10. kadencja, 30. posiedzenie, 1. dzień (05-03-2025)

4. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy - Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz ustawy - Prawo o ustroju sądów wojskowych (druki nr 988 i 1047).

Poseł Jarosław Sachajko:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Stoimy dzisiaj przed kolejną próbą manipulowania wymiarem sprawiedliwości. Nowelizacja, nad którą debatujemy, to w rzeczywistości próba przejęcia większej kontroli nad sądami i uczynienia z sędziów politycznych marionetek. Projekt zakłada rozszerzenie możliwości przenoszenia sędziów nie tylko do sądów równorzędnych, ale także do sądów wyższego rzędu. Brzmi niewinnie - nic bardziej mylnego. To przepis, który umożliwia sterowanie karierą sędziowską i promowanie lojalnych wobec władzy osób. Sędzia niewygodny? Można go delegować do innego miasta, gdzie dostanie sprawy drugorzędne i zostanie odsunięty od kluczowych postępowań. A sędzia posłuszny? Awans. Lepsze stanowisko, większe wypłaty.

    Pytam więc: Czy delegowanie ma służyć usprawnieniu wymiaru sprawiedliwości czy raczej umożliwić eliminowanie niezależnych sędziów? Według nowelizacji odwołanie delegowanego sędziego wymaga uzasadnienia. Ale co z tego, skoro w praktyce uzasadnienie może być czystą fikcją? Nie ma żadnych obiektywnych kryteriów. Można napisać cokolwiek i usunąć sędziego, który stanie się niewygodny. To oznacza, że minister sprawiedliwości nadal będzie miał olbrzymią władzę nad obsadą sędziowską, bo będzie decydował, kto awansuje, a kto jest do odstrzału. Czy to jest niezależność sądów, o której tak często mówiliście?

    Wprowadzacie dodatek dla delegowanych sędziów: najpierw - 12,5%, a potem - 20% wynagrodzenia, po półrocznej delegacji, ale uwaga, tylko na 24 miesiące. Czyli jeśli sędzia będzie posłuszny, dostanie wyższe wynagrodzenie, a jeśli nie - może wrócić na swoje stanowisko i stracić dodatek. To nie jest reforma. To korumpowanie sędziów publicznymi pieniędzmi. A skoro ten dodatek jest tak ważny dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, to dlaczego znika po 2 latach? To jawny mechanizm uzależniania sędziego od decyzji politycznych. Gdzie są realne rozwiązania dla wymiaru sprawiedliwości? Nie ma reformy dotyczącej przewlekłości postępowań, nie ma rozwiązań wspierających niezależność sądów, nie ma realnej poprawy warunków pracy sędziów. Zamiast tego dostajemy ustawę, która pozwala manipulować kadrą sędziowską, eliminować niewygodnych i nagradzać lojalnych sędziów. To nie jest reforma. To polityczna inżynieria kadrowa. Minister sprawiedliwości nie powinien mieć takich narzędzi do ręcznego sterowania sędziami.

    Apeluję do wszystkich posłów o odrzucenie tego projektu. Nie pozwólmy na jeszcze większe podporządkowanie wymiaru sprawiedliwości władzy wykonawczej. W imieniu koła Republikanie składam wniosek o odrzucenie tego projektu. (Oklaski)


Przebieg posiedzenia