10. kadencja, 9. posiedzenie, 2. dzień (11-04-2024)
10., 11., 12. i 13. punkt porządku dziennego:
10. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druk nr 176).
11. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży (druk nr 177).
12. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (druk nr 223).
13. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie (druk nr 224).Poseł Marta Golbik:
Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Drogie Dziewczyny! Skoro już znaleźliśmy się dzisiaj w tym miejscu i w końcu po wielu latach możemy rozmawiać o realnym bezpieczeństwie kobiet - to jest wasza zasługa, dziewczyny, które przez tyle lat o to walczyły - to rozmawiajmy o faktach. Po pierwsze, kobiety dokonują aborcji. To jest fakt. Dane wskazują, że w krajach, w których aborcja jest zakazana lub dostęp do niej jest bardzo ograniczony, wskaźnik aborcji wynosi 37 na 1 tys. osób, a w krajach, w których aborcja jest dostępna na szerszych zasadach, ten sam wskaźnik wynosi 34 na 1 tys. osób. Fakty.
Po drugie, aborcja to zabieg medyczny, nie ideologia, jak chcielibyście wmawiać i wmawiacie, szanowni państwo po prawej stronie, Polkom i Polakom już od lat. Naprawdę chcecie dyskutować w Sejmie o dostępności zabiegów medycznych? Może porozmawiamy o tym, czy należy wszczepiać mężczyznom rozruszniki serca, bo to może być sprzeczne z wolą Boga.
Fakt, z którego wszyscy zdajemy sobie sprawę: gdyby aborcja dotyczyła mężczyzn, to nie byłoby dzisiaj tej dyskusji. (Oklaski) Niestety, dotyczy ona kobiet. W Polsce kobiety, które są w kryzysie, potężnym kryzysie, jakim jest właśnie sytuacja, w której muszą dokonać aborcji, od lat nie mają żadnego wsparcia systemu. Są przerażone, są piętnowane, są zmuszane do heroizmu. Kobieta często przez lata stara się o dziecko, po wielu próbach i wysiłkach udaje jej się zajść w ciążę i nagle dowiaduje się, że jej ciąża jest zagrożona, że pojawiają się wady płodu, że dziecko prawdopodobnie urodzi się martwe. Zamiast dostać czułą opiekę ze strony państwa, rozpoczyna heroiczną walkę, często zakończoną depresją, a jak mówią psychiatrzy, psychiatrki, również zaburzeniami, z których później będzie musiała wychodzić latami. Zagrożone jest jej życie i zdrowie, ale również zdrowie bliskich, którzy w swojej bezradności wobec systemu chorują razem z nią. Czy myślicie, że te siedem kobiet, które straciły życie przez PiS-owskie drakońskie prawo, to jest koniec? Nie. To dopiero początek. Do tego są ich rodziny, ich przyjaciele, ich znajomi i wszystkie kobiety, które boją się żyć w takiej Polsce. Wywołaliście lawinę, z której będziemy wychodzić latami, ale zrobimy to.
Szanowni Państwo! Dzisiejsza debata to debata o solidarności. Solidarność nie wybiera, czy ktoś jest lepiej czy gorzej sytuowany, solidarność nie wybiera światopoglądu. Niech ta debata będzie momentem, w którym przekroczymy granicę podziałów politycznych i społecznych. Niech będzie momentem, w którym pokażemy, że empatia i współczucie to nie słabość, a siła, która może nas zjednoczyć. Niech to będzie moment, w którym zdecydujemy, że Polska stanie się krajem, gdzie każda kobieta czuje się bezpieczna, szanowana i wspierana niezależnie od jej wyborów. Prawo do bezpiecznej aborcji to nie jest kwestia polityczna, to kwestia ludzkiego współczucia. Chodzi o zdrowie i o prawa człowieka. Czy my, polityczki i politycy, jesteśmy dziś w stanie wspólnie stanąć po właściwej stronie? Mam nadzieję, że tak. Bardzo dziękuję. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia