10. kadencja, 8. posiedzenie, 2. dzień (21-03-2024)
10. punkt porządku dziennego:
Informacja o działalności Rzecznika Praw Dziecka w 2023 roku oraz uwagi o stanie przestrzegania praw dziecka w Polsce wraz ze sprawozdaniem Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Komisji Polityki Społecznej i Rodziny (druki nr 158 i 264).
Poseł Grzegorz Braun:
Szczęść Boże wszystkim Polakom, zwłaszcza małym, zwłaszcza tak małym, że jeszcze ich może nawet nie widać, ale już są!
Chcielibyśmy liczyć na to, że jeśli już powołano do istnienia taką protezę wymiaru sprawiedliwości jak instytucja rzecznika praw dziecka, to ten rzecznik będzie rzeczywiście stawał na wysokości zadania, to znaczy w obronie tych, którzy sami się obronić nie mogą, bo nawet jeszcze nie mogą zabrać głosu w swojej obronie.
Mówię: proteza prawna, bo wszyscy ci rzecznicy, rzecznik praw obywatelskich, kreacja jeszcze junty Jaruzelskiego i Cze.Kiszczaka, to są byty prawne niewątpliwie ponad potrzebę. W sytuacji, w której wymiar sprawiedliwości zawodzi, w sytuacji, w której obywatele, różne grupy społeczne nie czują się bezpiecznie, powołuje się je do istnienia po to, żeby stworzyć iluzję zwiększenia bezpieczeństwa. Że to tylko iluzja, o tym oczywiście doskonale zdążył nas przekonać i utwierdzić w tym przekonaniu poprzedni rzecznik, pan Mikołaj Pawlak, autor tego sprawozdania, nad którym tutaj dzisiaj tak nieco dziwacznie, pokracznie procedujemy, bo sprawozdawcą jest nowy rzecznik, a winowajcą poprzedni.
No więc pan Mikołaj Pawlak nie był, nie jest i nie będzie już bohaterem mojego romansu. Zdążył mnie zawieść swoją postawą, swoimi zaniechaniami w różnych sprawach - małych i dużych. Jedna z tych spraw, ciągle aktualna - wniosę ją do biura pani rzecznik w nadziei, że ona zadziała tam, gdzie Pawlak nie zadziałał - sprawa Olka. Parę lat temu powiedziałbym jeszcze małego Olka. Teraz Olek jest już trzeci rok oderwany od matki przez hycli dziecięcych, którzy też i w Polsce działają. Żyje w ośrodku opiekuńczym, dawniej powiedzielibyśmy w bidulu, trzeci rok bez matki, której nie postawiono żadnych zarzutów. Jeśli chodzi o sędzię w tej sprawie - rzecz toczy się pod Warszawą w wianuszku - to w tej chwili przeciwko niej toczy się postępowanie dyscyplinarne. Jawny skandal, rzecznik trzy razy w tej sprawie monitowany nie kiwnął palcem. Wydał wcześniej dwie sprzeczne ze sobą opinie w tej samej sprawie. Więc poproszę panią rzecznik, by wniknęła ponadpartyjnie i bez względu na to, że to ja akurat będę posłańcem tej niedobrej nowiny, bo chodzi o polskie dziecko.
No więc pan Pawlak zawiódł na całej linii, ponieważ nie bronił. Wbrew temu, co państwo tutaj mówicie, nie był takim znowu czempionem, rzecznikiem nienarodzonych, rzecznikiem molestowanych przez nakręcany przez was - przez was, Wysoka Izbo, zwłaszcza Lewico z lewej - przemysł propagandy dewiacji. Tak, propagandy dewiacji. Ot, ostatnio w moim okręgu odkryliśmy ze zdumieniem niejakim - bo to Podkarpacie, więc wszystkim się zdawało, że Podkarpacie jeszcze trzyma się jakoś polskiej ziemi i standardów normalności - taki sobie niewinny program Respektuj.pl w jednej ze szkół na prowincji, w takim, można powiedzieć, polskim Hobbitonie. Zajrzyjcie państwo, proszę wygooglać program Respektuj.pl. Zaczyna się oczywiście od jakichś scenariuszy lekcji, takich niby niewinnych, że trzeba się nawzajem szanować, a nie krzywdzić - no sama słuszna racja. Ale zaraz już w klasach nie tak znowu wyższych zaczynają się scenariusze lekcji, które mają oswoić dzieci z propagandą dewiacji, bo nie dosyć parad sodomitów na ulicach polskich miast i przeciwko temu pan rzecznik Pawlak nie stawał jako obrońca polskich dzieci.
Nie słyszałem też jego głosu, kiedy państwo nie tak dawno podnieśliście na sztandar w tej nowej już kadencji wszystkie programy nie tylko antydziecięce, ale po prostu antyludzkie, zbrodnicze programy, których propagatorami możecie być wyłącznie - jeśli zachowujecie najlepszą wolę w tym wszystkim - tylko dzięki bezbrzeżnej ignorancji. Tylko dzięki temu możecie propagować opodatkowanie wszystkich Polaków na program in vitro, wręczanie pigułek wczesnoporonnych dzieciom, którym jednocześnie zakazaliście nabywać pokrzepiające napoje w sklepach, dzieciom, którym nie można podać aspiryny w szkole bez wiedzy rodziców, ale pigułkę wczesnoporonną - owszem. Więc pytanie, czy rzecznik praw dziecka, szanowna pani, jako kandydat tych właśnie, którzy wszystkie te potworności, na czele oczywiście z projektem dzieciobójstwa legalnego w Polsce bez większych ograniczeń, podnieśli na sztandary, czy pani będzie rzecznikiem rzeczywiście broniącym dzieci przed tymi bezeceństwami i przed tym bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia.
Nawet w Polsce rodzice stają wobec dylematu, jakim jest presja już nie tylko poprawności politycznej, ale pewnego terroru policyjno-sądowego, jeśli chcą realizować własny program wychowawczy, tradycyjny, taki jaki wynieśli z własnego domu. Ja osobiście już w poprzedniej dekadzie miałem do czynienia z przypadkiem, kiedy to znajoma osoba została poddana kurateli sądowej, ponieważ doniesiono na nią, że u niej w domu za dużo słucha się radia toruńskiego i to może mieć negatywny wpływ na kształtowanie się jej nieletnich dzieci. Więc ludzie się boją. W Stanach Zjednoczonych przecież i w innych krajach, witrynach wystawowych liberalnej demokracji odrywa się dzieci od rodziców, jeśli ci np. nie chcą używać zaimków niezgodnych z płcią biologiczną ich własnego dziecka. To są fakty i chciałbym, żeby przed tymi faktami pani rzecznik była gotowa bronić polskie dzieci.
Nie zmienimy tej sytuacji z dnia na dzień, nie uzdrowimy sądownictwa, nie naprawimy konstrukcji prawnoustrojowej państwa, gdzie oczywiście żadni rzecznicy nie byliby już zgoła konieczni. Ani rzecznik małych i średnich przedsiębiorców, bo byłby wolny rynek i dostępność sądów, ani rzecznik praw dziecka, ani rzecznik praw seniora i kogo tam jeszcze, ale póki żyjemy w państwie chorym i niedowładnym, choć roszczącym sobie wiecznie pretensje do omnisuperpotencji, bardzo proszę panią rzecznik, by zdjęła barwy partyjne i broniła zdrowia, życia, godności i normalności (Dzwonek) wychowania polskich dzieci. Dziękuję bardzo, pani marszałek.
Przebieg posiedzenia