10. kadencja, 9. posiedzenie, 2. dzień (11-04-2024)

10., 11., 12. i 13. punkt porządku dziennego:


   10. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druk nr 176).
   11. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży (druk nr 177).
   12. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (druk nr 223).
   13. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie (druk nr 224).

Poseł Anita Kucharska-Dziedzic:

    Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Lewica kolejny już raz w ciągu ostatnich 30 lat chce przywrócić Polkom pełnię praw konstytucyjnych, pełnię praw ludzkich. To nie jest debata i to nie jest ustawa o prawie do terminacji ciąży, o warunkach umożliwiających terminację czy o liczbie tygodni, które będą graniczne dla zabiegu. To debata i to ustawa o prawie kobiet do samostanowienia, do decydowania o sobie, swoim życiu i zdrowiu, swojej przyszłości i swoim macierzyństwie. To debata o tym, czy kobieta jest podmiotem czy przedmiotem, czy to ona decyduje, czy decyduje się o niej i za nią, czy ona jest w swoich decyzjach wolna czy zniewolona, czy jest podręczną czy wolną obywatelką. Nieprzypadkowo użyłam literackiego określenia z książki ˝Opowieść podręcznej˝ Margaret Atwood, bo pisarka, tworząc literacki Gilead, dystopijne państwo rządzone przez fundamentalistów religijnych traktujących kobiety jak żywe inkubatory, inspirowała się obecnymi już w połowie lat 80. w Polsce ruchami religijnymi przeciwnymi prawu kobiet do wyboru. Inspirowała się Polką - ale wstyd!

    Art. 32 i art. 33 konstytucji Polski mówią o równych prawach i zakazie dyskryminacji, ale równych praw nadal nie ma, a dyskryminacja ma się dobrze. Art. 47 konstytucji mówi, że każdy ma prawo do ochrony życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. I art. 1 proponowanej przez Lewicę ustawy tworzy gwarancję prawa do samostanowienia w dziedzinie płodności, rozrodczości i rodzicielstwa, czyli przywraca Polkom ich konstytucyjne prawa. Dziś siedem Polek w samej Holandii będzie terminowało ciążę w drugim trymestrze. To są te, według prezesa tej partii, ˝średnio rozgarnięte kobiety˝, które przeczytały ogłoszenie prasowe. Ja panu prezesowi bardzo dziękuję za to określenie ˝średnio rozgarnięte˝, bo ono pokazuje skalę obłudy i faryzejstwa fundamentalistów religijnych.

    Likwidujemy w naszej ustawie także ów art. 152 Kodeksu karnego. Kiedy kobieta z poronieniem trafia do szpitala, podaje się jej z automatu leki przeciwporonne, bez względu na jej życzenie, bez względu na stan zarodka czy płodu, bez względu na zaawansowanie akcji porodowej. Lekarz staje przed wyborem, czy pomóc pacjentce, lekceważąc prawa pacjenta, czy zadbać o swoje bezpieczeństwo osobiste, czy decydować się na 3 lata odsiadki i utratę prawa do wykonywania zawodu. Tak jak pani dr Maria Kubisa - przeorana przez polski wymiar sprawiedliwości, przez polskie organa ścigania - i tak jak wspomniana już tutaj Justyna Wydrzyńska, bo art. 152 Kodeksu karnego mówi także o pomocnictwie, czyli o 3 latach zagrażających temu, kto udziela kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub ją do tego nakłania.

    Od 25 lat kieruję stowarzyszeniem na rzecz kobiet ˝Baba˝. Przez BABĘ przewinęło się 80 tys. ofiar przemocy domowej i seksualnej. Kiedy Polska zdelegalizowała terminację ciąży i pozostawiła kilka wyjątków, a jednym z tych wyjątków uczyniła prawo do terminacji ciąż pochodzących ze zgwałcenia i z kazirodztwa, to nie stworzyła dla kobiet żadnych, żadnych bezpieczników gwarantujących im prawo do realizacji swoich zamierzeń.

    W Polsce zgłasza zgwałcenie ok. 8% skrzywdzonych kobiet. Każda, absolutnie każda beneficjentka ˝Baby˝, która zgłosiła gwałt i w wyniku tego gwałtu była w ciąży, została potraktowana jak osoba próbująca wyłudzić nienależne jej świadczenie legalnej aborcji. Kobiety zgłaszające zgwałcenie przestały informować prokuratorów o ciążach, gdyż ta informacja skazywała je na konieczność urodzenia dziecka z gwałtu, bo prokurator nie ma określonego czasu na wydanie decyzji administracyjnej o prawie do terminacji ciąży. W efekcie wydaje ją po 3 czy 6 miesiącach - po zakończeniu śledztwa.

    Kiedy trzy kolejne nasze beneficjentki urodziły dzieci z gwałtu, w tym jedna z kazirodztwa, obarczone potwornymi wadami genetycznymi, zaczęłyśmy odradzać kobietom zgłaszanie ciąż prokuratorom. To nie była luka prawna - to było celowe działanie. Dzisiaj nie ma w Polsce terminacji ciąż pochodzących z gwałtu. Kiedy do Polski zaczęły trafiać zgwałcone przez ruskich żołdaków Ukrainki, dwukrotnie w imieniu Lewicy składałam poprawki likwidujące tę lukę i nakładające na prokuratora obowiązek wydania decyzji administracyjnej w ciągu 7 dni. Sejm dwukrotnie te poprawki odrzucił. Odrzucił też nowelę senacką. Od ministra rządu Polski usłyszałam na posiedzeniu komisji, że Polska nikomu nie będzie pozwalała się skrobać. I tak Polska stała się rzecznikiem praw gwałcicieli i zbrodniarzy wojennych do posiadania potomstwa z ofiarami zbrodni, choć w polskim prawie gwałt jest tylko występkiem.

    W takiej sytuacji jak Justyna Wydrzyńska byli rodzice nastolatki z Zielonej Góry - wykorzystanej, odurzonej - którzy trafili przed oblicze prokuratora. Otóż wykorzystanie seksualne odurzonej nastolatki nie podlega ciągle sankcji prawnej. Dopóki nie zmienimy definicji zgwałcenia i dopóki nie zlikwidujemy art. 152 Kodeksu karnego, będzie większe ryzyko, że do więzienia prędzej trafią rodzice zgwałconej nastolatki, którzy ją wywieźli na aborcję do Niemiec, niż gwałciciel, który ją wykorzystał seksualnie.

    Kobiety są ludźmi. Są wolne, niezależne, mogą o sobie samostanowić. Ich ciała należą do nich i tylko do nich. Wolność kobiet musi być dla nas bezdyskusyjna. Najwyższy czas, by kobiety przestały się mierzyć z rechotem mizoginów i inceli. Polska jest krajem niepodległym. Najwyższy czas, żeby i Polki były niepodległe. (Oklaski)

    (Poseł Piotr Kaleta: Ale mocne.)


Przebieg posiedzenia