10. kadencja, 9. posiedzenie, 2. dzień (11-04-2024)

10., 11., 12. i 13. punkt porządku dziennego:


   10. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druk nr 176).
   11. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży (druk nr 177).
   12. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (druk nr 223).
   13. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie (druk nr 224).

Poseł Anna Maria Żukowska:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Droga Prawico, bo szczególnie do was się zwracam! Jesteście hipokrytami, jesteście bardzo głęboko zakamuflowanymi hipokrytami. Patrzę na pana kandydata na RPO, bo ciekawe, co by pan robił, gdyby pan nim został. Na szczęście to się nie zrealizowało.

    Mówicie, że jesteście za życiem, mówicie o prawie do życia, mówicie o zabijaniu ludzi, tak jak pan poseł Jabłoński. Chciałabym zrozumieć prawicę, tzn. co wy chcecie powiedzieć ludziom, co wy chcecie powiedzieć Polkom przy użyciu tych argumentów. Chcecie powiedzieć, że tak naprawdę pragniecie używania art. 148 Kodeksu karnego, czyli skazywania kobiet na karę pozbawienia wolności od lat 10 do dożywocia. To chcecie powiedzieć. Bo jeżeli dla was...

    (Wypowiedź poza mikrofonem)

    Przepraszam bardzo, pan jest prawnikiem, to jest konsekwencja, to jest logika prawnicza.

    Jeżeli taka jest wasza definicja, jeżeli wy uważacie, że to jest to samo, że płód ma mieć takie same prawa i że to jest zabijanie itd., to rozumiem, że za zabójstwo jest kara taka jak przewidziana w Kodeksie karnym za zabójstwo. To po prostu jest fakt, o którym nie chcecie powiedzieć ludziom, bo jakbyście powiedzieli: chcemy tak naprawdę wsadzać kobiety do więzienia za aborcję na karę od 10 lat do dożywocia, to by było spójne logicznie, to by było prawdziwe na gruncie waszych argumentów. Ale boicie się powiedzieć czegoś takiego, boicie się prawdy.

    (Poseł Grzegorz Braun: Rozważymy to.)

    Gadacie te bzdury, robicie sobie zdjęcia, przynosicie plakaty przedstawiające różowego dzidziusia. I jeżeli bylibyście konsekwentni, to powiedzielibyście to otwarcie Polkom, że chcecie, żeby było przynajmniej tak jak w Salwadorze, gdzie za usunięcie ciąży grozi 30 lat pozbawienia wolności. To jest to, do czego tak naprawdę dążycie tymi argumentami. I nie mydlcie ludziom oczu, szczególnie kobietom, bo właśnie to jest to, czego byście chcieli, tylko umywacie od tego ręce i mówicie: Nie, my tutaj jesteśmy za życiem. Ale co to znaczy? Tego, kto to życie, według was odbiera, czyli kobiet, nie chcecie karać, nie. To jest pełen obraz waszej prawicowej hipokryzji.

    (Poseł Paweł Jabłoński: Ja zadaję proste pytanie: Od kiedy zaczyna się życie?)

    Jeśli chodzi o podstawowe prawa człowieka, to powiedzmy otwarcie. To nie jest tak, że aborcja jest de facto, stricte... Nie nazwiemy tego prawem człowieka, bo nie jest ona wpisana w żadnej konwencji, ale ona wywodzi się, bo chodzi tu o prawo reprodukcyjne kobiet, już konkretnie z praw podstawowych, właśnie prawa do życia, najwyższego osiągalnego poziomu zdrowia fizycznego i psychicznego, korzystania z postępu naukowego i jego realizacji, a także prawa do samostanowienia oraz do wolności od tortur, okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania.

    My jako Lewica chcemy zwiększyć bezpieczeństwo kobiet po to, żeby one nie musiały szukać na własną rękę pomocy, która może być czasem nieprofesjonalna, czasem spóźniona, czasem po prostu może być udzielona przez osobę, która może nie będzie wiedziała dokładnie, w jaki sposób powinna profesjonalnie pomagać.

    Wy chcecie, żeby kobiety nie miały zaufania do państwa polskiego. Dlaczego one później mają np. robić coś dla tego państwa? Dlaczego mają się czuć zobowiązane? Jak to państwo o nie nie walczy, czy one będą chciały walczyć o państwo, czy będą chciały walczyć o Polskę? Czy to jest waszym zdaniem - zwracam się znowu do prawicy - droga do tego, żeby budować poczucie patriotyzmu? Kiedy jestem w trudnej sytuacji, kiedy już mam dziecko i nie jestem w stanie np. utrzymać drugiego dziecka, państwo mi nie pomaga, sama muszę rozwiązać swoje problemy. Tu były też wielokrotnie przywoływane głosy dotyczące tego, jak Prawo i Sprawiedliwość likwidowało porodówki, jak nie wspomagało w żaden sposób rodzicielstwa, a tym bardziej samotnego, samodzielnego rodzicielstwa. Ale też w jaki sposób Prawo i Sprawiedliwość w ogóle podchodzi do tego, żeby w Polsce rodziło się więcej dzieci? Przecież to wy zlikwidowaliście finansowanie in vitro. To ma być więcej dzieci w Polsce czy jednak nie?

