10. kadencja, 21. posiedzenie, 1. dzień (06-11-2024)

2. i 3. punkt porządku dziennego:


   2. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy budżetowej na rok 2024 (druk nr 754).
   3. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2024 (druk nr 755).

Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Finansów Hanna Majszczyk:

    Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Uzupełniając wypowiedzi moich kolegów, pana ministra zdrowia i pana ministra Łobody w zakresie pytań, które państwo zadaliście w związku z debatą nad nowelą budżetu na rok 2024 oraz ustawą okołobudżetową związaną z tą nowelą, chciałabym odnieść się jeszcze do kilku kwestii.

    Państwo tutaj wielokrotnie podnosiliście czy też może podawaliście w wątpliwość powiązywanie słabego wykonania tegorocznego budżetu ze wskaźnikami makroekonomicznymi jako powód, dla którego spadają dochody budżetu państwa. Chciałabym zwrócić uwagę na to, że to jest podstawa planowania budżetu każdego rządu. Wskaźniki makroekonomiczne, a zwłaszcza jeżeli chodzi o podatki tam, gdzie mamy najwyższy ubytek dochodów, jeżeli chodzi o podatek VAT, są ściśle związane z tymi wskaźnikami, zarówno z konsumpcją, którą... Jak pan minister Domański na początku państwu przedstawiał, konsumpcja spadła i trudno było to przewidzieć, planując budżet w połowie w połowie grudnia ubiegłego roku. Tak samo, jeżeli chodzi o inflację, która jest ściśle powiązana z cenami towarów i usług, a jeżeli chodzi o podatki pośrednie, w konsekwencji również o realizowane dochody budżetowe z tychże podatków pośrednich. Wspominaliśmy już o tym w różnych miejscach debaty nad wykonaniem budżetu za rok 2023, ale również przy debacie o budżecie na rok 2025, gdzie również mieliśmy pytania odnośnie do słabego wykonania tego roku i gdzie zwracaliśmy uwagę na to, że przyjęte wskaźniki inflacji mieściły się w konsensusie rynkowym zakładanym przez ekonomistów na rok 2024, więc w żadnym przypadku nie można tutaj mówić o jakiejś pomyłce czy złych założeniach rządu przy konstruowaniu budżetu. Pomijam fakt, że na przepracowanie tego budżetu, jak wielokrotnie tu w różnych wypowiedziach podkreślano, pozostawiono rządowi 3 czy 4 dni, co trudno uznać za właściwy interwał czasowy do opracowania tak ważnego, istotnego dokumentu.

    Jeżeli chodzi o pytania w zakresie podatku CIT, to również przypominam, że właśnie nawet w trakcie tych 4 dni pracy nad budżetem na rok 2024 rząd obniżył o 5 mld zł planowane dochody z tego podatku, już w tym okresie przyjmując również pewne założenia, biorąc pod uwagę jakieś szacunki, że w trakcie roku 2023 należy podejść do tego ostrożniej niż zrobiono to w założeniach przygotowanych przez poprzedni rząd. A dodatkowo dochodzi jeszcze weryfikacja wzrostu gospodarczego dokonana przez GUS w połowie tego roku. Szacunki, które były dokonywane zarówno w projekcie ustawy budżetowej przedłożonej jeszcze przez poprzedni rząd we wrześniu 2023 r. na rok 2024, jak również w grudniu 2023 r. w tym projekcie budżetu na rok 2024 przez obecny rząd, gdzie wzrost ten był zakładany na poziomie 0,9, a był znacznie, znacznie niższy, o czym też można było dowiedzieć się dopiero przy informacjach przekazanych przez GUS w trakcie roku 2024... A to ma również ścisłe powiązanie z realizacją dochodów z podatku CIT.

    W swoich wypowiedziach podkreślali państwo również, były takie pytania, z jednej strony pytania, z drugiej strony zarzuty, że jest to projekt, który jest realizowany kosztem oszczędzania na obywatelach, co absolutnie nie ma odzwierciedlenia w przedkładanej Wysokiej Izbie noweli budżetu. Jak mówił pan minister Domański w swoim wystąpieniu, wydatki budżetu państwa, dzięki którym co do zasady realizowane są właśnie zadania publiczne wykonywane na rzecz obywateli, przy pomocy których to środków realizowane są zadania publiczne wykonywane na rzecz obywateli, w żadnym stopniu nie zostały ograniczone. Wszelkie przesunięcia, które zostały dokonane w tym budżecie, w tej noweli budżetu na rok 2024, dokonują się na podstawie naturalnych oszczędności, które zostały zidentyfikowane po 15 października, który to termin jest ostatnim dla realizacji wydatków z rezerw celowych, które są zaplanowane w budżecie państwa. W każdym roku ten termin jest tak wskazany, jeżeli chodzi o korzystanie z rezerw, po to również, żeby właśnie takie naturalne oszczędności umiejscowić, jak również mieć właściwą orientację co do przewidywanego wykonania budżetu czy też potrzeby podejmowania jakichkolwiek innych działań czy też przesunięć.

    Sami przedstawiciele Komisji Finansów Publicznych, biorąc pod uwagę również takie bieżące śledzenie wykonywania tych rezerw, niejednokrotnie podejmowali decyzje o zmianie przeznaczenia rezerw po to właśnie, aby środki, które się uwolniły, były kierowane na inne zadania, dla obywateli, czyli właśnie zero oszczędzania na obywatelach, tylko wykorzystywanie wszelkich możliwości, które wiążą się z tym, aby te środki były w tym kierunku jak szerzej wykorzystane, o czym właśnie świadczą również te zmiany przeznaczenia rezerw celowych. Nie korzystaliśmy tutaj z możliwości zostawienia ich na ewentualne właśnie oszczędności i obniżenie deficytu, ale przeznaczaliśmy je na wykonanie jak najszerszego zakresu usług dla obywateli.

    Państwo również pytali czy też mówili w swoich pytaniach i wypowiedziach, że tutaj dajemy kroplówkę w wysokości 10 mld zł - mówię to oczywiście w uproszczeniu - dla jednostek samorządu terytorialnego, podczas gdy w poprzednich latach były - tu też zacytuję, użyję słów, jakie zostały użyte w wypowiedzi pana posła - istotne wydatki rozwojowe, dzięki którym Polska się rozwijała. Trzeba tutaj też jednak powiedzieć, że oczywiście z jednej strony nie można mówić, że były wydatki, bo zaciągnięto zobowiązania na 100 mld zł, z czego dopiero 43 mld zł zostały wypłacone, natomiast jeśli chodzi o prawie 60 mld zł, to obecny rząd musi pozyskać środki po to, żeby te zobowiązania zrealizować, czyli de facto obecny rząd będzie te środki na rozwój tychże jednostek samorządu terytorialnego zdobywał w różnych działaniach, które podejmuje, aby właśnie można było te środki do tych samorządów przekazać.

    Oczywiście te zobowiązania zostały podjęte, ale tak jak odczytujemy wyniki, czytamy informacje wynikające z uzasadnień ustaw podejmowanych w latach poprzednich, ustaw zmieniających podatki, które jeszcze do końca bieżącego roku obowiązują, w których to podatkach należnych z PIT-u i CIT-u samorządy mają udział w dochodach, w latach 2022, 2023 i 2021 te ubytki sięgnęły prawie 30 mld zł. A więc to nie jest tak, że były to tylko transfery, które zwiększały środki, którymi samorządy mogły dysponować i dzięki którym mogły się rozwijać. Co więcej, była ta debata przy ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, że nie jest tu kwestionowane przekazywanie tych kroplówek po dokonaniu zmian w przepisach o podatkach dochodowych, niemniej pamiętamy, że te kroplówki były przekazywane pod koniec każdego roku. Co więcej, właściwie prawie w każdym roku zmieniała się formuła ich przyznawania, co oznacza, że tak naprawdę samorządy nie mogły prawidłowo planować swoich budżetów i realizować przedsięwzięć, ponieważ nigdy nie wiedziały, w jakiej wysokości te środki zostaną im przekazane, co zresztą było jednym z powodów dokonanej reformy w zakresie systemu dochodów jednostek samorządu terytorialnego po to, aby tę stabilność i przewidywalność tych dochodów przywrócić.

    Odnosząc się również do pytania pana posła Dajczaka odnośnie do długu, który jest zaciągnięty i który będzie zaciągnięty, czy też poziomu tego długu w roku bieżącym i w roku przyszłym, chciałabym tylko zwrócić uwagę - pan poseł przedstawiał to w takiej narracji, że jest tu cokolwiek ukrywane w związku z tym, że są również finansowane różne wydatki z funduszy pozabudżetowych mieszczących się w Banku Gospodarstwa Krajowego - na to, że rozmiar tych funduszy i rozmiar ich wydatków uległ właśnie w ostatnich latach tak olbrzymiemu powiększeniu. Tak czy inaczej, w ramach strategii zarządzania długiem długi, które są zaciągane w ramach tych funduszy, są wliczane do długu sektora GG, czyli również są prezentowane Wysokiej Izbie i zostały zaprezentowane przy przedstawieniu projektu budżetu na 2025 r. Ten państwowy dług publiczny w 2024 r., jak stanowi ta strategia, zakładany jest na poziomie 43,3%, a w 2025 r. - 47,9%. Natomiast jeśli chodzi o dług w 2024 r. według ESA, według zasad unijnych - czyli ten dług, który obejmuje również zadłużenie funduszy pozabudżetowych zarządzanych przez Bank Gospodarstwa Krajowego - to przewidywany poziom długu, odnoszący się również do tej części gospodarki finansowej państwa, w 2024 r. planowany jest na poziomie 54,6%, a w 2025 r. - 59,8%, czyli również poniżej progu ostrożnościowego wynoszącego 60%, o którym jest mowa w konstytucji. De facto próg ten odnosi się do państwowego długu publicznego, bo jak stanowi konstytucja, sposób liczenia tego długu jest określany odrębną ustawą - ustawą o finansach publicznych - i próg ten odnosi się do państwowego długu publicznego. Natomiast jeszcze raz podkreślam, że jeżeli chodzi o ten dług według metodologii ESA, to jeszcze nie ma założeń, że w 2025 r. zostanie przekroczone 60%.

    Przechodzę do kolejnych pytań, które panie i panowie posłowie zadali. Chciałabym również przekazać jakieś informacje, które rozwiałyby państwa wątpliwości, czy też udzielić odpowiedzi na pytania, które państwo kierują do strony rządowej. Pytali państwo o kroplówkę, czy możliwa jest większa kwota - tutaj pan poseł Romowicz również o tym wspominał. Możliwości w zakresie przekazywania tej kroplówki wynikają z tego, czy są jakieś oszczędności w budżecie lub czy można te dochody zmienić, jeżeli chodzi o strukturę ich przydziału czy to do budżetu, czy do jednostek samorządu terytorialnego, co też jest czynione w bieżącej noweli budżetu na 2024 r. Trudno założyć jeszcze jakiekolwiek dodatkowe zasilenie jednostek samorządu terytorialnego w 2024 r. poza tymi 10 mld zł, o których tutaj mówimy. Jeżeli chodzi o wspomożenie jednostek samorządu terytorialnego, to również była o tym mowa w wypowiedziach państwa posłów. Ta nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego, którą przyjęła Wysoka Izba, w przypadku wszystkich samorządów zapewnia wyższe dochody o prawie 25 mld zł w stosunku do tego, co te samorządy miałyby, gdyby ta reforma nie weszła. Niemniej jednak, żeby zapewnić płynność finansową jednostek samorządu terytorialnego, zanim ta kroplówka w wysokości 10 mld zł będzie mogła zostać przekierowana do samorządów - bo te podstawy prawne znajdują odzwierciedlenie dopiero w tym projekcie, o którym Wysoka Izba debatuje, więc jeżeli Wysoka Izba przyjmie ten projekt, a pan prezydent go podpisze, to będzie można te środki uruchomić - czyli w oczekiwaniu na sfinalizowanie prac legislacyjnych i w związku z trudną sytuacją samorządów minister finansów podjął decyzję, aby przyspieszyć wypłatę subwencji oświatowej dla jednostek samorządu terytorialnego, która w kwocie 6,7 mld zł została im przekazana 4 listopada.

    (Poseł Jakub Rutnicki: Czyli już jest.)

    Tak. Zgodnie z planem i z tym, że jest ona przekazywana w ratach, tak naprawdę powinna zostać przekazana 25 listopada. Ponieważ nie ma jeszcze tej ustawy, która zapewniłaby przekazanie środków, tej kroplówki, zdecydowaliśmy się przyspieszyć wypłatę tejże subwencji oświatowej w kwocie, o której przed chwilą państwu wspomniałam.

    Pytaliście również państwo o to, czy w związku z dokonywaną nowelą jest obawa co do wskaźników przyjętych na 2025 r. i czy powinno to mieć jakieś odzwierciedlenie w debacie nad budżetem na 2025 r. Analizowaliśmy to i nie widzimy takiej potrzeby. W dalszym ciągu mieścimy się w tych założeniach i konsensusach, które zostały przyjęte, a pragnę zwrócić uwagę, że w uzasadnieniu do ustawy budżetowej na 2025 r. wskazywaliśmy na trudności w realizacji dochodów budżetowych i na możliwości niewykluczające również noweli budżetu państwa.

    Pan minister zdrowia mówił już o kwestiach związanych... (Dzwonek)

    Ostatnie zdanie, panie marszałku.

    Pan minister zdrowia mówił o kwestiach związanych z realizacją nadkontraktacji. W swoich pytaniach wyrażali państwo zmartwienie o kondycję Narodowego Funduszu Zdrowia, ale chciałabym zwrócić uwagę, że ta kondycja Narodowego Funduszu Zdrowia jest również wynikiem decyzji podejmowanych w ostatnich latach, m.in. przekształcania rozwiązań, które miały charakter czasowy, w rozwiązania systemowe. Dzisiaj mamy do czynienia z taką sytuacją, że tak naprawdę w każdym roku większość przyrostu składek z NFZ jest przekierowywana na wynagrodzenia, co oczywiście znacznie ogranicza wydatki rzeczowe i na finansowanie zasadniczych świadczeń. Dziękuję bardzo. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia