10. kadencja, 14. posiedzenie, 1. dzień (26-06-2024)
1. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druki nr 209 i 247).
Poseł Anita Kucharska-Dziedzic:
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Występuję w imieniu klubu Lewicy z poparciem dla tego projektu, który także z klubu Lewicy, przy poparciu przedstawicielek i przedstawicieli innych klubów, wyszedł. Wyszedł już drugi raz, bo ten projekt został złożony po raz pierwszy 3 lata temu, symbolicznie 8 marca 2021 r. Symbolicznie przeleżał 3 lata w zamrażarce sejmowej, chociaż ówczesna opozycja dwukrotnie usiłowała wprowadzić go pod obrady. Drugi raz ten projekt został złożony również symbolicznie, tj. 14 lutego 2024 r., czyli w dzień One Billion Rising - ogólnoświatowej akcji przeciw przemocy ze względu na płeć, przemocy seksualnej. I równie symbolicznie, tj. 7 marca, pan marszałek Hołownia wprowadził go pod obrady Sejmu. 3 tygodnie wystarczyły Prezydium Sejmu, żeby ten projekt wprowadzić pod obrady. 3 lata nie wystarczyły poprzedniemu Prezydium Sejmu, żeby o tym zdecydować. To bardzo ważne i bardzo symboliczne, tak samo jak symboliczne było - i nie chciałam o tym dzisiaj mówić w imieniu klubu czy w imieniu wnioskodawców, ale powiem, bo to też jest charakterystyczne i również bardzo optymistyczne - że kiedy nad tym projektem dyskutowaliśmy podczas pierwszego czytania, nikt nie zgłosił wniosku o odrzucenie. Uznano, że nad tym projektem trzeba debatować podczas obrad Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach. Pani przewodniczącej Barbarze Dolniak serdecznie dziękuję, bo były to trzy bardzo owocne debaty. I podczas obrad komisji nikt poza wnioskodawczyniami nie złożył żadnej propozycji poprawki. Więcej państwu powiem: projekt i wszystkie poprawki przeszły przez komisję bez głosu sprzeciwu. W związku z tym dzisiejsze wypowiedzi traktuję jako rytualne bicie piany i wprowadzanie sztucznego konfliktu, sztucznego podziału wyłącznie na użytek, nie wiem, medialny, propagandowy.
Dlaczego? Ano dlatego, proszę państwa, że podczas prac komisji wskazywano, że dyskusja nad tym projektem nie odbywa się w podziale na różne światopoglądy. Ponieważ kiedy środowiska feministyczne wskazywały na dyskryminację wobec kobiet, które najczęściej są ofiarami przemocy seksualnej, środowiska niefeministyczne wskazywały, że z tego prawa skorzystają także mężczyźni, którzy też są ofiarami przemocy seksualnej i jeszcze rzadziej niż kobiety tę przemoc zgłaszają, bo tabu dotyczące przemocy seksualnej wobec mężczyzn jest jeszcze większe niż tabu dotyczące przemocy seksualnej wobec kobiet.
Ten konflikt nie szedł także po linii, nie wiem, światopoglądu ateistycznego czy religijnego, dlatego że osoby głęboko wierzące, także reprezentujące organizacje religijne, mówiły: zgoda, podmiotowość człowieka jest wyrazem głębokiego szacunku dla wolnej woli.
Teraz państwo próbujecie to przedstawić jako wyimaginowany konflikt pomiędzy prawicą a lewicą, pomiędzy kobietami a mężczyznami. To nieprawda, nie róbcie tego. Zachowajcie się tak, by mieć ogromny szacunek, bo powinniście go żywić w stosunku do tych, którzy potrzebują ochrony w imieniu państwa. Polskie państwo nie może mówić osobom skrzywdzonym, że nic się nie stało, albo: sama sobie bądź sam sobie jesteś winien, że cię spotkała krzywda. Zachowajcie się państwo dokładnie tak, jak zachowała się cała ówczesna opozycja, kiedy procedowany był rządowy projekt dotyczący natychmiastowej izolacji sprawcy przemocy domowej. Ówczesna opozycja entuzjastycznie poparła ten projekt, współpracowała, żeby był lepszy. Podobnie było z ustawą Kamilka. Zachowajcie się państwo tak, jak należy. To bardzo prosty wybór.
Pan prof. Wróbel w opinii do tego projektu napisał (Dzwonek), że z uwagi na charakter wolności seksualnej oraz istotności sfery życia, w której wolność ta jest realizowana, wszelkie decyzje prawodawcze odnoszące się do tej sfery muszą być podejmowane przy pełnym respektowaniu autonomii jednostek co do kształtowania ich życia i relacji seksualnej.
We wszystkich poprawkach do tego projektu zgłoszonych przez wnioskodawców przyjęto wszelkie uwagi ekspertów, w tym ostateczną ekspertyzę wymienianych dzisiaj prof. Małeckiego i ostateczną ekspertyzę prof. Wróbla, żeby uniknąć wszelkich nadużyć i zminimalizować ryzyko arbitralności rozstrzygnięć, fałszywych oskarżeń czy błędnych uniewinnień, żeby chronić tych, których polskie państwo powinno chronić - ofiary, pokrzywdzonych.
W imieniu klubu Lewicy będziemy to przedłożenie popierać. A po dyskusji będę jeszcze prosić pana marszałka o prawo głosu jako wnioskodawczyni, po zamknięciu listy. Dziękuję. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
Przebieg posiedzenia