    Nazywacie nas cywilizacją śmierci. Cywilizacja śmierci jest wtedy, kiedy nie pozwala się na to, żeby zrealizować marzenie o dziecku, i kiedy zmusza się kobiety do rodzenia dzieci, których one nie chcą. Nie ma żadnego lepszego pomysłu na adopcję. Wy nawet nie chcecie się zgodzić na adopcję dzieci przez pary jednopłciowe, a w związku z tym więcej tych dzieci musi czekać na potencjalnych rodziców czy to w rodzinach zastępczych, czy to w sierocińcach. To tak nie działa, ja już o tym mówiłam, że: urodź dziecko, a potem to dziecko będzie już sobie radziło, oddaj je do adopcji. To nie jest takie proste. Nic nie wymaże z życia tej kobiety 9 miesięcy ciąży, tych zmian...

    (Poseł Jan Michał Dziedziczak: A aborcja wymaże z życia.)

    Tak, jeżeli jest przeprowadzona na wczesnym etapie ciąży, nie ma żadnych konsekwencji dla organizmu kobiety. Jest to lekko większa, taka dawka lekarstw, która może spowodować co najwyżej migrenę, większy ból brzucha i to są te skutki uboczne, którymi wy straszycie. Natomiast skutki uboczne pęknięcia macicy są takie, że już nigdy więcej nie można mieć dziecka. Więc jeżeli chcecie, żeby zmuszać kobiety do ryzykowania, ryzykowania swojego życia, ryzykowania swojego zdrowia, w tym zdrowia psychicznego, to jesteście bandytami. Naprawdę, ja nie boję się tego powiedzieć, bo ja mam już po prostu dosyć tej dyskusji na temat waszych wyobrażeń, na temat tego, czym jest życie.

    (Głos z sali: Pani marszałek...)

    (Głos z sali: My też już mamy dosyć.)

    Plemnik też jest żywy, komórka jajowa też jest żywa, to też jest życie. Przepraszam bardzo, co panowie robią w różnych sytuacjach, które się panom przytrafiają na pewno, przytrafiają się również katolikom?

    (Poseł Witold Tumanowicz: Pani poseł przyda się edukacja seksualna.)

    Czy później odpowiadają panowie za zabójstwo? No nie sądzę.

    To się musi zmienić. Przede wszystkim musimy zmienić zakaz pomocy w aborcji. Mówiłam o tym we wstępie. To jest podstawowy postulat Lewicy - niewsadzanie do więzienia osób bliskich, osób, z którymi się jest związanym całe życie, z którymi niejednokrotnie się wychowuje wspólnie właśnie dzieci. Nie karzcie dzieci pary, w której kobieta zaszła w nieplanowaną, niechcianą ciążę, której nie chce donosić. Ona tę ciążę i tak usunie. Pytanie jest, czy będzie miała poczucie, że zrobiła to ze wsparciem państwa, że mogła się czuć bezpiecznie, że nie musiała się bać, że ktoś z jej bliskich narazi się na wizytę prokuratora i na więzienie, czy będzie miała poczucie, że musi to robić po kryjomu, tylko dlatego że 30 lat temu panowie sobie tak postanowili w tym gmachu, a później nie chcieli tego zmienić przez następne lata - poza panami moimi kolegami i paniami z Lewicy, którzy dwukrotnie zliberalizowali prawo do przerywania ciąży. Przypomnę, raz zawetował to prezydent Lech Wałęsa, a później decyzją jednej osoby, bo ten głos przeważył, pana profesora Zolla, te przepisy, które obowiązywały w 1997 r. przez pół roku, zostały uchylone.

    Składam solenną deklarację: nie spoczniemy, będziemy składać tyle razy te projekty ustaw, aż znajdzie się większość i aż wybierzemy takiego prezydenta, co do którego nie będzie żadnych wątpliwości, że podpisze ustawę liberalizującą, legalizującą aborcję, tak żeby ona była bezpieczna, legalna, dostępna, bezpłatna i żeby była dla tych, którzy jej potrzebują. Bo jeżeli ktoś sobie nie chce przeprowadzać aborcji, nie ma takiego obowiązku i nie musi tego robić, ale kobiety muszą mieć wybór. Dziękuję.


Przebieg posiedzenia