10. kadencja, 9. posiedzenie, 2. dzień (11-04-2024)
8. punkt porządku dziennego:
Pytania w sprawach bieżących.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha:
Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Przyznam, że czujemy się lekko niezręcznie w związku z pytaniem autorów, którzy domagają się informacji odnośnie do - jak to wybrzmiało z treści pytania - upolitycznienia prokuratury bądź też wywierania nacisków przez ministra sprawiedliwości na działania prokuratury. Nie mamy w tym zakresie żadnego doświadczenia, więc trochę nie mamy możliwości udzielenia w tym zakresie odpowiedzi. Natomiast dziwię się, bo państwo akurat z 8 lat zgromadziliście tak bogaty bagaż doświadczeń w tym zakresie, że to państwo powinniście raczej prowadzić wykłady, może nawet akademickie, jak można upolitycznić prokuraturę.
Do przywołanej przez pana indywidualnej sprawy oczywiście jeszcze odniosę się w swoim wystąpieniu, natomiast chcielibyśmy nawet do państwa pytania podejść absolutnie, całkowicie serio. Nawet sobie pozwoliliśmy tak testowo wygooglować hasło ˝upolitycznienie prokuratury˝. Takie pierwsze z brzegu: Sąd recenzuje rządy PiS-u, upolityczniona prokuratura kryje bezprawne działania Policji. Szukamy dalej, ˝upolitycznienie prokuratury˝: Druzgocący raport o stanie prokuratury pod rządami Zbigniewa Ziobry. Jakby się tak sczytywało poszczególne linki, które wyskakują pod hasłem ˝upolitycznienie prokuratury˝, dziwnym trafem wszystkie odnoszą się do rządów pana formacji.
(Poseł Joanna Borowiak: Panie ministrze, serio prosimy, powagi więcej. Na serio, jest pan ministrem.)
(Poseł Waldemar Andzel: Kabaret.)
Idąc dalej, odtworzyliśmy sobie wystąpienie pana ministra Zbigniewa Ziobry, który podczas uchwalania przepisów Prawo o prokuraturze w 2016 r. tu, z tej mównicy, mówił wprost: Tak, dążymy do połączenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, bo władza wykonawcza musi ponosić odpowiedzialność za działania prokuratury. No dobrze, to możemy się przyjrzeć, czy pan Zbigniew Ziobro powinien ponosić odpowiedzialność za działania prokuratury i czy takowe wątpliwe działania prokuratury w ostatnich 8 latach były. Możemy zacząć na przykład od postępowania dotyczącego samej Solidarnej Polski. Była taka sprawa w prokuraturze, która dotyczyła zorganizowania przez partię Solidarna Polska, wydawałoby się, konwencji, takiej naukowej, za środki unijne. Okazało się to bardziej konwencją stricte partyjną. Zamiast o klimacie za pieniądze unijne dyskutowano o polityce. Sprawa dziwnym trafem została w prokuraturze umorzona. Ale można powiedzieć: raz, nie zawsze. Był taki kazus w polskiej prokuraturze, że szef jednostki bez przetargu kupił meble za prawie milion złotych według projektu, który został sporządzony przez jego małżonkę za 45 tys. zł. Wydawałoby się, że nie może być sprawy bardziej oczywistej do uruchomienia postępowania.
(Poseł Joanna Borowiak: Prokurator Wrzosek i pytanie, panie ministrze.)
Wydawałoby się, że nie może być sprawy bardziej oczywistej. Okazało się, że w tym wypadku nie było postępowania w kierunku postawienia komuś zarzutów, ba, przedmiotem zainteresowania prokuratury było to, skąd media się o tym dowiedziały, jakim cudem media się dowiedziały o tym, że ktoś bez przetargu kupił meble za prawie milion złotych.
No ale można powiedzieć, że to są może jakieś takie czyjeś drobne działania, nierzutujące na działalność prokuratury. To ja może przypomnę coś innego, coś, co wydaje mi się, jest taką pewną esencją i jak w soczewce pokazuje, w którym miejscu była ta upolityczniona prokuratura za czasów Zbigniewa Ziobry. Pamiętacie państwo sprawę pana Rybaka. Państwo może nie pamiętacie, a państwo z Solidarnej Polski, z PiS-u doskonale go pewnie znają, występowali z nim na różnego rodzaju wiecach politycznych. Pan Rybak został skazany na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności za publiczne spalenie kukły Żyda. Prokuratura, wydaje się, powinna być zadowolona, ewentualnie wnosić o surowszy wymiar kary. Co zrobiła prokuratura pod rządami pana Zbigniewa Ziobry? Wniosła o złagodzenie. O złagodzenie, żeby nie było kary pozbawienia wolności, żeby ją tylko ograniczyć, wszak to było tylko spalenie, to była kukła. Ale w tle chodziło o człowieka, który był politycznie związany z Solidarną Polską. Czy można mieć więcej dowodów na upolitycznienie prokuratury?
A teraz dlaczego o tym wszystkim mówię. Chciałbym pokazać to dla kontrastu, sprawy, które opisałem przed chwilą, i to, co państwo próbujecie zarzucać. Na czele prokuratury jako prokurator krajowy za czasów PiS-u w pierwszej kolejności stał pan Bogdan Święczkowski, jeden z najbliższych współpracowników Zbigniewa Ziobry, swego czasu wybrany do Sejmu z list PiS-u. Czy może być większy dowód upolitycznienia? Jego następcą był Dariusz Barski, również wybrany do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości, prywatnie najbliższy przyjaciel Zbigniewa Ziobry, świadek na jego ślubie. Od kiedy jest pan minister Bodnar, prokurator krajowy został wybrany w konkursie. W konkursie.
(Poseł Krzysztof Szczucki: Na jakiej podstawie prawnej, na jakiej podstawie prawnej?)
(Poseł Joanna Borowiak: A podstawa prawna?)
W publicznie przeprowadzonym konkursie grono ekspertów wybrało szefa prokuratury. Nie mieści się w głowie, co? Ale tak można.
(Poseł Waldemar Andzel: Bezprawie.)
Chciałbym pokazać kontrast jeszcze tych dwóch spraw. Kazus wrocławski, prawie milion złotych wydanych na zakup mebli bez przetargu - cisza. I sprawa pani Wrzosek, o której mówicie. (Dzwonek) W grudniu zostało wszczęte śledztwo w tej sprawie i ono się toczy, za chwilkę jeszcze o nim powiem dwa zdania. I ono się toczy. Czy od kiedy był prokurator Bilewicz, od kiedy był prokurator Korneluk, ktoś komuś zabrał to śledztwo? Nie, ono się toczy. Czy ktoś ingeruje w to postępowanie? Nie. Został zgromadzony całkiem pokaźny materiał dowodowy, termin zakończenia śledztwa jest wyznaczony na wrzesień 2024 r. Gromadzone są materiały dowodowe, wszystko zgodnie ze sztuką. I nie jest rolą ani prokuratora generalnego, ani tym bardziej przedstawiciela ministra sprawiedliwości, żeby na mównicy sejmowej ferować teraz wyroki albo żeby definiować, jak ma się ta sprawa zakończyć. Pozwólmy prokuraturze pracować. Powiem szczerze, nawet bez znaczenia jest, który z prokuratorów to prowadzi. Najważniejsze, żeby zrobił to rzetelnie. Nikt w to postępowanie nie ingeruje. A dlaczego to jest też ważne w kontekście pani prokurator Wrzosek i dlaczego podkreślam, że ta sprawa nie została nikomu zabrana? Pani prokurator Wrzosek, jak pamiętamy, wszczęła postępowanie w sprawie wyborów kopertowych w wyniku złożonego do prokuratury zawiadomienia. Po 3 godzinach sprawa została jej odebrana i inny prokurator z tej samej jednostki tę sprawę umorzył. To było właściwe działanie? A może mam przypomnieć o tym, jak panią prokurator Wrzosek państwo zarządzane przez PiS inwigilowało Pegasusem? To było wszystko w porządku? Nie ma takich sytuacji.
(Głos z sali: Skandal, skandal!)
A może mam przypomnieć o tym, że pani prokurator Wrzosek za swoją postawę została oddelegowana 300 km od swojego domu? Na pół roku. Bez pytania, bez uprzedzenia. 300 km. I wy macie czelność pytać o upolitycznienie prokuratury?
(Poseł Mirosława Nykiel: Bardzo dobrze, panie ministrze.)
Wicemarszałek Piotr Zgorzelski:
Zmierzamy do końca, panie ministrze.
Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W wyniku złożenia jakiegokolwiek zawiadomienia do prokuratury każde postępowanie będzie toczyło się zgodnie ze sztuką.
(Poseł Joanna Borowiak: Jaką sztuką? Prawną sztuką.)
I nie będzie już takich sytuacji jak za państwa czasów, że na zawiadomienie kolegów z PiS-u w weekend była otwierana prokuratura, bo nawet się na pocztę nie chciało podejść. Koniec z tymi czasami. Nastały czasy niezależnej prokuratury.
Przebieg posiedzenia