10. kadencja, 30. posiedzenie, 1. dzień (05-03-2025)

11. punkt porządku dziennego:

Sprawozdanie Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych w sprawie wniosku Kierownika Zespołu Śledczego Nr 2 Prokuratury Krajowej z dnia 24 lutego 2025 r. o wyrażenie zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej oraz zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła Dariusza Mateckiego (druk nr 1067).

Poseł Dariusz Matecki:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Obywatele Rzeczypospolitej! Zrzekam się immunitetu poselskiego. Jest to konsekwencją moich poglądów - poseł nie powinien stać ponad obywatelem, w tym pan Tomasz Grodzki. W czasie wyborów deklarowałem, że jestem za likwidacją immunitetów parlamentarnych oraz sędziowskich, więc jest to moje honorowe zobowiązanie wobec obywateli, pomimo tego, że całkowicie nie zgadzam się z zarzutami prokuratury. Jestem człowiekiem niewinnym, a zarzuty stawiane mi przez siłowo przejętą prokuraturę na osobiste zlecenie Donalda Tuska, który już na 1. posiedzeniu Sejmu z nienawiścią w oczach krzyczał do mnie, że będę siedzieć, są jedynie polityczną zemstą, próbą wyeliminowania mnie z życia publicznego i zastraszenia wszystkich, którzy odważą się sprzeciwić władzy Tuska. Tu, szanowni państwo, nie chodzi o sprawiedliwość, nie chodzi o prawo - chodzi o pokaz siły, o zniszczenie przeciwnika, o polityczne aresztowanie posła opozycji. Ma to być kara - kara bez procesu, kara bez wyroku, kara bez prawa do obrony.

    Drodzy Polacy! Nie brałem łapówek od umierających pacjentów bądź ich rodzin za to, że byli leczeni w państwowej służbie zdrowia. (Oklaski) Nie wyprowadziłem prawie 100 mln zł z polskiej spółki m.in. do Rosji. Nie otrzymałem apartamentu na chorwackiej wyspie w zamian za ustawianie przetargów. Ale za to stawia mi się zarzuty, dlatego że miałem czelność pracować dla Lasów Państwowych i dlatego że minister sprawiedliwości, korzystając ze swoich ustawowych kompetencji, wspierał katolicką organizację walczącą z nienawiścią do chrześcijan. O tym szczegółowo za chwilę.

    Ale co jest prawdziwym zarzutem? Jestem dla nich realnym zagrożeniem, bo nie jestem politykiem systemowym, którego można zastraszyć, kupić, bo przez lata skutecznie obnażałem hipokryzję i korupcję obozu Donalda Tuska i, co najważniejsze, mam zasięgi. Wśród polityków opozycji, w czasach kiedy siłowo przejęli media publiczne, Polską Agencję Prasową, poseł, który samodzielnie generuje miesięcznie 50-60 mln wyświetleń, musi zostać zniszczony. Nie mają na mnie żadnych prawdziwych dowodów, realnych dowodów, żadnych nielegalnych działań. Dlatego sięgają po polityczne pomówienia klienta Romana Giertycha, który może legalnie kłamać.

    Jestem ideowym konserwatystą. Walczę o suwerenną Polskę, silną prawicę i normalność. A dziś rządzący chcą zlikwidować nie tylko mnie, ale całą opozycję. Widzimy to po ataku na środowisko dawnej Suwerennej Polski, po nielegalnej blokadzie środków dla Prawa i Sprawiedliwości w czasie kampanii prezydenckiej, po medialnych nagonkach na każdego, kto nie zgadza się z dyktatem Berlina i Brukseli, po haniebnych atakach na ministra Zbigniewa Ziobrę, ministra Mariusza Błaszczaka czy premiera Mateusza Morawieckiego, po atakach na Radio Maryja, Republikę czy wPolsce24. Zarzuty stawia mi prokurator Ślepokura, który jeszcze niedawno uczestniczył ręka w rękę z politykami obozu Tuska w politycznych wiecach. Tu mamy pana Ślepokurę, który udostępnia wpisy Kamili Gasiuk-Pihowicz. To jest prokurator, który żąda dla mnie więzienia. Był na marszu 4 czerwca z politykami, z państwem, atakował mnie bezpośrednio na Twitterze.

    (Głos z sali: Hańba!)

    Udostępnił nawet wpis obrażający Jacka Ozdobę, w którym Zbigniew Boniek po prostu go wyzywał. To jest niezależny prokurator? Udostępniał wpisy pani Łukacijewskiej. To jest najlepsze: udostępniał wpisy wyborcze Rafała Trzaskowskiego i zapraszał na jego wiece wyborcze.

    (Poseł Mariusz Gosek: Hańba!)

    To jest prokurator? To jest polityk. Niech siedzi tu z wami. (Oklaski)

    (Głos z sali: Nie macie pojęcia o prokuraturze.)

    (Głos z sali: Bezstronny prokurator.)

    Drodzy Państwo! Dodajmy: jest to członek drugiego zespołu Prokuratury Krajowej, który odpowiada za nielegalne zatrzymanie, nielegalne pozbawienie wolności posła Marcina Romanowskiego, pomimo przysługującego mu immunitetu. Nikt z tych osób nie poniósł za to do dzisiaj żadnej odpowiedzialności karnej. Dobrze wiemy, jak to ma wyglądać, ekipa Tuska już wszystko przecież zaplanowała. TVN, Gazeta Wyborcza, OKO.press i inne prorządowe media, wszyscy są już pewnie ustawieni. Wszyscy dostali sygnał, wszyscy wiedzą, jak ma wyglądać ten spektakl. Zanim jeszcze sąd podejmie decyzję, media mają już gotowe nagłówki. Dziś Bodnar mówił wprost, że mam zostać aresztowany podczas posiedzenia Sejmu. To nie jest śledztwo, to jest polityczna egzekucja na oczach miliona Polaków.

    (Głos z sali: Barbarzyństwo!)

    Chcecie w TVN-ie posła w kajdankach? Proszę bardzo. (Oklaski) Szanowni Państwo, macie swój spektakl, będziecie mieć posła w kajdankach na sejmowej mównicy. (Oklaski)

    (Głos z sali: Ty klaunie. Klaunem jesteś.)

    (Głos z sali: Brawo!)

    (Poseł Witold Zembaczyński: Pokaż.)

    Niech ten obrazek, szanowni państwo, stanie się symbolem tego, do czego dzisiaj zmierza Polska. Niech każdy zobaczy, czym stało się państwo pod rządami Donalda Tuska.

    (Głos z sali: Hańba!)

    Niech też pamiętają, że każda dyktatura kiedyś upadnie.

    This is a message from Poland to the free world, from a democracy that is falling. I stand before you in hand caught in the Polish Parliament. I am an opposition MP and they want to throw me in jail for nothing. This is not justice, this is a political attack. Task government founded by Biden’s Democrats, the German state and Soros foundations is destroying democracy. They silence the opposition, control the media and use cards as weapons, just like they tried to do with president Trump. They was trying to kill him. In Romania they arrested a conservative candidate for president. In Hungary they attack Viktor Orbán because he defends his nations freedom. But we will not give up. If America could fight back so we can. Make Europe great again. (Oklaski)

    (Poseł Jerzy Meysztowicz: Jeszcze wersja po rosyjsku.)

    Żebyś zrozumiał? Chcesz po rosyjsku, żebyś zrozumiał?

    (Głos z sali: Brawo, Darek!)

    To nie jest już demokracja, to jest autorytaryzm. To system, w którym rządzący eliminują przeciwników politycznych. Używają do tego służb i prokuratury. Nie boję się, nie mdleję przed wami, nie wyjeżdżam, chociaż mogłem... (Gwar na sali)

    (Wicemarszałek wyłącza mikrofon, poseł przemawia przy wyłączonym mikrofonie)

    Wicemarszałek Dorota Niedziela:

    Panie pośle, moment, dobrze? Ja doliczę panu parę sekund.

    Bardzo proszę o uspokojenie emocji.

    (Głos z sali: To panią marszałek niech pani uspokoi.)

    (Poseł Przemysław Czarnek: Niech pani sobie obejrzy posiedzenie komisji, to pani będzie miała emocje... Wstyd na cały świat.)

    Panie pośle Czarnek, czy pan mnie próbuje straszyć?

    (Poseł Przemysław Czarnek: Ja? Czy pani słyszała, co ja pani mówiłem?)

    Tak, słyszałam.

    (Poseł Przemysław Czarnek: To jest straszenie?)

    Poseł Dariusz Matecki:

    Może pani chce mnie w kajdanki zakuć?

    Wicemarszałek Dorota Niedziela:

    Jak widzę, kajdanki się łatwo ściąga, więc proszę tutaj nie robić happeningów.

    Poseł Dariusz Matecki:

    Może pani marszałek chce zakuć któregoś z posłów opozycji w kajdanki?

    Wicemarszałek Dorota Niedziela:

    Panie pośle, pan robi happening, ale ja przyznaję panu prawo do obrony. W jaki sposób pan to robi, to tylko świadczy o panu.

    Czy mogę już prowadzić odnośnie do kontynuacji wypowiedzi? Państwo chcą usłyszeć pana posła Mateckiego czy nie?

    (Głos z sali: Ale pani przerywa.)

    (Głos z sali: Dlaczego pani marszałek przerywa?)

    Ja dbam o dobro pana posła Mateckiego, żeby mógł się wypowiedzieć, a państwo mu przeszkadzacie.

    (Poseł Mariusz Gosek: Trzecia Droga się śmiała.)

    Panie pośle, jak pan poprosi kolegów, to zaczniemy obrady. Dziękuję bardzo.

    Panie pośle, proszę kontynuować.

    (Wicemarszałek włącza mikrofon)

    Poseł Dariusz Matecki:

    Powtarzam, nie boję się, nie mdleję przed wami. Nie wyjeżdżam, chociaż mogłem jechać na Węgry do swoich przyjaciół z Fideszu. Mogłem lecieć do USA i tam dostać azyl. Nie byłoby z tym żadnego problemu, patrząc na to, co wy dzisiaj robicie, ale tego nie zrobiłem, ponieważ nie zamierzam uciekać przed bandytami, którzy tworzą dzisiejszy rząd. Nie dam się zastraszyć. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Zrzekam się immunitetu, chociaż wiem, że jestem niewinny. Za co chcą mnie wsadzić do aresztu bez wyroku? Prokuratura stwierdza, że miałem pozorną, fikcyjną umowę o pracę na czas nieokreślony: czynności nie były wykonywane. To samo mówi pani Hennig-Kloska, że nic nie zrobiłem w Lasach Państwowych. Drodzy państwo, tu jest ok. 300 stron mojego nicnierobienia w Lasach Państwowych. Zakresy czynności, dziesiątki delegacji, setki spotkań, cała obsługa mediów społecznościowych, w tym Twittera, kontakty z Facebookiem, działalność na gruncie kontaktu z samorządem i budowy dróg lokalnych. Niestety nawet na posiedzeniu komisji po godzinie pan przewodniczący Urbaniak stwierdził, że już nie chce słuchać moich wyjaśnień, kiedy prokuratura chce mnie wsadzić na 10 lat do więzienia i wprost zarzuca mi, że rzekomo nic nie robiłem w Lasach Państwowych. Przedstawiłem może jedną trzecią tego, co tam robiłem. Chciałem punkt po punkcie przedstawić wszystko to, co mi się zachowało. Ile jeszcze się zachowało w rejestrach Lasów Państwowych? Już może pokasowaliście. To są moje zakresy czynności. Każdy może się zapoznać, może odtworzyć film z posiedzenia komisji, do czego zachęcam.

    (Poseł Jarosław Urbaniak: Ale pan nie pokazał na komisji.)

    Kolejne zarzuty dotyczą Funduszu Sprawiedliwości. Próbuje się mnie oskarżać o przestępstwa, które nie miały miejsca. Cała konstrukcja zarzutów jest oparta na manipulacji. Prawda jest jasna: Fundusz Sprawiedliwości był przeznaczony nie tylko na pomoc pokrzywdzonym, ale także na działania edukacyjne czy zapobieganie przestępczości. Potwierdził to Sąd Najwyższy w 2022 r. Podstawą rzekomego wyłudzenia są trzy projekty, które faktycznie były realizowane.

    To jest z Fidei Defensor. Raport, ponad 300 zawiadomień do prokuratury o atakach na Kościół katolicki, atakach na księży, pobiciach księży. Pan Bodnar tego nie widzi. Nie widzi tego, że w ciągu ostatnich miesięcy doszło do dwóch morderstw księży, do podpaleń kościołów, do dewastacji kapliczek. To trwa cały czas, ale pan Bodnar mówi, że nie ma chrystianofobii. Za to Donald Trump dostrzega chrystianofobię, bo powołał, specjalnie w Białym Domu, zespół do ścigania chrystianofobii, czyli dokładnie to, czym zajmowało się Fidei Defensor. Pan mecenas Kwaśniewski, lider Ordo Iuris, stwierdził, że kiedy powstało Fidei Defensor, tak dobrze działało, że mogli zlikwidować zespół do ścigania właśnie chrystianofobii w Ordo Iuris.

    To były setki zawiadomień. Fidei Defensor zorganizowało m.in. szkolenia, ponad 600 szkoleń w całym kraju dla ponad 10 tys. ludzi. Proszę bardzo, wezwijcie każdą jedną osobę na przesłuchanie i spytajcie, czy było szkolenie i jakie to było szkolenie. W tym wszystkim nie ma żadnego raportu NIK-u, nie ma żadnej opinii biegłego. Mówicie, że coś było przepłacone, że były puste umowy. To są słowa prokuratora Ślepokury od Trzaskowskiego, a nie NIK-u. Pokażcie raport NIK-u. Gdzie jest raport NIK-u, który miałby cokolwiek podważać? Zarzut o ustawianie konkursów to jest absurd. Fundusz Sprawiedliwości działał w ramach jasno określonych procedur. I teraz zacytuję, uwaga, Zuzannę Rudzińską-Bluszcz. Szanowni państwo, kto to jest? Wiceministra...

    (Poseł Mariusz Gosek: Bodnara.)

    ...Bodnara. Szef MS, Ministerstwa Sprawiedliwości, pomijając rekomendacje konkursowe, mógł przyznawać dotacje według uznania. Pojawia się zatem pytanie: Po co konkursy? To powiedziała w rozmowie z ˝Rzeczpospolitą˝. Mógł decydować o wszystkim, komu przekaże pieniądze. I skoro minister w ramach swoich ustawowych kompetencji mógł o tym decydować, kto dostanie pieniądze, to gdzie tu jest możliwość ustawienia czegokolwiek? Wiecie, dlaczego to atakują? Bo pieniądze miały otrzymać skrajnie lewackie organizacje. (Oklaski)

    (Głos z sali: Tak jest.)

    Dopiero co wyszło, że miały finansowanie z amerykańskiej administracji. Dostają pieniądze z Unii, z funduszy norweskich, z Fundacji Sorosa, rządu niemieckiego, jak Campus Polska Rafała Trzaskowskiego. A ja się pytam: Dlaczego innym nie należy się publiczne wsparcie? Dlaczego nie mogą być finansowane organizacje katolickie, narodowe i konserwatywne? Dlaczego pieniądze mogą iść np. do organizacji deprawujących dzieci czy ściągających migrantów do Polski, a nie mogą iść np. na Młodzież Wszechpolską czy Radio Maryja? Czy to jest gorsze dla was środowisko? To nie są obywatele? (Oklaski)

    Władza, nie mogąc znaleźć realnych dowodów, opiera swoje oskarżenia przeciwko mnie na zeznaniach Mraza, który jako podejrzany ma pełne prawo kłamać i manipulować. To człowiek powiązany z Giertychem, politykiem PO, który otwarcie przyznawał, że pracował nad jego zeznaniami. W całym wniosku nie ma ani jednego twardego dowodu, tylko domysły, opinie i przypuszczenia. Cytuję Mraza: Ten temat trzech portali Dariusza Mateckiego w mojej ocenie był wcześniej uzgodniony, bo na takie tematy musieli rozmawiać w węższym gronie. Darek Matecki musiał też rozmawiać z ministrem, bo ja to odbieram w ten sposób, że... To są dowody? Co to są za dowody? To nie są żadne dowody. Nie byłem funkcjonariuszem publicznym. Nie miałem wpływu na decyzje ministerstwa. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo, Darek!)

    Nie przygotowywałem żadnych ofert. Nie decydowałem o przyznaniu środków. Moja jedyna wina to późniejsza pomoc tym organizacjom w walce o wolność religijną. To jest potężna działalność. Setki filmów, setki zasięgów. Szanowni państwo, Fidei Defensor, od zera zbudowana organizacja w zakresie przeciwdziałania chrystianofobii, w 3 lata tego projektu zrobiła najwyższe zasięgi wśród NGOs w Polsce, prześcigając WOŚP Jurasa, który jest wspierany przez was wszystkich przez tyle lat. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Dziś próbuje się mnie zniszczyć politycznie, ale prawda jest po mojej stronie. Wszystkie projekty były w pełni legalne.

    Ostatni zarzut, który was najbardziej podnieca, można powiedzieć, to podatek darkowy. Musieliście rok czegokolwiek na mnie szukać, żeby wreszcie uderzyć najzwyklejszym podłym kłamstwem. Być może dlatego, że to ja nagłośniłem aferę Tomasza Grodzkiego. Zeznawało kilkadziesiąt osób, które miały być informowane: jeśli zeznasz coś na Mateckiego, to idziesz wolno, a jak nie, to cię zniszczymy. To są standardy stalinowskie. (Oklaski)

    (Głos z sali: Wstyd! Hańba!)

    W uzasadnieniu wniosku prokuratura pisze, że kilka osób odkładało pieniądze i przypuszcza się, że to było dla mnie. Przypuszcza się. To są domysły, za które mam wylądować w areszcie. I teraz kwestia bardzo ważna. Za rządów Donalda Tuska przez 9 miesięcy byłem pod pogłębioną kontrolą CBA. To nie było zwykłe sprawdzenie. To było dogłębne śledztwo, zupełne prześwietlenie mojej działalności, wszystkich kont, wszystkich dokumentów, nawet z remontów mojego domu, wszystkich kont mojej rodziny. Przesłuchiwano świadków. Tu jest to wszystko opisane. Stawiałem się na każde wezwanie CBA. I co się okazało? Nic się nie okazało. CBA nic nie znalazło, żadnych nieprawidłowości. Gdybym miał przyjąć setki tysięcy złotych, to chyba CBA by to wykryło, że są jakieś nierówności finansowe na moich kontach. Ale dowodów jest całkowity brak, więc postanowiono sięgnąć po polityczne metody, skierować przeciwko mnie pomówienia i kłamstwa.

    Mam świadomość, że głosowanie w Sejmie jest fikcją. Jestem spakowany w hotelu poselskim na jutrzejszy areszt. Decyzja została podjęta. Głosujecie nad wnioskiem, którego wy nawet nie znacie, na podstawie rekomendacji komisji, która oceniała dowody, których sama nie widziała. Nie boję się, nie będę też mdlał. Ufam, że przed niezawisłym sądem, o ile sobie nie wylosujecie swojego sędziego, prawda zwycięży. Nie ucieknę też do Włoch, panie Romanie, którego tu nie ma, na 2 lata. Nie pojadę sobie pływać na jakichś jachtach. (Oklaski) Sam zrzekam się immunitetu i jutro stawiam się w Prokuraturze Krajowej - chyba że chcecie mieć obrazki wyciągania posła z Sejmu w kajdankach - gdzie będę, mam nadzieję, przesłuchany. Nie ma żadnych podstaw, żeby mnie tymczasowo aresztować.

    Kończąc moją wypowiedź, zacytuję - prawie zacytuję, trochę to zmienię - jednego z żołnierzy wyklętych, który działa na was jak bicz: Ja jestem Polak i katolik, a wy jesteście moskiewskie - i dodaję - berlińskie i brukselskie pieski. Dziękuję bardzo.

    (Część posłów wstaje, oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    (Poseł Przemysław Czarnek: Jak wy się nie wstydzicie?)

    (Głos z sali: Barbarzyństwo!)

    (Głos z sali: Hańba!)


Przebieg posiedzenia