do dużego miasta, a gdy trzeba jechać transportem publicznym, to nie wiadomo, czy będzie on dostosowany do potrzeb tych osób ani czy w ogóle będzie. I jak padało tu wcześniej w dyskusji, na dobrostan dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami wpływa potwornie trudna sytuacja osób, które się nimi opiekują, ich rodziców, bo opieka wytchnieniowa to dla wielu wciąż jest fikcja.

    Ważnym problemem jest także kryzys pieczy zastępczej. Tutaj cel jest jasny, to zastępowanie instytucjonalnej pieczy zastępczej pieczą rodzinną, czyli, mówiąc prościej: zamiast domów dziecka rodziny zastępcze albo rodzinne domy dziecka. Niestety w ostatnich latach do pieczy zastępczej trafia coraz więcej dzieci, to m.in. skutek pandemii, izolacji, wzrostu problemów w rodzinach, a chętnych do pełnienia funkcji rodzinnej pieczy zastępczej wciąż brakuje. Z raportu NIK-u wynika, że taki stan to efekt niedostatecznego wsparcia istniejących już rodzin zastępczych. Nie mają ani stabilnego zatrudnienia, co powinno się zmienić natychmiast, ani umów, ani godziwych zarobków. Brakuje też rozwiązań ułatwiających dostęp do specjalistycznych usług medycznych, rehabilitacji, terapii dla dzieci będących w pieczy zastępczej.

    To są tylko niektóre z palących problemów, bo do tej listy należałoby oczywiście dopisać przemoc rówieśniczą, przemoc w rodzinie, w instytucjach opiekuńczych i edukacyjnych. Mówiła o tym pani rzecznik. To też zagrożenia w przestrzeni wirtualnej, sytuacja dzieci po rozstaniach rodziców. Jak powiedziałam na początku, to są wyzwania stojące nie tylko przed nową rzeczniczką, ale przede wszystkim wyzwania dla państwa, dla władz centralnych i samorządowych.

    Ale działanie rzecznika prawa dziecka jest tutaj bardzo ważnym ogniwem. Nie tylko w ramach podejmowanych interwencji w konkretnych przypadkach, które tego wymagają, ale i w ramach pilnowania organów władzy, czy przestrzegają praw dziecka, i sygnalizowania im problemów do rozwiązania. W tym kontekście cieszy wspomniana przez panią rzecznik gotowość młodych ludzi do samodzielnego zgłaszania się do Biura Rzecznika Praw Dziecka, chociażby z kwestiami dotyczącymi szkół, w których młodzi ludzie spędzają pół życia. I z drugiej strony, cieszy nastawienie nowej rzeczniczki na to, żeby młodzi ludzie przede wszystkim czuli się wysłuchani.

    To przywrócenie zaufania do instytucji rzecznika to jest duża zmiana, bo, przypomnijmy, w przypadku pana Mikołaja Pawlaka już u progu jego kadencji młodzi ludzie apelowali do senatorów, żeby nie akceptowali tej kandydatury; potem o odwołanie rzecznika praw dziecka apelowali rodzice dzieci urodzonych dzięki metodzie in vitro, po tym, jak plótł skandaliczne bzdury na temat tej metody. Cieszę się, że za rok nie będziemy już analizować szkodliwej działalności pana Mikołaja Pawlaka.

    W imieniu Lewicy życzę nowej rzeczniczce powodzenia, siły i wytrwałości. I dziękuję, podpisuję się pod tymi licznymi już podziękowaniami dla pracowników Biura Rzecznika Praw Dziecka, którzy pracowali w tych ciężkich warunkach. Dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia