10. kadencja, 30. posiedzenie, 1. dzień (05-03-2025)

2. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druki nr 876 i 984).

Poseł Karina Anna Bosak:

    Pani Marszałek! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Zawsze będzie więcej obrażonych niż okradzionych. Powiedział to mój znajomy lekarz, nie prawnik. To pokazuje, jak istotna jest potrzeba pragmatyzmu w stanowieniu prawa.

    Rząd pod pretekstem walki z nienawiścią zaproponował przepisy zbędne, źle napisane, a zarazem bardzo surowe i szkodliwe. Co jest w tym projekcie? Do katalogu tzw. cech chronionych rząd chce dodać wiek, niepełnosprawność, orientację seksualną i płeć. O te cechy zostanie rozszerzone przestępstwo nawoływania do nienawiści. Dwie pierwsze nie są aż tak istotne, ale druga i trzecia oznaczają wprowadzenie cenzury dotyczącej krytyki środowiska LGBT i jego społeczno-politycznych postulatów. Cenzury w przypadku każdego, tak naprawdę bez względu na to, jakie będzie miał zamiary i jaką będzie miał intencję, bo za nienawiść będzie można uznać wszystko: wątpliwość, ironię, bo to wcale nie musi być wulgaryzm. Co gorsza, zakres zakazanej krytyki będzie całkowicie niejasny i uznaniowy. Będzie on zależny od indywidualnych poglądów konkretnych prokuratorów i sędziów, bo prawo nie będzie dawało żadnych wskazówek, co ma być pod tym rozumiane. A to nie powinno mieć miejsca w wolnym państwie.

    Stwierdzenie, że rząd wprowadza cenzurę, nie jest żadną przesadą, bo na podstawie tych, dotychczas względnie rzadko stosowanych przepisów orzekana jest wyłącznie kara więzienia. Rząd w swojej propozycji zmienia art. 119 i art. 256 Kodeksu karnego, które przewidują wyłącznie kary do 5 i do 3 lat więzienia. Podkreślam, że mówimy o przestępstwach ściganych z urzędu. Oznacza to, że prokuratura będzie mogła w tych sprawach prowadzić postępowania, nawet jeżeli poszkodowany nic w tej sprawie nie zrobi.

    (Głos z sali: Właśnie.)

    Niewielu posłów wie, że w tych przestępstwach sąd będzie musiał orzec kary więzienia, jeżeli uzna, że przestępstwo miało miejsce. Propozycja ustawy nie przewiduje ani grzywny, ani nawet możliwości ograniczenia wolności. A orzekanie 3 lat więzienia za opinię w sprawach seksualności jest niedorzeczne.

    Inaczej jest w innych państwach Unii Europejskiej. Dla przykładu w Finlandii możliwe są kary finansowe lub kara więzienia, ale tylko do 6 miesięcy, a nie do 3 lat. Z kolei w Holandii także możliwe są kary finansowe lub kara więzienia, ale maksymalnie na rok. W Wielkiej Brytanii działanie motywowane nienawiścią jest okolicznością pozwalającą na surowszą karę, analogicznie do tego, co jest w przedstawianym projekcie. Jak to działa w praktyce? Według danych brytyjskich liczba skazanych stale tam rośnie. W 2012 r. było ich ok. 40 tys., a 10 lat później ta liczba wzrosła ponad trzykrotnie, aż do 140 tys.

    (Głos z sali: Czyli nie ma charakteru prewencyjnego.) (Dzwonek)

    Jak mówiłam, zawsze będzie więcej obrażonych niż okradzionych. Surowe prawo nie poprawiło sytuacji w Anglii, lecz jedynie spowodowało wzrost poczucia niesprawiedliwości i przeludnienia więzień. Widzieliśmy to, gdy ostatnio przedterminowo zwolniono z angielskich więzień tysiące przestępców, by zrobić miejsce dla Anglików skazywanych za tzw. mowę nienawiści. Efekt wprowadzania tego typu szerokich, nie wiadomo czego dotyczących przepisów to inflacja zgłoszeń, przeciążenie systemu i stopniowy paraliż wymiaru sprawiedliwości.

    Ta propozycja to bardzo realne zagrożenie dla wolności słowa i demokratycznego państwa prawa i nie rozwiąże ona żadnego problemu, ale stworzy wiele nowych. Dlatego definitywnie należy te przepisy odrzucić i Konfederacja składa wniosek o odrzucenie tego projektu w całości. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia