10. kadencja, 14. posiedzenie, 1. dzień (26-06-2024)

1. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druki nr 209 i 247).

Poseł Grzegorz Lorek:

    Szanowny Panie Marszałku! Pani Poseł Sprawozdawco! Wysoka Izbo! Rząd Zjednoczonej Prawicy znacząco poprawił ochronę ofiar przestępstw seksualnych. Przypomnę, zgwałcenie dziecka nie podlega już przedawnieniu. Radykalnie została podwyższona kara za zgwałcenie dziecka. Gwałcicielowi dziecka grozi od 5 do 30 lat więzienia, a jeśli następstwem gwałtu jest śmierć dziecka - kara dożywotniego pozbawienia wolności. Podwyższone zostały kary za seksualne wykorzystanie dzieci od 2 do 15 lat. Wobec sprawcy, który zgwałcił i zabił dziecko, sąd, wymierzając karę, może wyłączyć możliwość uzyskania przez skazanego warunkowego zwolnienia z więzienia.

    Wprowadzony został rejestr pedofilów ze wskazaniem w nim zawodu sprawcy. Wprowadzony został obligatoryjny dożywotni zakaz pracy z dziećmi dla pedofilów. Wprowadzony został zakaz zbliżania się sprawcy do ofiary.

    Ówczesna opozycja w postaci Platformy Obywatelskiej nie poparła jednak żadnej z tych zmian. Obecnie są procedowane zmiany redefiniujące przestępstwo zgwałcenia. Polegają na przerzuceniu ciężaru dowodu na oskarżonego. Budzi to wątpliwości w kontekście konstytucyjnej zasady prawa do obrony i domniemania niewinności.

    Wyobraźmy sobie sytuację, w której nasz znajomy pożyczył nam samochód. Gdy nim odjechaliśmy, zadzwonił na policję, alarmując, że mu go ukradliśmy. Przyjaciel świnia. Ale i tak konsekwencje byłyby dla nas poważne. Jak się ustrzec? Najlepiej mieć na piśmie jego zgodę. I takie umowy są czasami praktykowane. Ale takich umów przecież nie zawieramy, gdy przyjaciel wraca z zagranicznych wakacji i wręcza nam pamiątkę z wyjazdu. A przecież też mógłby zadzwonić na policję i stwierdzić, że mu ją ukradliśmy. Niestety zgodnie z nowym prawem nawet w długoletnim związku lepiej, żeby partner za każdym razem zawierał umowę z partnerką na seks, bo jak ta się już po fakcie rozmyśli, to będzie miał problem.

    Nie tylko bowiem przyjaciele okazują się fałszywi. Kancelarie adwokackie mają wiele spraw, w których zakochana pani nawet po kilku latach nagle się odkochuje, tylko mówi o tym partnerowi dopiero po upojnej nocy. Jak wejdzie w życie nowe prawo, wszystkie te sprawy będą przegrane, jeśli pan nie będzie miał zgody pani na piśmie.

    (Głos z sali: Co pan poseł opowiada?)

    Wiem, że to brzmi niedorzecznie, ale to prawo jest niedorzeczne. Już dzisiaj prokuratorzy i sądy badają, czy seks był za zgodą kobiety.

    (Poseł Katarzyna Maria Piekarska: Co pan opowiada?)

    Nowe prawo to czysta demagogia i de facto prezent dla bezwzględnych i mściwych kobiet, które będą teraz mogły użyć tego prawa do zaatakowania byłego kochanka. Mężczyzna jest z góry na przegranej pozycji. Przykład. Młodzi ludzie na imprezie za dużo wypili. Dziewczyna dobrze się bawi i wstawia na Instagram fotki. Upija się do urwania filmu. Chłopak odprowadza ją do pokoju, przytula się, nie dochodzi do współżycia. Rano znajduje ją kolega zakrwawioną, bo zaczął się jej okres. Zawiadamia policję, że jej koleżanka została zgwałcona. Ona nic nie pamięta. Chłopak trafia do aresztu, sprawa długo się ciągnie. On, nawet jeżeli jest niewinny, już jest przegrany.

    Żeby było jasne, prawo musi chronić kobiety, bo przede wszystkim one są ofiarami gwałtów, i musi być surowe, ale nie może być ślepe, nie może być elementem walki damsko-męskiej. Spójrzmy na to szerzej i nie wylewajmy dziecka z kąpielą. Dziękuję. (Oklaski)

    (Poseł Monika Wielichowska: Niesamowite, wstrząsające to było, panie marszałku.)


Przebieg posiedzenia