10. kadencja, 9. posiedzenie, 2. dzień (11-04-2024)

10., 11., 12. i 13. punkt porządku dziennego:


   10. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druk nr 176).
   11. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży (druk nr 177).
   12. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (druk nr 223).
   13. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie (druk nr 224).

Poseł Dorota Olko:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Posłanka Anna Maria Żukowska mówiła już o tym, o czym jest ta ustawa. Ja zacznę od dwóch historii.

    Historia pierwsza. Do Ewy dzwoni przyjaciółka. Jest roztrzęsiona. Jest to kobieta po czterdziestce, z jaskrą. Jest w ciąży, ma już dwójkę dzieci, z mężem wynajmują mieszkanie, co pochłania większość ich dochodów. Boi się. Boi się o swoje zdrowie, boi się, czy udźwigną kolejne dziecko razem z mężem, bo ich po prostu na to nie stać, i z płaczem prosi przyjaciółkę o pożyczkę. Ewa proponuje, że zamówi jej tabletki, bo od czego są przyjaciele. Przyjaciółka opowiada mamie o wdzięczności dla Ewy, która jej pomogła. Mama dzwoni na policję. Ewie grożą 3 lata więzienia.

    Historia druga. Ania zamówiła tabletki, ale boi się, że w czasie pandemii nie dotrą na czas. Mówi Justynie, że zabije się, jeśli nie będzie mogła przerwać ciąży. Justyna wyjmuje z szuflady swoje tabletki i wysyła je pocztą. Ale okazuje się, że przemocowy partner śledził Anię i widział te wiadomości. Wzywa policję, funkcjonariusze zabierają tabletki. Ania prawie umiera, bo próbuje przerwać ciążę za pomocą ciała obcego umieszczonego w szyjce macicy. A Justyna staje przed sądem i zostaje skazana.

    Proszę państwa, znamy te historie. Niektóre z tych imion nie są przypadkowe. Te historie się dzieją naprawdę. Posłanka Żukowska mówiła o partnerze, który stanął przed sądem za to, że pomógł swojej partnerce w przerwaniu ciąży - panu Grzegorzu z Pińczowa; o matce, która pomogła 16-letniej córce przerwać ciążę; o Justynie Wydrzyńskiej z Aborcji bez Granic, która została skazana za to, że dostarczyła tabletki do aborcji farmakologicznej kobiecie, która była ofiarą przemocy i błagała ją o pomoc. Państwo traktuje tych ludzi jak przestępców. A czy naprawdę uważamy, że oni robią coś złego...

    (Głos z sali: Tak.)

    ...pomagając swoim bliskim, kiedy są w kryzysie? Czy naprawdę chcemy, żeby nastolatki bały się zwrócić do swojej mamy o pomoc? Czy naprawdę chcemy, żeby aktywistki, które pomagają kobietom w kryzysie, były ciągane po sądach i skazywane? Czy pan Grzegorz z Pińczowa powinien zostawić swoją partnerkę samą i jej nie pomóc? Jak rozumiem, to jest właśnie podejście do życia prawej strony sali.

    Art. 152 Kodeksu karnego, czyli kara za pomoc w aborcji, jest przyczyną ludzkich dramatów, ciągania po sądach tych, którzy wykazali się empatią i pomogli swoim bliskim. Prawo w Polsce stoi w sprzeczności ze zwykłą ludzką przyzwoitością. Pomoc w aborcji to jest wyraz troski, szacunku do drugiej osoby, to jest wsparcie. Nie można za to karać. W 1993 r., kiedy to prawo było wprowadzane, aborcja farmakologiczna jeszcze nie była znana, ale medycyna poszła do przodu, dzisiaj w ten właśnie sposób jest wykonywanych większość aborcji - tabletkami. A państwo polskie ściga tych, którzy pomagają kobietom.

    Ale to nie koniec. Art. 152, jak wiemy, jest przyczyną tragedii także w polskich szpitalach, bo od 30 lat aborcja jest traktowana nie jak zabieg medyczny, tylko jak przestępstwo. To sprawia, że lekarze nie uczą się o tym, jak przeprowadzać aborcję, nie mają praktyki, nie wiedzą, jak to się robi, i kiedy stają wobec takiej sytuacji, że mają przerwać ciążę, to się boją, próbują tego uniknąć. Nawet wtedy, kiedy ta decyzja zagraża życiu i zdrowiu pacjentki. Bo brakuje im kompetencji, bo boją się o swoją karierę. I właśnie to spychanie aborcji do sfery świata kryminalnego doprowadziło do śmierci Izy z Pszczyny, doprowadziło do śmierci Doroty z Nowego Targu i innych młodych kobiet, które miały przed sobą całe życie, które miały małe dzieci, które mogły dalej żyć i wychowywać swoje dzieci.

    Nie, powrót do zakazu z 1993 r. nie rozwiązuje problemu, bo dopisanie trzeciej przesłanki, trzeciego wyjątku od zakazu nie zdejmie z zabiegu aborcji tego odium przestępstwa, nie doprowadzi do tego, że lekarze będą mieli większą wiedzę, jak ten zabieg przeprowadzać, nie pozbawi ich lęku o to, czy zabieg nie zostanie uznany za nielegalny i nie staną przed sądem. Wykreślenie z Kodeksu karnego zapisów o karze więzienia za pomoc w aborcji to jest pierwszy niezbędny krok do bezpieczeństwa kobiet w ciąży w naszym kraju. Miejsce aborcji jest w podręczniku medycyny...

    (Poseł Grzegorz Braun: Sądowej.)

    ...a nie w Kodeksie karnym. I to my, osoby na tej sali, możemy sprawić, żeby takie tragedie jak Izy z Pszczyny więcej się po prostu nie powtarzały.

    Na początku kadencji, muszę powiedzieć, byłam pełna nadziei. Byłam wręcz przekonana, że to zrobimy, że wprowadzimy dekryminalizację aborcji, bo przecież to jest projekt tak naprawdę zachowawczy, to jest minimum. Nie sprawi, że aborcja będzie dostępna, legalna jak w większości krajów Europy, ale zapewni elementarne poczucie bezpieczeństwa kobietom i tym, którzy im pomagają. Zapewni poczucie bezpieczeństwa, spokój lekarzom. To jest, proszę państwa, propozycja kompromisu. Wyciągnięcie ręki do bardziej konserwatywnej strony tej sali. Na posłów z Prawa i Sprawiedliwości czy tych, którzy lubią o sobie mówić, że są wolnościowcami, tutaj nie liczę, ale chcę się zwrócić do tej strony sali, do posłów i posłanek Polski 2050, PSL-u, tych, którzy mają wątpliwości.

    Szanowni Państwo! Dobrze wiecie, że gdyby nie masowe protesty w 2020 r., gdyby nie to, że kobiety wyszły na ulice, nie byłoby tego rządu, który teraz mamy. Polki poszły do urn i wybrały zmianę. I to jest nasza odpowiedzialność, żeby tę zmianę wprowadzić. Wierzę, że jesteście państwo prawdziwymi demokratami i potraktujecie to poważnie. Dzisiaj jest ten moment, kiedy jeszcze możecie zmienić zdanie. Dlatego apeluję do wszystkich posłów i posłanek: usłyszcie nas. Usłyszcie nas, kobiety, szczególnie kobiety w wieku reprodukcyjnym, to nas to prawo realnie dotyka. Ale usłyszcie też te osoby, ich bliskich, którzy chcą wiedzieć, że w sytuacji trudnej, kryzysowej będą mogli swoim bliskim pomóc. Usłyszcie lekarzy, którzy chcą wykonywać zabiegi spokojnie. (Dzwonek)

    Skończmy z okrutnym, bezdusznym prawem. Apeluję o przyjęcie dekryminalizacji aborcji, to jest prawdziwy kompromis, proszę państwa. Dziękuję. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)


Przebieg posiedzenia