10. kadencja, 9. posiedzenie, 2. dzień (11-04-2024)

14. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (druki nr 277 i 290).

Poseł Joanna Wicha:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Komisja finansów po pozytywnej opinii środowiska lekarskiego zarekomendowała przyjęcie zmian w ustawie o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, które wiążą się z objęciem przez system track&trace wszystkich wyrobów zawierających tytoń. Oznaczy to, że system obejmie także te wyroby, które dotychczas wymykały się kontroli sprzedaży, takie jak cygara, cygaretki, tabaka czy tytoń do fajek wodnych. Zmiana ta jest istotna m.in. dla zdrowia publicznego.

    Mając dziś okazję do zabrania głosu, chciałabym powiedzieć szerzej o potrzebie kontroli nad wyrobami tytoniowymi, które zalewają nasz rynek i nie podlegają żadnemu nadzorowi. Szczególnie istotna jest tu kwestia jednorazowych papierosów, tzw. vape’ów, tabaki, czyli produktów budzących dzisiaj wyjątkowe zainteresowanie wśród młodych osób w wieku szkolnym. Można mówić tu już o modzie, która wiąże się także z łatwością zakupu, atrakcyjnością wizualną czy smakową tych pierwszych produktów. Chodzi także o marketing w ich przypadku, który w sposób szczególny jest kierowany właśnie do grupy, jaką są nastolatki.

    Proszę państwa, obecnie 48% młodzieży w wieku szkolnym otwarcie opowiada o używaniu wyrobów tytoniowych, głównie jednorazowych e-papierosów, produktów, o których mówi się, że mają wielki wpływ na układ oddechowy i układ nerwowy. Nie do końca zostało zbadane jeszcze, jak dokładnie działają one w długim okresie, bo jest to produkt na naszym rynku stosunkowo nowy. Wiadomo jednak, że spalenie jednego papierosa typu vape w ciągu doby to równowartość wypalenia trzech paczek papierosów. Organizacje prozdrowotne apelują, aby przyjrzeć się ich szkodliwości i temu, w jaki sposób wymykają się dzisiaj sytuacji prawnej. Tak że myślę, że przed nami jest jeszcze to zadanie.

    Paradoksalnie e-papierosy, tzw. vape’y, miały być odpowiedzią na szkodliwość substancji zawartych w papierosach, zmniejszając ich ilość. Wyszło odwrotnie, do substancji smolistych dochodzą jeszcze substancje słodzące, których używania efekty dla zdrowia poznamy dopiero za kilka lat, bo choroby pulmonologiczne rozwijają się dość wolno.

    To uszczelnienie systemu obrotu tytoniem dzięki zmianom w ustawie, przyjmowanym zgodnie z rozporządzeniem Unii Europejskiej, to także krok w kierunku zapobiegania nielegalnemu obrotowi produktami tytoniowymi, którego możliwości rosną. Nadal są pola, na których brakowało kontroli - jaki to jest produkt, jaka jest jego szkodliwość, kto te produkty na bazarach, a dzisiaj przede wszystkim w Internecie kupuje.

    Liczba produktów tytoniowych z przemytu, które lądują w Polsce, dobiega setek milionów rocznie i tu warto przywołać statystykę. W dymie tytoniowym legalnych papierosów znajduje się ok. 4 tys. związków chemicznych niebezpiecznych dla zdrowia - to już jest bardzo dużo - zaś w papierosach bez atestu często nawet dwukrotnie więcej. Nie wiemy także, ile e-papierosów jednorazowych - tak chętnie palonych przez nastolatki i, powtórzę, kupowanych w Internecie - to podrobione produkty, czy także zawierają azbest albo pleśń, które niejednokrotnie znajdowano w zarekwirowanych produktach tytoniowych z przemytu.

    Oczywiście Lewica zagłosuje za przyjęciem zaproponowanych zmian w ustawie. Apeluję także o dalsze przyglądanie się temu rynkowi, nowym produktom, ich marketingowi, bo sądzę, że przed nami jeszcze długa droga do pełnej kontroli nad tym, co trafia do płuc Polek i Polaków, w tym nierzadko nastolatków. Bardzo dziękuję. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia