10. kadencja, 14. posiedzenie, 1. dzień (26-06-2024)
6. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Kultury i Środków Przekazu o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz niektórych innych ustaw (druki nr 406 i 467).
Poseł Michał Gramatyka:
Szanowna Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Chciałem bardzo podziękować Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego za przygotowanie implementacji dyrektywy DSM. To jest dobra implementacja, szkoda, że pojawia się w Polsce tak późno, ale to są dobre przepisy.
W szczególności chciałem podziękować za wycofanie się z pomysłu regulacji tematu, jeśli chodzi o sztuczną inteligencję. Taki pomysł był, ale na drodze uzgodnień międzyresortowych doszliśmy do porozumienia, że właściwym dla realizacji tego pomysłu aktem będzie implementacja dyrektywy AI - akt, nad którą pracuje Ministerstwo Cyfryzacji.
Chciałem również podziękować za wycofanie się z pomysłu dotyczącego obowiązkowej reprezentacji artystów przez OZZ na rynku muzycznym. Nie wypowiadam się na temat rynku filmowego, dlatego że rynku filmowego nie znam. Ale na rynku muzycznym byłem wiele lat, zanim zaczęła się moja działalność polityczna. Dokładnie wiem, jak działa rynek muzyczny w streamingach, w mediach strumieniowych, i dokładnie wiem, że tam, gdzie artysta potrzebuje reprezentacji organizacji zbiorowego zarządzania prawami, powinien mieć taką możliwość, a tam, gdzie nie potrzebuje takiej reprezentacji, nie powinien być do tego zmuszany. To powinno być kwestią wyboru artysty, a nie przymusu.
Obowiązek reprezentacji przez OZZ oprócz pomysłu polskiego przedstawionego przed chwilą przez pana posła Glińskiego pojawił się tylko w Belgii i stał się przedmiotem skargi konstytucyjnej. Pojawił się zresztą na podobnym etapie legislacji jak dziś w Polsce, czyli na etapie poprawki wrzuconej przy drugim czytaniu ustawy.
Każdy artysta, każdy muzyk, który chce mieć swoją twórczość w mediach streamingowych, uzyskuje z tego tytułu tantiemy. Media strumieniowe płacą za każde odtworzenie takiego utworu. Nie ma też problemu ze zdobywaniem licencji, dlatego że algorytmy są na tyle skuteczne w przeczesywaniu sieci i w przypisywaniu utworu do jego producenta, do jego twórcy, że cała ta sprawa dzieje się automatycznie. Wiem, o czym mówię, dlatego że, jak już wspomniałem, moje utwory w mediach strumieniowych funkcjonują nie od dziś.
Ze zgrozą przyjąłem poprawkę zgłoszoną bodaj przez jedną z posłanek Lewicy, która wprowadza obowiązkowo rozszerzone licencje zbiorowe - long story short. Chodzi o to, że tam, gdzie nie wiadomo, czyja jest licencja do utworu muzycznego, OZZ są uprawnione do kolekcjonowania tantiem z tytułu odtwarzania takiego utworu. Można się powołać na art. 12 dyrektywy DSM, ale ten artykuł w bardzo prosty, w bardzo jasny i precyzyjny sposób mówi, że tego typu rozszerzone licencje zbiorowe stosuje się tam, gdzie nie jest możliwe ustalenie licencji w trybie zwykłym, w trybie normalnym. A wszędzie tam (Dzwonek), gdzie w mediach strumieniowych pojawia się muzyka, jest możliwe przypisanie utworu do twórcy i twórcy do utworu.
Reasumując, bardzo dziękuję, ponieważ to jest dobre prawo. To prawo zostało w dobry sposób poprawione przede wszystkim poprawkami Trzeciej Drogi, Koalicji Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
Przebieg posiedzenia